Skrajną naiwnością byłoby sądzić, że Syndykat tak po prostu oddał władzę nad Polską, i że problemy Rosji, Niemiec oraz USA sprawiły, że wielkie mocarstwa pozostawiły Polaków samym sobie. Nic bardziej błędnego! Doświadczenia z lat 2005-2010 nakazują obserwować kadry rządzące pod kątem agentury służb obcych i polskojęzycznych, agentów wpływu wrogich sił oraz innych "kretów". W 2007 r. rząd Kaczyńskiego przejechał się na szefie MSWiA szlającym się po Marriocie bez krawata, a wybory przerżnął m.in. dzięki łysemu cwaniaczkowi, który później przeszedł do PO. Wcześniej zrobił szefem MSZ fabiańskiego pajaca kumplującego się z gen. Dupaczewskim.
Jedną z osób patrzących na ręce obecnej władzy jest dr Targalski. (Nya!) Jego Ruch Kontroli Wyborów wysmażył ostatnio oświadczenie wskazujące na serię niepokojących działań i zaniechań administracji PiS. Jak czytamy w nim:
"- Nadal nie uchylono Ustawy 1066, która pozwala na interwencję na
terenie Polski obcym państwom, nawet tym, które nie są członkami Unii
Europejskiej. (...)
- Nie wyciągnięto konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za stosowanie
pozaprawnych represji wobec społeczeństwa. Wystarczy przypomnieć
strzelanie do górników z broni gładkolufowej, rokroczne prowokacje
policyjne wobec uczestników Marszu Niepodległości, torturowanie kibiców
(Akcja „Widelec”), m. in. spalenie budki pod Ambasadą Federacji
Rosyjskiej (o co oskarżono Ruch Narodowy). Winni wydawania rozkazów i
ich wykonywania nagle przestali rząd interesować. W represjonowaniu
Narodu na tak wielką skalę uczestniczyły nie tylko pojedyncze osoby lecz
musiały w tym brać udział struktury ministerstw siłowych; dawno te
osoby powinny być nie tylko usunięte ze służby lecz ponieść konsekwencje
karne, by nigdy w przyszłości nie znaleźli się oficerowie, czy
szeregowi funkcjonariusze, którzy daliby się użyć przez sprawujących
władze do represjonowania Narodu. (...)
- Zapomina się o konieczności zmiany zasad funkcjonowania i wymiany składu
Państwowej Komisji Wyborczej, która działa na bazie przestarzałej i
złej ordynacji wyborczej a ponadto każdorazowo i poza wszelką kontrolą
uchwala takie Wytyczne pracy Obwodowych Komisji Wyborczych, które z roku
na rok generują coraz bardziej doprecyzowane rozwiązania umożliwiające
fałszowanie wyborów. Przedstawiane w tym względzie dowody przez nasze
Stowarzyszenie RKW oraz złożona przez nas w Kancelarii Prezydenta
propozycja odbycia spotkań i rozmów w tym względzie, powiadomienia już w
2015 roku różnych instytucji o karygodnych praktykach PKW, w ogóle nie
doczekały się do dziś jakiejkolwiek reakcji, ani ze strony tych
instytucji, ani nawet przez urzędników Kancelarii Prezydenta RP,
odpowiedzialnego za prawidłowy przebieg wyborów w Polsce. (...)
- W MSZ rzuca się w oczy brak jakichkolwiek zmian wewnątrz resortu, jak
i w placówkach dyplomatycznych, mimo że pracownicy ambasad i konsulatów
angażują się w działania KOD. W kluczowych państwach sojuszniczych
interesy naszego państwa i politykę nowego rządu mają realizować osoby
związane ściśle z poprzednią ekipą rządową lub wręcz z byłym ministrem
spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim.
Piotr Puchta - funkcjonariusz wojskowych służb specjalnych PRL,
którego karierę w Zarządzie II Sztabu Generalnego WP, poprzedniczce WSI,
wspierali generałowie Kiszczak i Jaruzelski został postawiony na czele
ważnego departamentu MSZ. Jego ojciec Janusz Puchta był wiceszefem WSI i
wieloletnim agentem II Zarządu Sztabu Generalnego WP w PRL."
(koniec cytatu)
Sytuacja w MSZ jest skandaliczna. Kluczowe stanowisko ambasadora w Waszyngtonie, zajmuje nadal Ryszard Schnepf. Syn szpiega-dyplomaty ze stalinowskiego wywiadu wojskowego PRL i funkcjonariuszki MBP, człowiek Rotfelda i Sikorskiego, który bynajmniej nie wspiera oficjalnej polityki rządu polskiego wobec USA.
Doktor Targalski pisze, że MSZ de facto kieruje Adam Daniel Rotfeld, TW "Serb", zaangażowany w dziwne gry wokół Smoleńska. To Rotfeld, według Targalskiego, miał zasuflować ministrowi Witoldowi Waszczykowskiemu zaproszenie do Polski Komisji Weneckiej, która wcześniej skompromitowała się reprezentując rosyjskie interesy w Mołdawii - broniąc tam m.in. sowieckich pomników.
Warto więc zadać sobie pytanie: wobec kogo naprawdę jest lojalny dr Witold Waszczykowski, były ambasador RP w Teheranie, pracownik MSZ od 1992 r., były wiceszef BBN?
PiS już powinien myśleć o jego zastąpieniu. Paweł Kowal wydaje się być skutecznie spalony (ciągnie się za nim sprawa kontaktów z WSI - lepiej poddać go kwarantannie). Więc może prezydencki doradca Krzysztof Szczerski? Przemysław Żurawski vel Grajewski? A może opcja nuklearna w postaci dra Jerzego Targalskiego? :) Ostatnia kandydatura wywołałaby wśród ubeków z MSZ, nudziarzy z "Wyborczej" i duponarodowców z kresów.prl krwawą sraczkę :))))) Wyobraźcie sobie dra Targalskiego siedzącego w gabinecie w MSZ w garniaku i z kotem na kolanach, niczym Stavro Bloefeld :) Z pewnością pomogłoby mu to w kontaktach choćby ze znaną kociarą, prezydent Tajwanu Tsai Ing Wen :) Może by też zatrudnił w MSZ hostessy z kocimi uszkami? ;) Czy kot poradzi sobie z kretem?
***
Skoro już poruszyłem temat kretów, to czwartek zmarł Hans-Dietrich Genscher, minister spraw zagranicznych RFN w latach 1974-1992. Według Pierre'a de Villemaresta fałszywy uciekinier z NRD, ewidentny sowiecki agent wpływu, według Christophera Story oznaczony pseudonimem "Tulpe". Portal WPolityce nazywa tego enerdowca "gorącym orędownikim porozumienia z Polską".
***
Ciekawe co Genscher sądził, o tym co narobiła Merkel w związku z kryzysem imigracyjnym, ale wszystkie fobie niemieckiego establiszmentu widać w poniższym satyrycznym klipie, wzorowanym muzycznie na Rammsteinie. "Jesteśmy dumni z tego, że nie jesteśmy dumni" :) Ciekawe, że premier Beatę Szydło postawiono tam nie tylko w jednej lidze z Orbanem, ale również z Erdoganem i Trumpem. Widać agentura we władzach RFN obawia się, że za rządów Trumpa Langley przestanie jej płacić i sprzeda gromadzone na nią haki temu, kto da więcej :)
Dla równowagi można posłuchać, co o Niemcach śpiewają przedstawiciele żyjących tam mniejszości. Osmanische Einheit! :) Zawsze uważałem, że Polska powinna graniczyć z Turcją. Za jakiś czas to może się ziścić. Będziemy graniczyli z Imperium Osmańskim od Zachodu. Czego Niemcom i ks. Isakowiczowi-Zaleskiemu życzę :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Syndykat. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Syndykat. Pokaż wszystkie posty
sobota, 2 kwietnia 2016
sobota, 29 sierpnia 2015
Izraelski szpieg w kierownictwie irańskich służb + Jeszcze o korzeniach Państwa Islamskiego
Prawdopodobnie ta wiadomość Wam umknęła: irańska bezpieka dokonała egzekucji szefa izraelskiej sekcji wywiadu Korpusu Strażników Rewolucji. Rozstrzelany szef wydziału operacji wywiadowczych prowadzonych przeciwko Izraelowi pracował dla Mossadu. Miał m.in. wystawić izraelskim służbom Jihada Mugniyeh, syna arcyterrorysty Imada Mugniyeh, który był wielką szychą w irańskiej machinie terroru. Zginął on w izraelskim ostrzale rakietowym pod Kunejtrą w styczniu 2015 r. Razem z nim zostali wówczas zlikwidowani: Ali al-Tabtababni, wysokiej rangi oficer bezpieki Hezbollahu oraz irański generał Mohammad Ali Allah-Dadi, odpowiedzialny za walki na froncie syryjskim. Nie znamy prawdziwego nazwiska zdrajcy z irańskich służb, który od wielu lat pracował dla Izraela. Nie jest znana również jego motywacja. Posiadanie agenta tak wysoko w strukturze irańskich służb było oczywiście ogromnym sukcesem izraelskiego wywiadu i tłumaczy wiele innych jego sukcesów z ostatnich lat.
***
Swego czasu wywołałem oburzonko pisząc, że Rosja dostarcza broni Państwu Islamskiemu. Krytycy wskazywali, że: "Państwo Islamskie jest wspierane jedynie przez saudyjsko-turecko-amerykańskich żydo-masono-reptalian a Rosja nigdy przenigdy nie mogłaby go wspierać, bo przecież wspiera Assada i ogólnie chce pokoju na Bliskim Wschodzie, a poza tym dostarczanie broni terrorystom byłoby dla Rosji zbyt ryzykowne" :)))) W tej sprawie pojawiły się nowe fakty. Ot okazuje się, że FSB nie czyni żadnych przeszkód w pracy wysłanników Państwa Islamskiego, którzy rekrutują bojowników na terenie Federacji Rosyjskiej. Co więcej nawet im ułatwia robotę.
Coraz więcej pojawia się też doniesień mówiących, że dowództwo Państwa Islamskiego jest zdominowane przez oficerów armii Saddama.
Przypominam: postsaddamowskie siatki, Assad, Turcja, bogaci sponsorzy z Arabii Saudyjskiej i Kataru, Rosja - wszyscy oni wspierają Państwo Islamskie z różnych przyczyn. Jakiś głąb z pewnością napisze w komentarzach, że to niemożliwe, by Państwo Islamskie uzyskiwało pomoc od wszystkich tych sił. No to przypomnę głąbowi, że tak wielokrotnie w historii bywało, że pewne organizacje dostawały wsparcie od sił realizujących przeciwstawne strategie. Np. Bohdan Chmielnicki dogadywał się z Tatarami (dotychczas największymi wrogami Kozaków!), Turcją, Moskwą, Szwecją, Siedmiogrodem a czasem także z polskimi władzami. Hitler dostawał wsparcie i od Sowietów i od zachodnich kapitalistów. Tito od Amerykanów i od Sowietów. Ho Chi Minh od Japończyków, Amerykanów, Sowietów i Chińczyków. Ale cóż, historia jest teraz kiepsko uczona w szkołach, więc o takich takich się nie mówi...
***
Ciekawa sekwencja newsów (którą pozostawiam bez komentarza):
Podsłuch w willi premiera. "Grupa wiedeńska" byłych pracowników służb specjalnych oferowała nagranie rozmowy Kulczyka z Tuskiem.
Podsłuch w willi premiera. "Grupa wiedeńska" byłych pracowników służb specjalnych oferowała nagranie rozmowy Kulczyka z Tuskiem.
Kulczyk zmarł przez błąd lekarzy ?! "uszkodzili mu tętnicę udową"
środa, 27 marca 2013
Barbarossa II - atak na Cypr, czyli serce rosyjskich finansów
Atak na Cypr wywołał u mnie skojarzenia z dwoma wydarzeniami historycznymi: niszczeniem pirackich baz na Karaibach przez Anglików na początku XVIII w. oraz z atakiem Luftwaffe na sowieckie lotniska 22 VI 1941 r. Jak każde wydarzenie na taką skalę, finansowy dyktat UE i MFW uderzający w Cypr należy rozpatrywać wielowymiarowo. Nie będę powtarzał formułek o "zagrożonym świętym prawie własności", bo a) to już się robi nudne b) historia już wielokrotnie pokazała, że panujący i poddani często mają to "święte prawo" w d... (Mimo wszystko Miśkow świetnie to ujął: "Na Cyprze jest kontynuowana grabież ukradzionego".). Nie będę też omawiał finansowo-ekonomicznych konsekwencji tego kroku, bo robię to codziennie. Tutaj zajmę się kwestiami geopolitycznymi. Przyjrzyjmy się faktom: teraz na Cyprze jest realizowany scenariusz, który Schaeuble i Lagarde chcieli narzucić Nikozji pierwotnie - straty na depozytach wartych powyżej 100 tys. euro w Laiki i Bank of Cyprus sięgające 40 proc. Gdy Anastasiades odrzucił ten dyktat, Assmusen zadzwonił do Draghiego, by odciąć cypryjskie banki od ELA (pomocy płynnościowej z EBC). Cypryjski prezydent musiał się więc zgodzić na rozwiązanie alternatywne, o którym wiedziano, że z góry nie zostanie przyjęte przez parlament. Doszło do sztucznie wywołanego chaosu, który uzasadnił zamknięcie banków i wprowadzenie kontroli przepływu kapitału (oczywiście w tak skorumpowanym państwie jak Cypr pozostały furtki - np. cztery filie Laiki w Londynie). Gdy Cypr zaczął się dogadywać z Moskwą, EBC ponownie zagroził odcięciem od ELA wskazując, że jedynym wyjściem jest porozumienie z Eurogrupą. Ostatecznie dokonano nie tyle grabieży prywatnego kapitału, co jego zniszczenia - skupiając się na dwóch wybranych bankach. Nawet ważniejsze od tego jest wprowadzenie kontroli przepływu kapitału - oznacza to, że 31 mld dolarów należących do oligarchów, rosyjskiej mafii i postsowieckich służb zostanie tam uwięzionych, możliwe nawet na kilka lat.
W ten bezprecedensowy rajd zaangażowane były zarówno MFW, Bruksela, Frankfurt jak i Berlin. Schaeuble wydaje się tutaj być spiritus movens ("To porozumienie jest korzystniejsze dla Niemiec od pierwotnego. I myślę, że uczciwsze dla wszystkich"). Motywacje UE i EBC łatwo zrozumieć - Cypr był piracką przystanią finansową wewnątrz strefy euro. Nie miał prawa przetrwać. Takiej sytuacji nie dało się tolerować, gdyż stanowiła zagrożenie dla systemu finansowego oraz demokratycznych instytucji Wspólnoty. Ale dlaczego Niemcy zdecydowały się uderzyć w serce rosyjskich finansów? Czy tak bardzo stosunki niemiecko-rosyjskie się popsuły, że wdrożono finansowy Plan Barbarossa?
W ostatnich miesiącach Rosja dokonała szeregu bezprecedensowych uderzeń w naszym regionie, które mogły zostać odebrane przez Berlin jako wkroczenie w jego strefy wpływów. Obalenie bułgarskiego rządu, rozbicie koalicji rządzącej w Mołdawii, prześladowanie Julii Tymoszenko, infiltracja litewskiego rządu... Antoni Rybczyński w "Gazecie Polskiej" nazwał to "likwidacją kondominiów". Niemcy musieli uznać, że zostali oszukani przez Putina i zareagowali ostro bijąc kremlowski reżim po kieszeni. Teraz możemy się spodziewać rosyjskiego odwetu na Niemcach i powrotu do starych dobrych czasów. Pytanie: jak to wpłynie na Donka, który budował swoją pozycję na siedzeniu na dwóch stołkach (Angeli Dorothei Merkel, polskiej kanclerz Niemiec i Władimira Pedofilowicza Putina, szefa rosyjskiego Syndykatu)? Czy usunie go Moskwa uważając go za Niemca (w Moskwie miałem w rękach książkę, w której dali rzekomą fotkę dziadka Tuska w SS :)? Czy też usunie go Berlin uważając go za Ruska (zauważyliście, że Niemcy domagają się zwrotu wraku Tupolewa)? Czy też może niczym Martin Bormann będzie balansował między Wschodem i Zachodem i w końcu spieprzy do Argentyny z naszymi depozytami bankowymi?
Polecam tę pogadankę dra Targalskiego vel Darskiego vel Behemota vel Doktora House'a. Znajdziecie tam część odpowiedzi na te pytania. Mogę tylko powiedzieć: "Doktorze Darski!!!! Jaki Pan mądry!!!"
Ps. Jakiś gostek na swoim blogu zaczął publikować materiały dotyczące współpracy SB i Stasi pochodzące z Instytutu Gaucka. Rozwalił mnie dokument BStU 000036. W składzie esbeckiej delegacji jest tam wymieniony: Gen. Oberst (płk) Jaroslaw Gowin - Leiter der Abteilung 3 des II Departament (kierownik Wydziału 3 Departamentu II). Ale zapewne Gowin, a zwłaszcza Jarosław Gowin to bardzo popularne nazwisko :)
piątek, 15 lutego 2013
Gudzowaty, Wiachiriew - gazowi magnaci umierają parami
Co za apokaliptyczne czasy! Pioruny walą w Bazylikę Św. Piotra a w Rosję meteoryty (ponoć Ruscy w ramach operacji "Forteca" trafili rakietą w duży, który w efekcie rozpadł się na tysiące kawałków, które zasypały Czelabińsk, ale zespół Laska twierdzi, że meteoryt rozbił się o brzozę:). Co ciekawe, w tych apokaliptycznych czasach gazowi magnaci umierają parami. Dowód przytaczam poniżej:
Rem Wiachiriew, to nie tylko były przewodniczący rady nadzorczej spółki Gaz-Trading. To również współzałożyciel Gazpromu. Rosyjski magnat gazowy.
Aleksandra Gudzowatego nie trzeba przedstawiać. To polski magnat gazowy, który w ostatnich latach był mocno skłócony z ekipą Putina i przedstawiał się jako polski patriota. Na kilka lat przed śmiercią Gudzowaty zaczął głosić teorię podobną do mojej teorii Syndakatu. Przypomnijmy, co mówił:
"Ja uważam, że istnieje Loża Minus Pięć, która działa regularnie od początku prywatyzacji, mając w tym cel własny. Na pewno nie dobro kraju. Ta Loża ma swoje interesy i jest obsługiwana także przez pracowników służb specjalnych, którzy robią wszystko – moim zdaniem – żeby nie ujawnić prawdy. Oni istnieją ponad podziałami politycznymi, ponad rządami. Mają dojścia do każdego kolejnego układu politycznego. Druga z moich teorii jest taka, że kiedy nastąpiła odwilż w krajach komunistycznych, to globalne organizacje – z procedur postępowania, nie ze złej woli – wymyśliły program na tanie przejęcie majątku w Europie Wschodniej. To już widać: wykupione Węgry, Polska… Oni opracowali procedury wycen i przejmowania. To czynności, które wykonują firmy konsultingowe. Co poniektórzy w Polsce za wprowadzenie takich procedur dostali tytuły honorowe, nagrody ekonomiczne lub zagraniczne pochwały. I takiemu wzorcowi poddano PGNiG. Uważam, że firmy konsultingowe, które wyceniały tę spółkę, działały według określonego schematu, a zarząd po prostu zaniżył wartość księgową."
A teraz porównajcie sobie to z moim wpisem Sny#3: Kaiser Soze.
Rem Wiachiriew, to nie tylko były przewodniczący rady nadzorczej spółki Gaz-Trading. To również współzałożyciel Gazpromu. Rosyjski magnat gazowy.
Aleksandra Gudzowatego nie trzeba przedstawiać. To polski magnat gazowy, który w ostatnich latach był mocno skłócony z ekipą Putina i przedstawiał się jako polski patriota. Na kilka lat przed śmiercią Gudzowaty zaczął głosić teorię podobną do mojej teorii Syndakatu. Przypomnijmy, co mówił:
"Ja uważam, że istnieje Loża Minus Pięć, która działa regularnie od początku prywatyzacji, mając w tym cel własny. Na pewno nie dobro kraju. Ta Loża ma swoje interesy i jest obsługiwana także przez pracowników służb specjalnych, którzy robią wszystko – moim zdaniem – żeby nie ujawnić prawdy. Oni istnieją ponad podziałami politycznymi, ponad rządami. Mają dojścia do każdego kolejnego układu politycznego. Druga z moich teorii jest taka, że kiedy nastąpiła odwilż w krajach komunistycznych, to globalne organizacje – z procedur postępowania, nie ze złej woli – wymyśliły program na tanie przejęcie majątku w Europie Wschodniej. To już widać: wykupione Węgry, Polska… Oni opracowali procedury wycen i przejmowania. To czynności, które wykonują firmy konsultingowe. Co poniektórzy w Polsce za wprowadzenie takich procedur dostali tytuły honorowe, nagrody ekonomiczne lub zagraniczne pochwały. I takiemu wzorcowi poddano PGNiG. Uważam, że firmy konsultingowe, które wyceniały tę spółkę, działały według określonego schematu, a zarząd po prostu zaniżył wartość księgową."
A teraz porównajcie sobie to z moim wpisem Sny#3: Kaiser Soze.
piątek, 25 stycznia 2013
Sny # 3 : Kaiser Soze
Artysta Znany Wcześniej Jako Staszek Satanista, "Rewolucja przeciw Syndykatowi". Akt I, scena I
Sceneria: opustoszałe, postindustrialne hale drukarni Domu Słowa Polskiego w Warszawie
Kaiser Soze: Moje gratulacje! Wykazał się pan niebywałą przenikliwością. Zdemaskował mnie pan jako szefa Syndykatu. Zresztą zawsze brałem pana za inteligentnego człowieka, wszak już na studiach panu powiedziałem, że dzieli nas bardzo niewiele. Niemal jeden znak.
Fox: Myślę, że dzieli nas coś więcej. A ja pana wówczas brałem za zdemenciałego dziadzia, który nie wie, co podpisuje i gada głupoty o cyberterroryzmie...
KS: To tylko strategiczne oszustwo. Już Sun Tzu radził, by udawać słabego, gdy jesteś silny. Gdy wszyscy skupiają się na generale Cze lub generale De, ja mogę sobie w cieniu, przez nikogo nie niepokojony snuć swoje intrygi. A co do cyberterroryzmu, to proszę pamiętać, że jak byłem w pańskim wieku, mieliśmy w wojsku komputery na lampy.
Fox: Czyli przyznaje pan generale, że stoi na czele spisku kształtującego od lat naszą rzeczywistość, spisku odpowiadającego za najgłośniejsze zabójstwa polityczne: Falzmanna, Pańki, gen. Papały, CASĘ, Smoleńsk, śmierć Leppera i gen. Petelickiego?
KS: Czy ja za to wszystko odpowiadam? Nic podobnego! Jesteśmy spiskiem. Od lat żyjemy niezauważeni między wami. Jesteśmy jak larwy robaków w mięsie. To my jesteśmy ostatecznym arbitrem, który każdego zawodnika może skierować na ławkę rezerwowych. Pańska teoria mówi, że Syndykat wyrósł z organizacji nazywanej przez IPN zbrojnym związkiem przestępczym w MSW w latach 1956-89. To niecała prawda, nasze korzenie sięgają bowiem jeszcze dalej...
Fox: Czyżby do Starobielska, jak pisał Cenckiewicz w "Długim ramieniu Moskwy"? Czy też jesteście tą czerwoną nicią, która rozpoczyna się przy zmasakrowanych zwłokach płka Bolesława Mościckiego w 1918 r.?
KS: Wasz szalony poeta Rymkiewicz widziałby nasze korzenie już w XVIII w., wśród magnatów zapraszających wojska Piotra I do Polski. Ja widziałbym je w XVII w. Choć, w odróżnieniu od kresowych królewiąt nie możemy się legitymować pochodzeniem od Giedymina czy Ruryka, to jednak wiele nas łączy. Jesteśmy oligarchią. Powiązaną z Syndykatem w Rosji oraz Syndykatami w innych krajach regionu.
Fox: Jaką w waszej strukturze rolę odgrywają gejnerałowie K. i J.?
KS: Cz. był kiedyś szefem Syndykatu, teraz jest tylko naszym honorowym przewodniczącym. W. z kolei to honorowa "pierwsza dama". Już podczas nauki w liceum księży marianów lubił mieczyki Chrobrego. Im grubsze, tym lepsze. Teraz dogorywa na AIDS, którym się zaraził od Arafata.
Fox: Skoro macie taką moc, to czemu system wydaje się być taki nieszczelny?
KS: Po pierwsze, wydaje się. Po drugie, czytał pan "Długie ramię Moskwy", więc pewnie wie z jakimi idiotami muszę pracować. Normalnie "Generał Italia" i "Kapitan Bomba"! Czytał pan też pewnie analizę zrobioną przez Mr. Seven oraz Ms. Easter.
Fox: Cudem jest, że taka banda idiotów rządzi Narodem.
KS: Cudem jest nie to, że z takimi idiotami zachowaliśmy władzę. Cudem jest to, że zachowaliśmy ją właśnie dzięki idiotom. Społeczeństwo składa się w większości z kretynów, więc idiota na szczycie jest dla niego do przełknięcia. Pozwala mu pozostać w błogostanie.
Fox: Czyżby Bul?
KS: Bul to tak naprawdę sześciu ludzi z jedną świadomością. Wszyscy korzystają z tożsamości ludzi martwych. Nasze możliwości mocno posunęły się do przodu od czasów Roericha.
Fox: Cóż więc robić?
KS: Wyrzec się wszelkiej myśli o Rewolucji. Oddać się konserwatywnej iluzji długiego marszu po rząd dusz, pochłonąć się w rozważaniach ilu de Maistre'ów zmieści się na główce szpilki, mylić objawy ze źródłem choroby, widzieć przyczynę obecnego stanu nie w istnieniu Syndykatu, ale w "socjalizmie", podatkach i związkach zawodowych, zadowalać się tym, że na ścianie wychodka pojawi się portret Dmowskiego - słowem iść drogą prawicy.
Fox: Nigdy więcej na tę drogę nie wkroczę. Jestem przedstawicielem Radykalnego Centrum!
KS: Ha... I co z tego?! Ta twoja Rewolucja jest mrzonką, powstania przynosiły nam tylko zniszczenia, przeszkadzały w budowaniu wspólnej przyszłości z naszymi przyjaciółmi ze Wschodu. Po co walczyć, gdy można budować? To nam historia przynosi rację. W tę stronę zmierza świat.
[Nagle w hali fabrycznej pojawia się chłopiec w słomianym kapeluszu. Zmiana motywu muzycznego]
Słomiany Kapelusz: Kaiser Soze!!!!!!!!
KS: He...?!?
Słomiany Kapelusz: GÓWNIANY GENERALE!!!!!!!!!!!! SKOPIĘ CI DUPĘ!!!!!!!!!! GOMU-GOMU NO BAAAAAAZOOOOOOKA!!!!!!!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)