sobota, 13 lutego 2016

Front Narodowy dzieło wojskowych służb + Refleksje po New Hampshire

Ilustracja muzyczna: Indila - Dernier Danse

We Francji, przedstawianej nam wszystkim jako europejski wzorzec z Sevres demokratycznego państwa, wciąż nie zniesiono stanu wyjątkowego wprowadzonego po listopadowych zamachach terrorystycznych. A co o samych zamachach wiemy?



Wiemy m.in., że broń użytą w zamachach kupiono w serbskiej fabryce Crvena Zastava w Kragujevacu.  Sprzedał ją islamskim terrorystom z Brukseli były żołnierz Legii Cudzoziemskiej, weteran wojen w Chorwacji, Kongo i Angoli, handlarz bronią Claude Hermant. Hermant w styczniu 2015 r. został aresztowany za nielegalny handel bronią. Twierdził, że współpracował z żandarmerią i urzędem celnym. Poprosił o wykorzystanie w przewodzie sądowym tzw. procedury tajnego dowodu. Zgodził się na to Bernard Cazeneuve, ówczesny szef MSW. Oznacza to, że Hermant sprzedając broń terrorystom, którzy dokonali ataków w Paryżu pracował dla francuskich tajnych służb.

Nazwisko Hermanta wypłynęło już kilka lat wcześniej. Przyznał się on do bycia członkiem DPS - struktury bezpieczeństwa wewnątrz Frontu Narodowego. DPS miała dysponować 60-osobowym oddziałem wykorzystywanym przez francuskie wojskowe służby podczas tajnych misji m.in. w Afryce.

Według francuskiej organizacji VoltaireNet (która jest antyamerykańska i prorosyjska, często publikuje lipne informacje, ale w tym przypadku przeprowadziła solidne dochodzenie), polecenie utworzenia Frontu Narodowego wydał w 1972 r. Jacques Foccart, szef departamentu spraw afrykańskich w Pałacu Elizejskim. Wydał je w na polecenie prezydenta Georgesa Pompidou. Front Narodowy miał stanowić przykrywkę dla tajnych operacji wojskowych służb. W 1984 r. na polecenie socjalistycznego prezydenta Francois Mitteranda z państwowej kasy finansowano kampanię wyborczą Frontu do Parlamentu Europejskiego. Ówczesny szef DPS Bernard Courcelle był ochroniarzem długoletniej kochanki Mitteranda.

Jak czytamy w anglojęzycznej Wikipedii: "In 1980, Bernard Courcelle was a member, along with Bruno Gollnisch, of the Direction de la Protection de la Sécurité et de la Défense (DPSD), an official Ministry of Defence organization in charge of recruiting mercenaries and informing on weapons traffic. The DPSD allegedly has or had ties, between the two wars, with the terrorist group La Cagoule. In 1983, Bernard Courcelle allegedly created a mercenary firm with his brother. The next year, he became the former security director of the French armaments manufacturer, Luchaire. In 1989, he was in charge of security for the Musée d'Orsay, which responsibility was assumed by none other than Anne Pingeot, president François Mitterrand's secret mistress. In 1993, Courcelle became the leader of the DPS, before becoming in 1999 the leader of Republic of the Congo's president Denis Sassou-Nguesso's personal guard. He then takes charge of the security of the oil company Elf's infrastructures in Pointe-Noire."






Długoletni lider Frontu Narodowego Jean-Marie Le Pen był w latach 50-tych w Algierii oficerem kontrwywiadu wojskowego, organizującym m.in. połączone z torturami przesłuchania terrorystów z FLN.



Drugi z oficjalnych założycieli Frontu Francois Duprat był najemnikiem podczas wojny w Katandze. W 1967 r. wyrzucono z go ze skrajnie prawicowej organizacji, po tym jak okazało się, że był informatorem tajnych służb. Zginął w 1978 r. po wybuchu bomby podłożonej w jego samochodzie. Do zamachu przyznały się nie istniejące organizacje Komando Pamięci i Żydowska Grupa Rewolucyjna. Wszystko wskazuje jednak, że Duprat poległ na szpiegowskiej wojnie. Roger Faligot i Pascal Krop, autorzy książek o francuskich służbach specjalnych, twierdzą, że śmierć Duprata była związana z jego powiązaniami z Syryjczykami i Palestyńczykami.



Czemu francuskie tajne służby stworzyły Front Narodowy? Z trzech powodów: 1) by wykorzystywać go jako przykrywkę dla swoich akcji 2) by kontrolować środowiska prawicowe 3) by kontrolować proces wyborczy - za każdym razem, gdy Front Narodowy osiąga sukcesy media wzywają wyborców by się zjednoczyli i zagłosowali na kandydatów aktualnie rządzącej ekipy. Jean-Marie Le Pen odgrywa więc rolę francuskiego Ozjasza Goldberga. Partia miała być jego funduszem emerytalnym, sposobem na zdobycie sławy i zaliczanie młodych cipencji. Coś się jednak popsuło i Jean-Marie wyleciał z partii, którą przejęła jego córka Marine Le Pen. Pod jej rządami Front stał się partią prosocjalną i przejął od skompromitowanych socjalistów ich dawny robotniczy elektorat. FN ma poważne szanse, by rządzić Francją.

Jak wobec tego interpretować silne, rosyjskie koneksje Frontu Narodowego?

a) Działacze FN odwiedzający Rosję i spotykający się z ludźmi Putina po prostu wykonują tam misje szpiegowskie.
b) Wyrzucenie Jeana-Marie Le Pena z partii oznaczało przejęcie jej przez rosyjską agenturę.
c) Francuskie tajne służby dążą do przełomu geopolitycznego. Budowy osi Paryż-Berlin-Moskwa. I chcą z tego powodu zainstalować swój twór - Front Narodowy we władzach Francji.

***



Po prawyborach w New Hampshire, jakiś przedstawiciel amerykańskiego establiszmentu pewnie powiedział: "Nie na Hillary, nie na Cruza, tylko na Żydków Sandersów i Trumpów popierdoleńców...".





W Stanach Zjednoczonych dzieją się naprawdę ciekawe rzeczy. Demokratyczny establiszment, będzie za wszelką cenę starał się udupić Sandersa i odebrać mu zwycięstwo, mimo że zwykli Demokraci nie chcą głosować na ponurą lesbę Hillary.  Wolą "pułkownika Sandersa", który przywróci lata 60-te z ich programem Wielkiego Społeczeństwa i tanią trawką oraz zapewni wszystkim "darmowy shit" z KFC a także wyposaży każde domostwo w nieletnią niewolnicę seksualną.

Republikański establiszment stawia zaś na Cruza, który jest "słupem" dla rodziny Bushów. Cruz ma żonę pełniącą wysokie funkcje w Goldman Sachs przed kryzysem finansowym, kierującą też wydziałem półkuli zachodniej w Departamencie Stanu za kadencji Busha. Cruz był zaś wówczas pracownikiem Departamentu Sprawiedliwości. Republikański lud chce jednak głosować na Trumpa, w nadziei, że przywróci lata 80-te (tak jak na tym video).






Choć nagłaśnia się prorosyjskie wypowiedzi Trumpa, to ku mojemu zaskoczeniu ku Trumpowi lgną też amerykańscy antyputinowscy antykomuniści. Mam na Fejsie znajomego Amerykanina zaczytującego się w książkach Golicyna, Pacepy itp., święcie przekonanego o zamachu w Smoleńsku, który uważa Trumpa za najlepszy wybór. Trumpa wspiera też neokonserwatywny arcyjastrząb John Bolton.  a także nastawiona antyrosyjsko Sarah Palin. Pamiętajmy też o amerykańskiej specyfice: USA liczą na odciągnięcie Rosji od Chin, więc zarówno Bush jak i Obama zaczynali swoje rządy od "resetu". W przypadku Trumpa są duże szanse, że się na Putina obrazi i zacznie robić mu na złość.

***

Czasem sprawdzam, gdzie mnie linkują. I na forum Ex Cathedra (uchodźcy z FF), znalazłem coś takiego:

Od siebie dodam iż uważam, że sposobem na rozkręcenie oglądalności TVP Historia byłoby zaoferowanie programu także Foxowi Mulderowi w parze z Chehelmutem.

Zawsze po 23, rzecz jasna.

Oczywiście w rzeczywistości pewnie będzie Zychovitz 


(...)

peterman napisal(a):
Od siebie dodam iż uważam, że sposobem na rozkręcenie oglądalności TVP Historia byłoby zaoferowanie programu także Foxowi Mulderowi w parze z Chehelmutem.

Zawsze po 23, rzecz jasna.

Oczywiście w rzeczywistości pewnie będzie Zychovitz 
Słowotoki chehelmuta są świetne; nikt tak nie potrafi sypać wulgaryzmami jak on. I trzeba przyznać, że robi dobry research do swoich tekstów.

los napisal(a):
Who the hell is Alice?
Nie wiem i nie chcę wiedzieć, ale czytam go z lubością. A do studia koniecznie powinni zabrać ze sobą Kamila Tumulca.

***

Polecam oczywiście moją powieść "Vril. Pułkownik Dowbor".

A że jutro Walentynki, to na koniec walentynkowy filmik. Jego bohaterka Jordan Carver, to obecnie numer 2 na mojej liście ulubionych modelek. Numerem jeden jest Tessa Fowler - ale wiadomo biuściasta, ruda i mniej pruderyjna ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz