poniedziałek, 6 maja 2013
Czym Izrael uderzył w Damaszek?
Powyższy amatorski filmik przedstawia bombardowanie przedmieść Damaszku (ośrodka wojskowego Dżamraja) przez izraelskie lotnictwo w nocy z soboty na niedzielę. Widać wyraźnie potężny wybuch, który przyjmuje formę grzyba. Odnotowano po tym wstrząs o skali 4 stopni Richtera. Syryjska armia przyznała, że Izrael użył tam "nowego rodzaju broni" (ale na skalę eksplozji wpłynęło pewnie również to, że na miejscu wyleciały w powietrze syryjskie rakiety). Poniższa fotka przedstawia syryjską bazę po bombardowaniu:
W atakach lotniczych miało zginąć i odnieść rany łącznie około 500 żołnierzy z elitarnych proassadowskich oddziałów. Izraelskie samoloty atakowały m.in. ultralojalną 4-tą Dywizję. Sen. John McCain trafnie zauważył, że "syryjski system obrony przeciwlotniczej nie jest tak straszny jak to malował Szef Połączonych Sztabów gen. Dempsey. Izraelczycy penetrują syryjską przestrzeń powietrzną bez problemu." Syria odgraża się, że ostatni atak stanowił "deklarację wojny". A mają czym odpowiedzieć?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wygląda na to, że S-300 i SA-17 nie są groźne nawet dla F-15 i F-16. Kompletna kompromitacja rosyjskich OPL, zresztą delikatnie mówiąc nie pierwsza.
OdpowiedzUsuńNajwiększą kompromitację mieli w 1982 r. w dolinie Beekaa w Libanie. Przy minimalnych stratach Izraelczycy rozpieprzyli sowieckie baterie rakiet przeciwlotniczych i rozgromili przy okazji syryjskie lotnictwo...
UsuńA Iran ma własne konstrukcje OPL czy coś z Moskwy dostaje?
OdpowiedzUsuńWątpię w to, żeby systemy S-300 Rosyjskich rakiet nie wykryły Izraelskich samolotów, ale Roja nie ryzykowała i nie strzelili po prostu, taka jest prawda, na pewno widzieli co się dzieje, ale nie strzelili, te S-300 to stoją tam raczej tylko jako straszak, a rozkazy i decyzje z Moskwy widocznie nie zaakceptowały użycia tych baterii S-300 to obrony terytorium Syrii, to są bardzo trudne sytuacje, a Ruskie do głupich nie należą, niezła zadyma by była jak by zestrzelili np. 1, czy 2 Izraelskie myśliwce i jeszcze piloci Izraelscy np. wpadli by w ręce Asada, to już w ogóle skandal by był! Rosja wie dokładnie, że pogorszyła by sytuację, więc nie strzelili po prostu. A tak swoją drogą to systemy te zmodernizowane S-300 S-400 triumf to wykrywają i te nie widzialne samoloty, takie jak np. f-117 inne bez żadnego problemu.
OdpowiedzUsuńTaa... Sadze ,że sowieci już dawno "sprzedali' Syrię i Iran. Ciekawe za co ? Może dostali wolną rękę w Europie środkowo-wschodniej ? Wszak USrAel wycofuje się z Europy, na rzecz Azji...
OdpowiedzUsuńPo prostu rosyjski super system S-300 jest do dupy. Większość sprzętu wojskowego to przepłacony i przereklamowany złom. Budową broni masowej zagłady zajmuje się tylko niewielka, popaprana grupka naukowców i inżynierów. Zrobienie bomby, która rozpierdala całe miasto to nie jest taki wielki problem. Zrobienie czegoś za pozyskane przez siebie fundusze, co służyło by całemu społeczeństwu, to jest sztuka. Państwowe wynalazki: czołg, bomba atomowa, gaz musztardowy, broń biologiczna... Wynalazki rynkowe: procesor, samochód, telefon, ekran ciekłokrystaliczny, odtwarzacz mp3... Technologia cywilna jest od pewnego czasu bardziej zaawansowana niż wojskowa. Wojskowy złom wykorzystuje w coraz większym stopniu cywilne technologie np. silniki, oprogramowanie, elektronikę. Czekam aż ludzie dorosną i powiedzą temu szaleństwu NIE.
OdpowiedzUsuńIzrael postanowił działać na własną rękę i nie czeka już na USA(Obamę)!!! Wydaje mi się że zaczęła się właśnie III wojna światowa, a za jej rozpoczęcie będą obwinieni żydzi.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy handlujący bronią przepuściliby okazję do wykazania skuteczności S-300. Może faktycznie to nie działa jak powszechnie się uważa. Teraz potencjalni kupcy mogą powiedzieć że S-300 się nie sprawdziło w Syrii.
OdpowiedzUsuń