Ilustracja muzyczna: Two Steps from Hell - Black Blade
Obecna wojna wybuchła z przyczyn ekonomicznych. Hamasowi po prostu zaczęło brakować pieniędzy. Egipskie wojsko nagle zaczęło niszczyć szmuglerskie tunele na granicy Egiptu ze Strefą Gazy. Hamas tuż przed wybuchem konfliktu nagle zajął wszystkie banki na podległym sobie terenie. Gospodarka Gazy była bliska implozji. (Szczegóły w tym interesującym artykule.) Hamas sprowokował wojnę, po to by dostać pieniądze od sponsorów - głównie od Iranu, a sama wojna jest głównie testem izraelskiego systemu antyrakietowego. Przypominam: w Hamasie jest 1200 milionerów. Ci terroryści to ludzie interesu.
Wojna ta nie przyniesie też żadnego strategicznego rozstrzygnięcia. Dowództwu IDF i rządowi na samym początku przedstawiono plany dekapitacji Hamasu - rajdu przeciwko bunkrowi dowodzenia tej organizacji. Zamiast tego postawiono walić rakietami w przedmieścia Gazy (i od niedawna również w wybranych dowódców Hamasu) i tworzyć pas ziemi niczyjej przy "zielonej linii". Netanyahu nie zdecydował się na rozstrzygające działanie, bo mu na to nie pozwoli Obama, a sam się boi ruszyć, bo wówczas IDF straci amerykańskie gwarancje kredytowe i generałowie się wkurzą, że nie będą mieli pieniędzy na swoje nowe autka i wille....
Głupotą jest również porównywanie działań Izraela do nazistowskiego i komunistycznego ludobójstwa - gdyby to była prawda, już by Palestyńczyków nie było. Jeśli do czegoś porównujemy, to raczej do brutalnych działań Brytyjczyków w Irlandii oraz w koloniach (Cypr, Aden, Palestyna, Malaje, Kenia, Afryka Południowa) czy Francuzów w Algierii. Jeśli jesteście zachodnimi liberałami, libertarianinami lub chrześcijańskimi humanitarystami - protestujcie sobie do woli przeciwko Izraelowi, USA, Bostwanie czy Papui-Nowej Gwinei. Może wasze protesty coś dadzą, a może adresaci będą mieli je w d... Jeśli jednak jesteście zjebami, czyli fanami Assada, Putina-Hujły czy innego Kim Jong Una, nie macie żadnego prawa protestować przeciwko działaniom Izraela, bo wasi idole każdego dnia dopuszczają się o wiele cięższych zbrodni niż Izrael w ciągu kilku ostatnich wojen.
Apropos idiotów: jest na fejsie stronka Dziennik Duponarodowca. Dupoblog (jeśli źle zapamiętałem nazwę, to przepraszam... :), na której tak o mnie piszą:
W ten sposób skomentowano link do kwaśnego tekstu Janka Bodakowskiego (lidera Madaoprawicy), w którym Jancio żali się, że "Gość Niedzielny" to syjonistyczna agentura, bo napisano w nim, że Hamas jest współodpowiedzialny za wojnę w Strefie Gazy i zamieszczono wywiad z polskim misjonarzem z Izraela, który pozytywnie się wypowiadał o Żydach. Ale wróćmy do Dziennika Duponarodowca. Pomińmy, że ten kto to pisał jest wybitnym znawcą historii Bliskiego Wschodu (a zwłaszcza życiorysu "Menachema Begina Begina"). Zwróćcie uwagę, że użył on tam słowa "atlantysta" wprowadzonego do polskiego, prawicowego dyskursu politycznego przez zwolenników sowieckiego zjeba (nieuka, który leczył się w psychiatryku i później mianował reichsfuehrerem "Czarnego Zakonu SS") Aleksandra Dugina. Nie powinno nas to dziwić, bo na Dzienniku Duponarodowca znajdziemy dużo popłuczyn po rosyjskiej propagandzie o strasznych "żydobanderowcach" a poza tym m.in. kpiny z "antyrosyjskiej szpiegomanii" oraz prób wyjaśniania zamachu smoleńskiego. Ale prawdziwym hitem jest wypomnienie mi, że jestem jakoby rzekomo "wielbicielem japońskiego porno" :) No cóż, autor Dziennika Duponarodowca, Wiesław Nowel ma obsesję na moim punkcie i raz nawet sobie fantazjował, co robiłem na urlopie w Bangkoku. Nie wiem, co gostek ma przeciwko japońskiemu porno - ono jest takie kreatywne i karykaturalnie zabawne, a aktorki fajnie udają zawstydzenie - ale może koleś był poszkodowany podczas wieczorka bukake? Nie wiem co, go podnieca (może Winnicki na siłowni), ale niech wyluzuje - niech zobaczy: Hitomi Tanaka je banana. Jaka zabawna dziewczyna!
W mojej książce "Vril. Pułkownik Dowbor". nie ma co prawda duponarodowców i Hitomi Tanaki, ale jest jeden wątek w mandatowej Palestynie (i duże biusty też:), więc zachęcam do jej czytania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz