Powyżej: północnokreańska wojskowa bezpieka z przyjacielską wizytą u rannych żołnierzy Assada. Ach ta wspólna obrona "bastionu logiki sakralnej"...
W nieco zapomnianej Syrii (przesłoniętej kryzysem koreańskim) wciąż krwawy pat: Assad nie może stłumić rebelii, rebelianci stoją u bram Damaszku a jednostki assadowskiej armii otrzymały wyposażenie przeciwchemiczne. To sygnał, że ofensywa rebeliantów na stolicę zostanie zatrzymana za pomocą broni C. Broń chemiczna została już zresztą kilkakrotnie w czasie tego konfliktu użyta (brytyjscy uczeni zbadali próbki gleby i znaleźli dowody - zespół Laska twierdzi oczywiście, że to nierzetelna analiza). Od jakiegoś czasu operuje już wspólny amerykańsko-turecko-jordańsko-izraelski sztab przygotowujący się na ewentualność użycia przez Assada WMD. Izraelskie szpitale wojskowe w ostatnich miesiącach przyjmowały syryjskich rebeliantów, teraz służby medyczne IDF dostarczyły wojskom rebelii atropinę. W odpowiedzi armia Assada ostrzelała izraelski patrol na Golanie - spotkała się jednak z właściwą odpowiedzią.
Powyżej: syryjski "Katechon" w rozmowie bodajże z wujem północnokoreańskiego "Katechona"
A tu ojciec syryjskiego "Katechona" z dziadkiem koreańskiego "Katechona", "Wiecznym Katechonem" zwanym też "Grubym Katechonem". Dziadek "polskiego Katechona" nie załapał się na fotkę...
Kryzysy na Bliskim Wschodzie i w Korei Północnej są jednak bardziej powiązane, niż to mogłoby wyglądać na pierwszy rzut oka. Nie przypadkowo Kerry wymienił je jednym tchem w czasie wizyty w Pekinie. Pyongyang to przecież dostarczyciel technologii WMD na Bliski Wschód. W 2007 r. w izraelskim nalocie na syryjski reaktor zginęło 10 inżynierów z KRLD (co na to endeckie świętoszki czyniące z Assada "chrześcijańskiego władcę"?). Istnieje teoria, że kryzys na Półwyspie Koreańskim został zaaranżowany po to, by odciągnąć na kilka miesięcy USA od Bliskiego Wschodu (ale w sumie Obama nie chce się na BW angażować do irańskich wyborów- a Syrii nie atakuje, bo traktuje ją jako element przetargu z Iranem). Być może jednak jest tak jak sugerują uciekinierzy z KRLD - reżimowe wojsko jest podzielone jeśli chodzi o lojalność wobec Grubego Kima III (ponoć dochodziło tam nawet do potyczek - część generałów chciała, by Kim został tylko tytularnym przywódcą a im przypadła prawdziwa władza).
Bonusy: materiał o północnokoreańskiej agentce-terrorystce złapanej w 1987 r. w związku z zamachem na południowokoreański samolot pasażerski, a następnie ułaskawionej i prowadzącej nowe życie na Południu, spiskowy tekst o tym jak działania administracji Clintona i Busha umożliwiły Korei Płn. zdobycie bomby atomowej, a także mapa incydentów na Półwyspie w ostatnich dekadach.
"(brytyjscy uczeni zbadali próbki gleby i znaleźli dowody - zespół Laska twierdzi oczywiście, że to nierzetelna analiza)"
OdpowiedzUsuńPróbki pobrane przez przeciwników reżimu którzy pewnie coś już tam zdobyli. Brytyjczycy potwierdzają że to broń chemiczna ale nie mają pojęcia jaka.
Bitch please :)
" W odpowiedzi armia Assada ostrzelała izraelski patrol na Golanie - spotkała się jednak z właściwą odpowiedzią."
Armii Assada nie ma już na wzgórzach Golan. Wycofano ich do Damaszku. Choćby Haaretz o tym pisał. A Debka.. No cóż, świat bez debki byłby nudnym miejscem wypełnionym suchymi faktami :)