sobota, 2 grudnia 2023

Hongkong: Miasto przeciwko supermocarstwu + Requiem dla Kissingera

 


Znany Wam autor miał niedawno wykład dotyczący Rewolucji Parasolek z 2014 r. w Hongkongu oraz o późniejszej walce mieszkańców tej metropolii przeciwko komunistom z Pekinu. Walki, niestety, na chwilę obecną, przegranej. Jest tam też trochę obserwacji dotyczących samej ChRL i natury jej ustroju oraz sytuacji w Republice Chińskiej (Tajwanie).

***

Miałem ochotę na tym zakończyć ten wpis, ale muszę się odnieść do śmierci Henry'ego Kissingerga. Tak się niefortunnie złożyło, że jego obszerna i barwna biografia wymagałaby długiej serii sążnistych wpisów blogowych, a ja dzisiaj nie mam za bardzo czasu nawet na jeden dłuższy wpis. Ograniczę się więc tylko do zaznaczenia pewnych wątków z jego bogatego życiorysu.


W odróżnieniu od materialistów uważam, że dusza ludzka egzystuje po śmierci ciała. I myślę, że Henry rozpoczął nowy etap kariery - został doradcą politycznym Szatana.




Czy Henry był jednak wcieleniem zła? O ile lewica lubi mu zarzucać "zbrodnie wojenne" takie jak bombardowania Kambodży czy danie zielonego światła dla zamachu stanu Pinocheta, to moim zdaniem niektóre kontrowersyjne decyzje Kissingera były w pełni uzasadnione. Część z tych decyzji była po prostu genialna. Jego mistrzowskim posunięciem było choćby wyreżyserowanie wojny Yom Kippur (Izrael miał dać się pobić Egiptowi w początkowej jej fazie), co otworzyło drogę do pokoju między Izraelem i Egiptem. Wojna też i równie wyreżyserowany kryzys naftowy stały się także fundamentem systemu gospodarczego Wielkiego Minotaura, funkcjonującego do 2008 r. 




Problem z Henrym Kissingerem polegał jednak na tym, że nie wiadomo do końca dla kogo on pracował. Karierę rozpoczynał w amerykańskim wywiadzie wojskowym w czasie drugiej wojny światowej. Michał Goleniewski, dezerter z peerelowskich służb, twierdził, że Kissinger został zwerbowany przez polskojęzyczny wywiad wojskowy w czasie służby w Niemczech. Miał mieć pseudonim "Bor" (Bór?). Goleniewski zeznawał to, kiedy Henry był raczej mało znanym politologiem. Nikt jednak w aktach IPN nie dokopał się żadnych informacji o tym rzekomym werbunku. Polityka Kissingera względem ChRL i ZSRR zawsze budziła jednak wiele domysłów, a w ostatnich latach Henry działał wręcz jako płatny lobbysta na rzecz Moskwy i Pekinu. Był jednym z tych, którzy sprzedawali światu bajeczkę o mądrym, racjonalnym Putinie i pozytywnej roli komunistycznych Chin w globalnym porządku. Nic dziwnego, że sobowtór Putina wysłał po jego śmierci kondolencje

Oczywiście też była spora różnica pomiędzy oficjalnym a realnym wizerunkiem Kissingera. Wszyscy chyba pamiętamy jego bon mot o telefonie do prezydenta Europy. To niejako wyznaczało strategię wspierania integracji europejskiej w stylu globalistycznym, w oparciu o Niemcy. W zaciszu gabinetu Henry był większym realistą. Na taśmach Nixona zachowała się choćby jego bardzo trafna ocena niemieckiego kanclerza Willy'ego Brandta: "Trochę głupi. Leniwy. Lubi sobie wypić".




Największą tajemnicą w życiorysie Kissingera jest jednak NSM 200, czyli memorandum z 1974 r. mówiące o konieczności depopulacji Trzeciego Świata.  Zagadką nie jest jednak to czemu Kissinger oraz inni ówcześni decydenci myśleli wówczas o ograniczeniu wzrostu liczebności ras o niższym IQ. Zagadką jest to, czemu z tej polityki zrezygnowano czy raczej przekierowaną ją przeciwko białym mieszkańcom Europy i Ameryki. Ówczesny Kissinger byłby całkowicie wyklęty przez współczesnych politycznie poprawnych libków i lewaków za to, że był rasistą. Pytanie więc, kto i kiedy przestawił wajhę w realizacji memorandum NSM 200? I czy da się ją znów przestawić?






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz