wtorek, 31 stycznia 2012

Tajny chiński arsenał jądrowy



Po trzęsieniu ziemi Wenchuan miejscowi ze zdumieniem odkrywali betonowe konstrukcje ukryte wewnątrz gór - które odsłoniła osuwająca się ziemia. Eksperci z równym zdumieniem zauważyli wzrost promieniowania na tym obszarze. W ten sposób odkryto tajny system tuneli przeznaczonych dla rakiet z głowicami nuklearnymi, który ciągnie się przez całe Chiny na długości ponad 5 tys. kilometrów.  Jest to naprawdę budowla przewyższająca rozmachem Wielki Mur Chiński. Podlega ona II Korpusowi Artylerii i według zachodnich analiz kryje 3 tys. rakiet balistycznych z głowicami jądrowymi. (Według oficjalnych danych Chiny mają takich głowic zaledwie... 80). Powyżej materiał newsowy w tej sprawie - by nie być oskarżanym o antychiński rasizm wkleiłem newsa z tajwańskiej telewizji :)

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Próba porwania Asmy Assad



Wolna Armia Syryjska zapobiegła wyjazdowi z Syrii Asmy Assad - małżonki prezydenta Baszara Assada. Konwój, w którym pierwsza dama jechała na lotnisko został zablokowany i ostrzelany - udało mu się jednak uciec. W ostatnich tygodniach przedmieścia Damaszku zostały opanowane przez rebeliantów. W weekend syryjscy powstańcy zostali jednak wyparci z części tych terenów przez reżimowe wojska.

Kim jest Asma Assad? Dosyć ładną i inteligentną kobietą, którą "The Economist" nazwał (przed wybuchem syryjskiej rewolucji) "różą pustyni". To obywatelka brytyjska, używająca w szkole imienia Emma, pracująca swego czasu w funduszach hedgingowych londyńskiego City. Mi się kojarzy z mafijną żoną - w sumie miła kobieta, która z miłości do futer i diamentów (oraz przywiązania do silnego mężczyzny) przymyka oczy na zbrodnie. Potrafi płakać nad losem palestyńskich dzieci, ale o syryjskich dzieciach torturowanych przez bezpiekę jej męża już jakoś się nie wypowiada. Wzięcie jej do niewoli byłoby ogromnym sukcesem dla rebeliantów. Nie mówiąc już, że dałoby ogromną bezpośrednią frajdę, tym którzy by ją więzili.

sobota, 28 stycznia 2012

Co robili Hezbollah i Niemcy w Bariloche?

Hezbollahowi nie udało się ugodzić "Wielkiego i Mniejszego Szatana" w Tajlandii i w Azerbejdżanie, próbuje więc dalej. Iran chce w ten sposób pokazać, że potrafi mocno ugodzić za atak na swoje interesy -  syryjską rebelię, zabójstwa naukowców a także... wciąż nie pomszczoną likwidację Imada Mugniyeh. Liczy też, że trochę zamieszania w odległych stronach świata odciągnie USA od Zatoki Perskiej. Jak już wielokrotnie jednak pisałem - bez wielkiego talentu Imada Mugniyeh nie idzie  mu już tak łatwo jak kiedyś. Ostatnio argentyńskie służby zwinęły siatkę Hezbollahu przygotowującą się do ataków na siedzibę Chabadu w San Carlos Bariloche. Dlaczego akurat Chabad? Po pierwsze,  w Mumbaju pakistańskim służbom udało się w hostelu tej instytucji urządzić niezłą masakrę - a irańskie służby nie chcą być gorsze. Po drugie, o Chabadzie chodzą plotki, że jest to przykrywka dla działań izraelskich służb na świecie. Niezależnie od prawdziwości tych pogłosek - tak postrzega tę organizację Teheran.

Warto też zwrócić uwagę na miejsce planowanego ataku: San Carlos Bariloche. Miasto doskonale znane czytelnikom serii "Supertajne bronie Hitlera". W 1945 r. w jego okolicach powstało szereg niemieckich kolonii rolniczych zaludnionych głównie "emigrantami" z Europy - wśród których znajdowały się dziesiątki nazistowskich zbrodniarzy, niemieccy fizycy jądrowi, wysokiej klasy inżynierowie... Niektóre zachodnie publikacje, np. książka "Grey Wolf" mówią nawet, że po wojnie w Bariloche gościł Hitler. Nie trzeba się więc dziwić, że Bariloche stało się również popularne wśród izraelskich "turystów". Nie trzeba się też dziwić doniesieniom, że stara niemiecka emigracja rzekomo pomagała tam Hezbollahowi.



Ps. Po wojnie, nazistowska emigracja podzieliła się na dwie frakcję: prosowiecką i proamerykańską. Pierwsza z nich stała m.in. za rewolucją w Egipcie w 1952 r. Zaliczał się do niej m.in. Martin Bormann. Ta część emigracji była mocno zinfiltrowana przez enerdowskie służby. Frakcja proamerykańska zrobiła zaś kawał dobrej roboty dla Organizacji Gehlena, CIA i południowoamerykańskich antykomunistycznych reżimów. Co ciekawe, czasem prowadziła ona również pracę dla Mosadu. To m.in. dlatego Adolf Eichmann, był JEDYNYM niemieckim zbrodniarzem, którego izraelskie służby zaprowadziły przed sąd i na szafot. Dlaczego akurat jego? To już całkiem inna historia :)

Jacek Kwieciński (1943-2012) R.I.P.


Zmarł Jacek Kwieciński, jeden z najlepszych polskich amerykanistów, konsekwentny antykomunista, twardy prawicowiec w stylu reaganowskim, szef działu zagranicznego "Gazety Polskiej", syn płka Wincentego Kwiecińskiego - szefa III Zarządu WiN. Będzie mi brakowało jego złośliwych tekstów w "GaPolu". Jak napisał jeden z moich wiernych czytelników: "Bez Niego praktycznie nie byłoby GazPol-a a polska prawica byłaby niczym więcej, niż grupką pseudo-endekoidów żądających intronizacji Wojciecha I Ślepego na króla Polski..." 

czwartek, 26 stycznia 2012

Hakerzy mają haki na Tuska?



Hakerzy, ostrzegają rząd Tuska, że mają 185 GB danych z MON, MSZ i Ministerstwa Sprawiedliwości oraz skrzynek mailowych ukochanego przez lemingów gabinetu. Jeśli to prawda, to mamy wreszcie polskie WikiLeaks, a ja wprost nie mogę się doczekać, aż te dokumenty zostaną puszczone do sieci - podobnie jak kiedyś lista Wildsteina. Polskie Podziemie mówi m.in., że ma kopie korespondencji ekipy Tuska z Ruskimi w sprawie Smoleńska (w tym "pełny raport smoleński" - szkoda, że nie podają o jaki raport chodzi. Czyżby Raport Millera był niepełny ;) oraz dokumentację dotyczącą wydawania koncesji na gaz łupkowy. Biorąc pod uwagę, że rządowi spece zabezpieczają swoje strony hasłami typu "admin1", zdobycie tych wszystkich perełek mogło się okazać łatwiejsze, niż myślimy. Tak to jest jak do obsługi IT wynajmuje się milicyjne spółeczki...

środa, 25 stycznia 2012

Iran: celowo dziurawe sankcje, negocjacje i prowokacje


Sankcje przeciwko Iranowi są dziwnie dziurawe. Choć różne media tworzą apokaliptyczne scenariusze odcięcia świata od irańskiej ropy po wprowadzeniu unijnego embarga, nie wielu ludzi zwraca uwagę, że to embargo zacznie obowiązywać dopiero w lipcu. Jego warunki są bardzo łatwe do obejścia - nie skłonią one do niczego irańskich władz, które mają ogromne doświadczenie w omijaniu takich dziurawych "kordonów sanitarnych". Miękkość wobec Iranu wykazują również USA - np. objęły sankcjami zaledwie trzeci pod względem wielkości bank Iranu (wyobraźcie sobie jaka to musi być potęga finansowa :), zamiast banku centralnego, jak wcześniej groziły. Te sankcje już są zresztą omijane - Indie będą płacić Iranowi za ropę bezpośrednio złotem, zamiast dolarami (co się dziwnym trafem wpisuje w chińską strategię podkopywania pozycji dolara jako światowej waluty rezerwowej). Wygląda więc na to, że administracja Obamy chce sobie dać kilka miesięcy na negocjacje z Iranem. Niebezpieczeństwo polega na tym, że Iran odczyta to jako dowód słabości USA i zrobi coś głupiego. Właściwie to Irańczycy już zachowują się prowokacyjnie - np. próbując dokonać zamachów na dużą skalę w Tajlandii i Azerbejdżanie.

poniedziałek, 23 stycznia 2012

ACTA delenda est!



"Revolution will be televised"
                        Snoop Dog

"YouPorn, RedTube i Porn Hub padną w tej sytuacji jako pierwsze"
                                                                 poseł  Jan Dziedziczak

Na początek, czym jest ta cała ACTA, od której huczy internet:

Wpis Jacka Sierpińskiego

Film z wytłumaczeniem

Łukasz Czajka: PIPA nie jest już sexy!!!

Radykalne Centrum, które reprezentuje, opiera się zdecydowanie przeciwko ACTA, SOPA, PIPA, sracta i innym ordynarnym próbom cenzury internetu. Gdybym  dorwał się do władzy, pewnie wprowadziłbym dyktaturę i  podpisywałbym długie listy swoich przeciwników "do rozwałki", ale nigdy nie próbowałbym cenzurować netu w tak głupi sposób. (Wyjaśnienie dla zbyt poważnych: to taki chory żart:). Taki sposób cenzurowania netu jest głupi - bo zubożający ludzką wiedzę o świecie, spychający wolną dyskusję do katakumb i penalizujący niewinne zachowania. Nie łudzę się jednak, że ewentualne pokonanie ACTA, SOPA i PIPA zakończy bój o zachowanie tożsamości internetu. Megaupload został zdjęty, mimo, że żadna SOPA jeszcze nie obowiązuje. Jesteśmy szpiegowani przez służby niezależnie od tego co mówi prawo - taka jest przecież natura służb. Ponadto cenzurę netu może wprowadzić krajowe ustawodastwo, bez konieczności uciekania się do jakichkolwiek międzynarodowych porozumień - w Chinach nigdy o żadnej ACTA nie szłyszeli, a i rząd Tuska miał cenzorskie zakusy, zanim ktokolwiek w Polsce wiedział, czym jest ACTA.

Bawią mnie jednak trzy rzeczy: groźby hakerów, że w razie przepchnięcia ACTA ujawnią kompromitujące informacje o politykach koalicji PO-PSL, oświadczenia Grasia o wzroście zainteresowania rządowymi serwerami oraz słowa zdemenciałego gen. Kozieja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego po atakach hakerskich. No cóż, już jak był moim wykładowcą wszyscy się śmieli z jego obsesji na punkcie cyberbezpieczeństwa, ale nikt nie podejrzewał, że pan profesor tak mocno odjedzie :) K...wa to wszystko postacie rodem z kreskówek Git Produkcji :)