piątek, 14 marca 2014

Krym i Rosja wpadają w azjatycką niewolę

Zacznijmy od pytania: A co jeśli Chiny dają przyzwolenie Rosji na brnięcie w ukraińskie bagno, tak by Rosja stała się państwem izolowanym przez Zachód, masą upadłościową jeszcze szybciej przejmowaną przez Chiny?




***

Rosja jest skazana na przegranie wojny gospodarczej z Zachodem. Straty Zachodu byłyby w takim scenariuszu bardzo małe, rosyjskie ogromne. Problem tylko w działaniach różnych lobby (szczególnie silnych w Niemczech i w Londynie), które straciłyby finansowo na sankcjach. Stąd zachodnie prace nad sankcjami są zbyt ostrożne. (Po prostu Merkel nie wzięła się znikąd.) Amerykanie jednak zrobili krok w bardzo dobrym kierunku. Próbnie wypuścili ze swoich rezerw naftowych na rynek 5 mln baryłek. To zaledwie jedna trzecia dziennej konsumpcji w USA, ale komunikat był jasny: jesteśmy gotowi do użycia broni naftowej. W czwartek i piątek uczono Rosję rozsądku za pomocą ataku spekulacyjnego na ichnią giełdę i rubla. Jednocześnie gen. Dempsey, Szef Połączonych Sztabów USA, zasugerował gotowość do wykorzystania opcji militarnej w konflikcie.  Czy Putin jednak zrozumie takie sygnały? Wielkie manewry nad ukraińską granicą wciąż trwają. Rosjanie pozwolili jednak OBWE na zwiad lotniczy nad ich koncentracją wojsk. Widać, że chodzi im przede wszystkim o zastraszenie Kijowa.

***

Natalia Pokłońskaja, nowa prokurator generalna Krymu. 33-lata, zalotne fotki w necie... Skąd wzięli taką słodką idiotkę? Kto jest jej starym?


Prokurator Pokłońskaja jest uznawana za "blondynkę Aksjonowa", samozwańczego przywódcy Autonomicznej Republiki Krymu. O samym Aksjonowie, xyfka "Goblin" możemy dowiedzieć się nieco ciekawych rzeczy w ostatniej "Gazecie Polskiej". Zacytujmy:

" Siergiej Aksionow został wybrany na urząd premiera 27 lutego, czyli dzień przed rosyjską inwazją na Półwysep Krymski. Głosowanie w sprawie wyboru Aksionowa odbyło się w otoczeniu kilkudziesięciu zamaskowanych i uzbrojonych mężczyzn. Asysta ta była niezbędna, bo partia, z której wywodzi się Aksionow – Rosyjska Jedność, zdobyła w ostatnich wyborach do krymskiego parlamentu zaledwie 4 proc. głosów (3 na 100 mandatów).
Kim byli terroryści, którzy zajęli parlament i umożliwili wybór Aksionowa? Do dziś nie ujawnili oni swojej tożsamości, ale świadkowie twierdzili, że byli to Rosjanie pochodzący z Krymu. Niewykluczone więc, że mieliśmy do czynienia z atakiem ludzi samego Siergieja Aksionowa. Według rosyjskiej i ukraińskiej prasy ten lokalny magnat był bowiem w latach 90. żołnierzem krwawej krymskiej mafii Salem, której nazwa wzięła się od lokalu „Salem Cafe” znajdującego się w centrum Symferopola. W „Salem Cafe” spotykali się mafiozi, którzy swoją przestępczą działalność koncentrowali przede wszystkim na przejmowaniu za bezcen państwowych nieruchomości i resortów wypoczynkowych. Jednym z gangsterów, który wykonywał rozkazy hersztów Salem (większość z nich zginęła w kryminalnych porachunkach), miał być właśnie Aksionow, noszący wówczas pseudonim „Goblin”. Głównym konkurentem jego kolegów była grupa Baszmaki („buty”), nazywana tak od dowodzących nią braci Baszmakowów. Wyniszczająca walka między tymi dwoma gangami (tylko w jednym miesiącu 1991 r. śmierć poniosło 30 bandytów z obu stron) sprawiła, że do dziś o Krymie mówi się jako o ukraińskiej Sycylii. Według książki o mafii na Ukrainie, autorstwa Jamesa O. Finckenauera i Jennifer L. Schrock, aż 20 proc. zbrodni popełnianych przez ukraińskich gangsterów ma miejsce właśnie na Krymie (na którym mieszka niecałe 4 proc. ukraińskiej populacji).
Aksionow – jak twierdzi Andrij Senczenko, prawnik i członek ukraińskiego parlamentu – był żołnierzem Salemu do połowy lat 90."



W sklepach na Krymie po przybyciu rosyjskiej armii półki opustoszały. Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow zapowiada, że "porządku na Krymie" będzie bronił czeczeński batalion. Miejscowe panienki cykające sobie słitfocie z zamaskowanymi sołdatami z pewnością nie będą narzekały na brak wrażeń...



Powyżej: "Idziemy na Krym ratować braci Słowian!" Rosyjscy żołnierze w ramach fali mają namazane na głowach słowo "Dagestan". Bardzo często nad etnicznymi Ruskimi w siłach zbrojnych znęcają się rekruci z Kaukazu oraz innych obcoplemiennych części Rosja. Rosja Putina pod wieloma względami przypomina Ruś "pod tatarskim jarzmem".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz