piątek, 25 maja 2012
Syria: wierchuszka reżimu jednak otruta
Pisałem niedawno o zamachu syryjskich rebeliantów na kierownictwo assadowskiego MON i MSW. Powstańcy twierdzili, że zginęło w nim sześciu ważnych oficjeli m.in.: minister obrony, minister spraw wewnętrznych, szef wywiadu wojskowego, wiceprezydent... Część z tych osób potwierdziła jednak później, że żyje - zadzwoniła do syryjskiej państwowej telewizji. Izraelskie służby zweryfikowały twierdzenia rebeliantów. Okazało się, że taka próba spektakularnego zamachu rzeczywiście miała miejsce. Assadowscy oficjele zostali otruci i mało brakowało a by zginęli. Uratowały ich jedynie wysiłki lekarzy. (To tłumaczy, czemu minister spraw wewnętrznych i wiceprezydent nie pojawili się na żywo w telewizji, tylko "zgłosili się" telefonicznie. Nie można ich było przecież pokazać na szpitalnych łóżkach). Ten spisek wskazuje, że rebelianci zdołali zinfiltrować zaufane kręgi reżimu. I trudno się temu dziwić, wszak w szeregach Wolnej Armii Syryjskiej mamy nie tylko niedoszkolonych cywili, ale również dezerterów z sił specjalnych i bezpieki. Ci ludzie zachowali kontakty po drugiej stronie barykady. Strategia destabilizacji Syrii będzie kontynuowana. Zwłaszcza, że Obama dostarczył rebeliantom nowoczesne pociski przeciwpancerne.
Tymczasem w Egipcie już po pierwszej turze wyborów. Zwycięzca: Mohamed Morsi, kandydat Bractwa. Jeszcze nie wiadomo jednak, kto będzie jego rywalem w drugiej turze (czyli komu dosypali głosów).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I z czego tu sie cieszyc?Z tego ze tak jak w Egipcie wladze przejmie Bractwo muzulmanskie?Chyba jaja sobie robisz.
OdpowiedzUsuńPiotr34
Z czego? Że ktoś straci kluczowego bliskowschodniego sojusznika.
UsuńI co z tego?I tak nam nic z tego nie przyjdzie bo to zupelnie inne boisko na dzisiaj-z nasza rozgrywka przeciw Rosji nie ma nic wspolnego.Za to Bractwo przy wladzy w Egipcie czy Syrii bardzo ucieszy muzulmanow w Europie-jak przyjdzie czas Stary Kontynent podpalac w ramach dzihadu to posilki z Bliskiego Wschodu jak najbardziej im sie przydadza-szkoda tylko ze z zamieszkalego przez milion muzulmanow Berlina jest raptem 120 kilometrow do Szczecina.
OdpowiedzUsuńPiotr34
Szariat zdobywa kolejny kraj...
OdpowiedzUsuńoj Fox...nikomu głosów nie dosypali- jeśli do urn poszło 40% społeczeństwa w tym prawie wszyscy chrześcijanie których nieoficjalnie (bo są chrześcijanami z wyboru czyli nie na papierze) jest 25mln, którzy głosowali przeważnie na Shafika nikt nie musiał głosów dokładać. W drugiej turze te 25mln będzie głosowało znowu na Shafika, dzieci rewolucji, którym nie marzy się państwo religijne też...Jeśli Morsi wygra, to wtedy będzie znaczyło to, że ktoś dosypał głosów,a póki co bractwo i salafisci przegrywają w "swoich" rejonach...
OdpowiedzUsuńA wiesz, że również spodziewam się zwycięstwa Shafika. I zamieszek po drugiej turze.
Usuń