środa, 9 maja 2012

Giną świadkowie w sprawie śmierci Breitbarta


O śmierci wybitnego amerykańskiego dziennikarza i publicysty politycznego Andrew Breitbarta już na tym blogu pisałem. (Sylwetkę Breitbarta przybliżono też polskim czytelnikom w aktualnym numerze "Nowego Państwa", gdzie wspomniano m.in. że obwiniał on Rosję o "katastrofę" smoleńską i na swojej stronie publikował artykuły demaskujące rosyjską dezinformację w tej kwestii). Przypomnę więc tylko, że Breitbart zmarł na "zawał serca" tuż przed tym jak miał opublikować materiały pokazujące podejrzane powiązania Obamy z jego uczelnianych lat. Dziwnym trafem wkrótce po śmierci Andrew Breitbarta zmarł koroner, który przeprowadzał sekcję jego zwłok. Podejrzana przyczyna zgonu: zatrucie arszenikiem. Zaginął zaś Christopher Lasseter, jedyny świadek śmierci Breitbarta. Lasseter zeznał wcześniej, że  Breitbart nagle upadł a jego skóra stała się intensywnie czerwona (ponoć nie jest to objaw towarzyszący zawałowi serca).

***

Odchodząc od głównego tematu, z kronikarskiego obowiązku odnotuje też kilka innych dziwnych zdarzeń z ostatnich dni. Jak już pewnie wiecie, bo jesteście wnikliwymi czytelnikami (mmm777 - to o Tobie) w Indonezji zaginął Suhoj Superjet 100, czyli najnowszy cud sowieckiego lotnictwa pasażerskiego, który miał konkurować z tymi wszystkimi imperialistycznymi Boeingami i Airbusami. Jak to z cudami rosyjskiej awiacji bywa, nagle zniknął z radarów. Ciekawostką jest, że nadal go nie odnaleziono mimo, że namierzono komórki części pasażerów (ciekawe, czy odsłuchano już z nich pocztę głosową...). Na pokładzie było 50 ludzi, głównie przedstawicieli linii lotniczych z kilku kontynentów, a więc potencjalnych kupców tego "cudu techniki". Teraz raczej już go nie kupią. (Przypomniała mi się scenka z wyjazdu do Mołdawii. Jedziemy na kiszyniowskie lotnisko. Przejeżdżamy obok jakiegoś sowieckiego samolotu-pomnika. Rumuński, antyrosyjsko nastawiony dziennikarz przypominający z wyglądu gen. Pacepę śmieje się i z ironią mówi: "Ruskij samoliot. Krasnyj samoliot").

Tymczasem w Iranie: Seo Ok-Seok, południowokoreański inspektor MAEA, zginął w wypadku samochodowym w pobliżu kompleksu atomowego Khondab. Może to był zwykły wypadek (Iran ma chyba gorsze drogi nawet od Polski), a może coś odkrył...

CIA niedawno chwaliła się udaremnieniem spisku terrorystycznego mającego na celu wysadzenie w powietrze samolotu pasażerskiego w rocznicę likwidacji Osamy bin Ladena. Okazuje się, że zamachowiec-samobójca pracował dla CIA i saudyjskich służb. Myślę, że dokonał właściwej decyzji.



wtorek, 8 maja 2012

Izrael: Bibi King



Przedterminowych wyborów w Izraelu nie będzie. Bibi zaskoczył wszystkich włączając do rządu gen. Mofaza i jego partię Kadima. Jeszcze dwa miesiące temu Mofaz zapowiadał, że w lecie stanie na czele protestów społecznych przeciw rządowi. Mamy już wytłumaczenie, czemu Tzipi Livni wycofała się z polityki. Partia Pracy i stronnictwo Lapida obudziły się z ręką nocniku, więc doszło do politycznej burzy. "Haaretz" porównuje nawet umowę koalicyjną do paktu Hitler-Stalin  i sugeruje, że może ona otworzyć drogę do uderzenia na Iran. Na pewno stabilniejszy rząd będzie w stanie skuteczniej niż dotychczas odpowiadać na irańskie wyzwanie. Saeb Erekat, główny palestyński negocjator, dostał zawału serca. Nie wiadomo jednak, czy jest to związane z koalicyjnym sukcesem Bibiego.

poniedziałek, 7 maja 2012

Francja: wygrał Budyń



Budyń ("Flanby") wygrał wybory prezydenckie we Francji (tutaj macie mapkę rozkładu wyników). Teraz wszyscy czekają, czy będzie nowym Leonem Blumem. Raczej nie wyciągnie Francji z kryzysu, ale sprawi, że walka z nim stanie się ciekawsza (nazywa rynki finansowe "swoim największym wrogiem", bogaci Francuzi już myślą o przeprowadzce do Londynu). Na pewno osłabi franko-germańską oś (Merkel za jakiś czas też odpadnie - przegrywa wszystkie wybory lokalne). Jego polityka wobec Rosji jest zagadką, z dotychczasowych wypowiedzi wynika jednak, że Hollande może być ostry wobec Chin - ze względów gospodarczych.



Prawdopodobnie jego prezydentura będzie mniej aktywna w polityce zagranicznej niż Sarkozy'ego, z tego względu, że zajmie go przede wszystkim kryzys. Trzeba przyznać, że ma ciekawą pierwszą damę - dziennikarkę telewizyjną Valerie Tierwalier, ksyfka "Rottweiler" :)


Bez niespodzianek również w Grecji (tutaj mapka wyborcza). Mizerne wyniki Nowej Demokracji (zawsze mnie korci, by pisać Narodowej Demokracji:) i PASOKu. Rząd, jeśli powstanie, będzie bardzo niestabilny a kraj zostanie w końcu wypchnięty ze strefy euro. Wszyscy ekscytują się wyborczym sukcesem Złotego Świtu (debile współpracujący z NOP, którzy chcą zaminować granice Grecji i świętują rocznicę urodzin Hitlera, czyli gostka, który najechał i brutalnie okupował ich kraj - co ciekawe neopoganie), ale prawdziwe problemy może sprawić druga pod względem wielkości partia w parlamencie - lewacka Syriza.


Powyżej: Złoty Świt i jego swastyczny symbol Meandra. Szokują Greków oddając cześć Zeusowi. Ciekawe jaki jest ich stosunek do homoseksualizmu? Wszak to naziole nawiązujący do tradycji starożytnej Grecji...

Żeby było jeszcze ciekawiej: za kilka miesięcy przyspieszone wybory w Izraelu. A Obama inauguruje kampanię wyborczą przemawiając w wyludnionej hali sportowej.




niedziela, 6 maja 2012

Próba zabójstwa Hu Jintao w 2006 r.?


Wang Lijun, były szef policji w Chongqingu i prawa ręka "upadłego sekretarza" Bo Xilaia miał rzekomo przekazać Amerykanom informację o tym, że Bo Xilai oraz  Zhou Yongkang chcieli zasabotować przekazanie władzy w Partii Xi Jingpingowi. Wiemy, że Bo kazał podsłuchiwać Hu Jintao. Co jakiś czas powracają też pogłoski o nieudanym zamachu stanu w marcu w Pekinie. Epoch Times wskazuje, że Bo i Zhou nie byli kierownikami tego spisku. Był nim prawdopodobnie poprzedni gensek - Jiang Zemin, którego frakcja jest skłócona z frakcją Hu Jintao. Tak bardzo, że w 2006 r. ponoć próbowała dokonać zamachu na Hu.



Wychodzący w Hong Kongu magazyn Trend opisał ciekawy incydent. W 2006 r. Hu wizytował flotę wojenną na Morzu Południowochińskim. Przebywał na pokładzie niszczyciele rakietowego, gdy dwa okręty zaczęły ostrzeliwać ten statek. Niszczyciel zdołał uciec na pełne morze. Wkrótce doszło do czystek we flocie. Zhang Dingfa, dowódca marynarki wojennej i zarazem człowiek bliski Jiangowi, nagle zmarł. (Co ciekawe, zarówno agencja Xinghua jak i wojskowe media przemilczały zgon dowódcy i partyjnego oficjela tej rangi). Wang Shouye, zastępca dowódcy marynarki wojennej został skazany na śmierć za "korupcję", ale wyrok mu złagodzono, gdy wsypał jednego z bliskich współpracowników Jianga. Doszło również do czystki w partyjnej organizacji w Szanghaju (mieście Jianga) i czyszczenia wojska z "szanghajskiej kliki". Huang Ju, członek Stałego Komitetu Polibiura zmarł nagle na raka a Jia Qinglin, inny członek Polibiura ustąpił po serii skandali.


sobota, 5 maja 2012

Korea Północna: idiotyzm czy groźba zamachu?



 Powyższe obrazki (od 0:25 powieszenie kukły prezydenta Korei Południowej Lee Myung Baka, szczucie jej psem, wleczenie za transporterem, przejechanie i ukamienowanie) można by potraktować jako kolejny przykład skrajnego zidiocenia północnokoreańskich watażków (marionetek Pekinu), gdyby nie długa tradycja północnokoreańskich działań terrorystycznych wymierzonych w seulski rząd - choćby  zamach w Rangunie w 1983 r., w którym zabito siedmiu członków rządu południowokoreańskiego, ale główny cel prezydent Chun Doo-hwan ocalał. W grudniu utworzono w KRLD nową jednostkę specjalną mającą za zadanie "dekapitację" seulskich władz. Gruby Kim ver. 2.0 stara się pokazać, po spektakularnie nieudanym teście rakietowym, że wciąż jest zdolny ugryźć.  Kraj mu się jednak sypie. Połowa budżetu na ten rok została już wydana na jego urodziny i rocznicę urodzin Grubego Kima ver. 1.0, więc będzie wysyłał zagranicę robotników do pracy niewolniczej, by zarobić trochę dewiz. Jednym z odbiorców niewolników będzie putinowska Rosja, czyli kraj podobnie "cywilizowany".


czwartek, 3 maja 2012

Anders Behring Breivik i Anders z Dragon Age 2


Dużo miejsca poświęcano ostatnio w mediach grom komputerowym, w które grał Anders Behring Breivik: Call of Duty. Modern Warfare i World of Warcraft (ciekawy wpis Łukasza Czajki na ten temat). Breivik za pomocą tych gier jakoby rzekomo uczył się taktyki. Mało kto zwrócił jednak uwagę na grę "Dragon Age 2", w której pojawia się postać bardzo do niego podobna: Anders, mag-rewolucjonista, który dokonuje ataku terrorystycznego mającego spolaryzować społeczeństwo, doprowadzić do wojny domowej i nowego porządku przyjaznego uciskanej klasie magów. Breivik pisze w swoim manifeście, że grał w "DA2". Ja też grałem w "DA2" i po masakrze na Utoyi miałem skojarzenie, że po raz kolejny sztuka była przebłyskiem przyszłości.

Obywatel Chen



Chen Guangcheng (nazwisko to znaczy "Światło, Prawda"), niewidomy chiński dysydent został bardzo brzydko potraktowany przez Departament Stanu. Po tym jak udało mu się zrobić chińską bezpiekę w balona (nie potrafiła upilnować niewidomego), schronił się w ambasadzie USA. Tam mu przekazano pogróżki chińskich oficjeli mówiące, że zajmą się jego rodziną. Chen opuścił ambasadę, choć możliwe jest, że zostanie wypracowano umowa pozwalająca mu wyjechać z Chin. Jak na razie stał się on ikoną - nie tylko na Zachodzie, ale też wśród Chińczyków. Ikoną oporu przeciwko zbrodniczej i mafijnej Partii. (Tutaj galeria poświęcona temu zdarzeniu).


W polskich mediach oczywiście ten temat nie jest widoczny.
***

Wen Jiabao był ostatnio w Auschwitz. Ciekawe, czy powiedział: "Uuuuu, zbudowalibyśmy to Wam taniej"?