środa, 5 listopada 2014

Ruscy przeciw Hujle, sekspropaganda przeciw Islamskiemu Państwu Doniecka i Ługańska

Ding, ding, dong! Odnaleziono nowe zwłoki! - mówił w takich przypadkach Dyrektor Mononiedźwiedź w "Danganronpie". Jak bowiem się dowiadujemy: "w Zjednoczonych Emiratach Arabskich tragicznie zginął 37-letni Aleksander Iwanow, wiceprezes zarządu Wnieszekonombanku. Młody finansista był synem Siergieja Iwanowa, szefa administracji prezydenta Putina. Pierwsza informacja o tragicznej śmierci zjawiła się na jednym z prywatnych blogów w LiveJournal. Wg. niej Iwanow miał utonąć". W 2010 r. "utonął" w Syrii inny Iwanow, generał z GRU, więc teraz ludzie z wojskowej "razwiedki" być może się odegrali. Gęstnieje też atmosfera wokół Putina-Hujły. Zachodnie media nagle zaczynają donosić, że choruje on na raka trzustki i ma tylko trzy lata życia. W systemie sowieckim takie przecieki to sygnał, że trzeba wodza usunąć pod pretekstem złego stanu zdrowia, tak jak zrobiono to z Nikitą Siergiejewiczem Chruszczowem. Rak Putina-Hujły prawdopodobnie jest więc tylko balonem próbnym. Władimir Penisowicz prawdopodobnie rzeczywiście jest ciężko chory, ale na przepuklinę kręgosłupa (skutek baraszkowania z dziećmi), którą leczy u środkowoazjatyckich uzdrowicieli. Co charakterystyczne nie ufa kremlowskim lekarzom. I słusznie, też bym na jego miejscu nie ufał.

Polscy obrońcy DupoRosji będą mieli zagwozdkę, bo prawdziwi rosyjscy nacjonaliści skandowali podczas Ruskiego Marszu (byłem na tej imprezie dwa lata temu!) "Sława Ukrainu! Herojom sława!". Ruski Marsz jest imprezą antyputinowską i antykomunistyczną, która zyskuje coraz większe poparcie rosyjskiej klasy średniej. („Nie będzie wolności na ruskiej ziemi dopóki na Kremlu zasiada czekista!”, „Precz z czekistowską samowolą!”) To Nawalny i przedstawiciele nacjonalistycznej opozycji mogą pokusić się o nową Rewolucję w Rosji - w momencie bankructwa systemu putinowskiego.

A rosyjscy nacjonaliści mają przeciwko czemu protestować. Polityka Putina-Hujły jest bowiem antynarodowa. Jeden przykład: "Od 6,5 do 11,5 tys. dolarów – tyle kosztuje miesięcznie, w zależności od funkcji, wyposażenie, żołd i utrzymanie jednego rosyjskiego żołnierza lub najemnika. Policzyli to sobie skrzętnie podwładni Władimira Putina i rozkręcili zyskowny interes. (...)  Na koniec sierpnia oficjalnie doliczono się w , i MON Federacji Rosyjskiej 1606 poległych, na których „przypadało” ponad 10 milionów amerykańskich dolarów miesięcznie. Skromni szefowie podległych Panu służb – zwraca się Wasiliewa do Putina – postanowili nie zawyżać nadmiernie tej liczby, kontynuując „wypłaty” za tych, którzy zginęli po tym terminie podczas „szkoleń”, „manewrów” i „ćwiczeń” w strzelaniu do ukraińskiego narodu.
W październiku rosyjskich żołnierzy, którzy śmiertelnie „zabłądzili” na Ukrainie, było już ponad 4,5 tysiąca."

Różni duponarodowcy  i gejowscy seksturyści z pewnej organizacji na F. przekonują, że Rosja jest "katechoniczna, krześcijańska, konserwatywna i narodowa". Ale ostatnio ciekawe dane na temat tego, kto kontroluje kapitał w Rosji opublikował  portal lenta.ru.   Wynika z niego również, że tylko 89 osób z listy 200 najbogatszych mieszkańców Federacji Rosyjskiej to etniczni Rosjanie. 
Na liście znalazło się m.in. 24 Ukraińców, 
8 Tatarów, 7 Ormian i 3 Czeczenów. A także 48 Żydów. Żydzi aszkenazyjscy stanowią 21 proc. miliarderów w Rosji, ale tylko 0,11 proc. jej populacji. Dużo większy sukces 
od nich odnieśli jednak Żydzi kaukascy. Jest ich 
6 na liście najbogatszych mieszkańców Rosji, gdy w całym kraju zaledwie 726. Są oni najbogatszą częścią społeczeństwa Federacji Rosyjskiej, ale są podwójnie znienawidzeni przez Rosjan - bo są Żydami i są z Kaukazu. Te dane wskazują jaka społeczność etniczna zostanie poświęcona, gdy w Rosji zacznie się prawdziwy kryzys gospodarczy. A także jakie siły polityczne mogą wypłynąć na tym kryzysie. Orają one również narrację duponarodowców pałujących się tym, że żydowski oligarcha Kołomojski tępi rosyjskich dywersantów (zwanych w propagandzie "separatystami") i ględzących non-stop o "bansterach z USraela" i "żydkach z NATO". No cóż, gejturystom z organizacji na F. nie podobają się Żydzi z Izraela, ale sowieccy, tacy jak mjr Baumann już tak.

O tym w jakim kierunku podąża Rosja wiele mówią rojenia spadkobierców skretyniałej dynastii Romanowów o tym, że są oni potomkami Proroka Mahometa (!). Moskwa stolicą kalifatu? To nie jest takie mało prawdopodobne. Bodajże skopiec Dugin roił sobie, by islam stał się religią państwową Rosji. I tak już przecież Rosja buduje u swoich granic państwo islamskie. Państwo Islamskie Doniecka i Ługańska. Najnowszy filmik z tej serii poniżej:


No cóż, żule, narkomani i kryminaliści, którzy tworzą lokalne kadry Donieckiej i Ługańskiej Republiki Hujłowej, przesiąkają islamskimi standardami. Jak czytamy: "Kobieta ma stać na straży ogniska domowego, być matką! A jakimi będą matkami te włóczące się po całym kraju po kawiarniach i knajpach. Wszędzie pełno kobiet. Jedna wielka , czy co?!  – grzmiał na spotkaniu z lokalną społecznością „Noworosji” Aleksiej . (...) Jest w tym jakaś racja (…) chcesz być czysta, wierna mężowi, siedź w domu i krzyżykami haftuj, ciasteczka upiecz na 8 marca. Nie podoba się?! Czas przypomnieć sobie, że jesteście Rosjankami, pomyśleć o duchowości!". Obecny na sali przedstawiciel mniejszości heteroseksualnej zaproponował: "Zgwałcić by je wszystkie!, ale jakoś nie porwał tłumu tym okrzykiem. Bekier jest z pewnością smutny, że już go nie puszczają do tych "brutalnych, nonszalanckich chłopców".

Ukraińcy tymczasem są coraz lepsi jeśli chodzi o propagandę. Ostatnio wypuścili serię świetnych, seksownych plakatów promujących ich armię. Poniżej, mój ulubiony:


Lewactwo, feministki, duponarodowcy, fucklangiści i skopcy będą oczywiście protestować przeciwko przedstawianiu kobiet w taki sposób, ale staropolskie ch... w d... im na drogę.

 ***

Nieco zmieniając region: ktoś w Korei Północnej wykazał się niesamowitym poczuciem humoru. Chodzi o pluszaki w tle Grubego Kima. :)


Wielokrotnie widziałem w Azji Wschodniej, że miejscowi mają zajoba na punkcie Doraemona (ulubionego anime doktora Targalskiego). W Honkongu Doraemon widniał nawet na ostrzegawczych nalepkach w windzie. Ale to już przesada :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz