czwartek, 28 listopada 2013

Tajna baza japońskich służb w Polsce, francuski zamach na Abu Hamzę i obóz dla podwójnych agentów w Al-Kaidzie

Zająłem się sprawą zamachu na JFK, a w międzyczasie pojawiło się kilka informacji ze świata tajnych służb, które mogliście przeoczyć,  nawet jeśli odwiedzacie mój facebookowy profil. Oto i one:

Francuskie tajne służby próbowały dokonać, na brytyjskiej ziemi, zamachu na znanego islamskiego fundamentalistę Abu Hamzę. Akcja miała zostać dokonana "pod fałszywą flagę", czyli zabójcy mieli udawać brytyjskich neonazistów z Combat 18 (i wysyłać wcześniej Abu Hamzie lipne nazistowskie pogróżki). Z operacji zrezygnowano, ale wiele ona mówi o charakterze różnych B & H Białystok Bartłomiej Sienkiewicz Corps. Przypomina mi się anegdota: Pracownik niemieckiego Federalnego Urzędu ds. Ochrony Konstytucji pokazuje zdjęcie z pogrzebu gen. Rudla. Na pogrzebie grupka skinheadów. "Połowa to nasi, połowa Stasi, tylko Rudel jest prawdziwy" - mówi agent zachodnioniemieckiego kontrwywiadu.


Tymczasem CIA stworzyła "alternatywne Guantanamo", czyli obiekt znany jako Penny Lane położony tuż obok oryginalnego obozu internowania Gitmo. Trzymano tam, w komfortowych warunkach islamskich terrorystów, których przygotowywano do stania się podwójnymi agentami. Wielu z tych ludzi oddało później wielkie usługi Wolnemu Światu zabijając terrorystycznych przywódców, przeszkadzając w realizacji zamachów i dokonując innych prowokacji. Co ciekawe, przebywając w letniskowych chatkach Penny Lane często prosili o to, by dostać jakąś pornografię do oglądania. Strażnicy chętnie spełniali ich prośby.


Tymczasem, w Polsce przez wiele lat funkcjonowała tajna baza tajnych wojskowych służb specjalnych... Japonii. Podlegała ona jednostce wywiadowczej prowadzącej podczas Zimnej Wojny i później operacje na całym świecie bez wiedzy japońskiego premiera i ministra obrony. Jak czytamy:



"Informator Kyodo podkreśla, że wszyscy członkowie tajnych oddziałów wywiadowczych byli kształceni w szkole w ośrodku Kodaira na przedmieściach Tokio. Uczelnia jest postrzegana jako spadkobierczyni tradycji stołecznej szkoły Japońskiej Armii Imperialnej, która uczyła przyszłych szpiegów podczas II wojny światowej.

Operacje były prowadzone głównie w państwach byłego ZSRR, Chinach czy Korei Północnej - podkreślił rozmówca agencji. Działania wywiadowcze miały być nadzorowane przez służby USA. W ostatnim czasie prowadzono akcje na terenie Rosji, Korei Południowej, Polski."



Normalnie jak Ghost in the Shell, czy też organizacja "Tokio" z Higurashi. Ciekawe czy badali tutaj Syndrom Polski?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz