Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sarkozy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sarkozy. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 7 maja 2012

Francja: wygrał Budyń



Budyń ("Flanby") wygrał wybory prezydenckie we Francji (tutaj macie mapkę rozkładu wyników). Teraz wszyscy czekają, czy będzie nowym Leonem Blumem. Raczej nie wyciągnie Francji z kryzysu, ale sprawi, że walka z nim stanie się ciekawsza (nazywa rynki finansowe "swoim największym wrogiem", bogaci Francuzi już myślą o przeprowadzce do Londynu). Na pewno osłabi franko-germańską oś (Merkel za jakiś czas też odpadnie - przegrywa wszystkie wybory lokalne). Jego polityka wobec Rosji jest zagadką, z dotychczasowych wypowiedzi wynika jednak, że Hollande może być ostry wobec Chin - ze względów gospodarczych.



Prawdopodobnie jego prezydentura będzie mniej aktywna w polityce zagranicznej niż Sarkozy'ego, z tego względu, że zajmie go przede wszystkim kryzys. Trzeba przyznać, że ma ciekawą pierwszą damę - dziennikarkę telewizyjną Valerie Tierwalier, ksyfka "Rottweiler" :)


Bez niespodzianek również w Grecji (tutaj mapka wyborcza). Mizerne wyniki Nowej Demokracji (zawsze mnie korci, by pisać Narodowej Demokracji:) i PASOKu. Rząd, jeśli powstanie, będzie bardzo niestabilny a kraj zostanie w końcu wypchnięty ze strefy euro. Wszyscy ekscytują się wyborczym sukcesem Złotego Świtu (debile współpracujący z NOP, którzy chcą zaminować granice Grecji i świętują rocznicę urodzin Hitlera, czyli gostka, który najechał i brutalnie okupował ich kraj - co ciekawe neopoganie), ale prawdziwe problemy może sprawić druga pod względem wielkości partia w parlamencie - lewacka Syriza.


Powyżej: Złoty Świt i jego swastyczny symbol Meandra. Szokują Greków oddając cześć Zeusowi. Ciekawe jaki jest ich stosunek do homoseksualizmu? Wszak to naziole nawiązujący do tradycji starożytnej Grecji...

Żeby było jeszcze ciekawiej: za kilka miesięcy przyspieszone wybory w Izraelu. A Obama inauguruje kampanię wyborczą przemawiając w wyludnionej hali sportowej.




poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Shukri Ghanem, libijski minister ds. ropy, zabity w Wiedniu


Shukri Ghanem, były premier Libii, były libijski minister ds. ropy naftowej, który przeszedł na stronę rebeliantów, został wyłowiony martwy z Dunaju w Wiedniu. Policja podejrzewa, że "zasnął na moście i wpadł do rzeki" (bądźmy tolerancyjni, to chyba ci sami gostkowie, co badali śmierć "Baraniny"). Ktoś albo zaciera ślady po czymś (pieniądze z libijskiej ropy na kupowanie europejskich polityków? Sarkozy?), albo chce zyskać dostęp do ogromnej kasy zdeponowanej w rajach podatkowych.

sobota, 28 kwietnia 2012

DSK: wrobiły mnie francuskie służby



Dominique Strauss-Kahn twierdzi, że to francuskie służby specjalne pracujące dla partii UMP Sarkozy'ego wrobiły go w aferę z gwałtem na czarnej pokojówce w Nowym Jorku. Zwierza się Edwardowi Jay Epsteinowi, że był śledzony przez służby V-tej Republiki przez kilka tygodni przed tym incydentem. Jeden z jego znajomych ostrzegł go, że widział jego przechwycone e-maile wysyłane z telefonu Blackberry na komputerze w siedzibie UMP. Epstein zwraca uwagę na dziwny wątek: w dniu incydentu z "gwałtem" telefon DSK zaginął na kilkadziesiąt minut, a ktoś wykonywał z niego połączenia. DSK na pewno nie miał go przy sobie.

poniedziałek, 19 marca 2012

Zamach w Tuluzie. Pole bitwy Francja


 Atak na żydowską szkołę w Tuluzie wygląda (przynajmniej na pierwszy rzut oka) na element kampanii terrorystycznej, której częścią były niedawne ataki na francuskich spadochroniarzy na Południu Francji (w wyniku których zabitych zostało trzech żołnierzy, raniony jeden - co ciekawe trzech spadochroniarzy było Arabami, a jeden był Czarny). W atakach użyto tej samej broni. Modus operandi sprawców (sprawcy?) ten sam. Terrorysta na motorze podjeżdża do celu i puszcza serię z pistoletów maszynowych. Taktyka afgańska. Cele wskazują również na islamskiego sprawcę. Możliwe, że to atak odwetowy za udział Francji w imprezach w Syrii i w Libii (Tego można było się spodziewać. I teraz trzeba to rozegrać odpowiednio uderzając w interesy koalicji euroazjatyckiej. Minusem może być to, że pewnie przez ten atak skoczą notowania wyborcze Sarkozy'emu).  Oczywiście nie można wykluczać prowokacji ze strony innych grup (chyba za dużo oglądam Ghosta - myślę jak Kazundo Goda:) - ale prowokacja we Francji trafia na podatny grunt: napięte stosunki między ludnością rdzenną a napływową będące efektem fatalnej polityki multikulturalizmu. Oddaje to m.in. fragment artykułu z "Daily Telegraph":

"Patrick Roumi, a leader of the parents' association, went further, seeing the attack as a result of what he sees as the stigmatisation of Israel. "We must admit that the left-leaning media is complicit," he declared. "We have become a target of politicians. When 250 rockets are launched on Israel, we only hear about the Palestinian victims, not those bombarded daily.""