wtorek, 31 grudnia 2013

Na Nowy 2014 Rok



Truizmem byłoby napisać, że 2013 r. obfitował w wiele ciekawych wydarzeń. Był to też rok w którym mój blog nadal cieszył się wielkim zainteresowaniem czytelników. W grudniu liczba wejść na niego przekroczyła 800 tys., a w ciągu kilku miesięcy dobije do miliona (i będzie powód do świętowania :). Co prawda mój facebookowy profil jest miejscem, gdzie częściej i szybciej możecie się zapoznać z ciekawymi "plotkami ze strefy cienia", analizami, opiniami, interesującymi tekstami wychwyconymi w "medialnym przeciągu" a także z całą masą seksownych obrazków (cosplaye :), to blog jest jego świetnym uzupełnieniem. Jego profil przesunął się bardziej w stronę "historycznych tajemnic", co było tylko wejściem w rynkowy trend. Czytelnicy to docenili - seria Największe Sekrety jest prawdziwym hitem. Najchętniej czytanymi wpisami w 2013 r. były właśnie jej odcinki z cyklu "Wrześniowa Mgła" czy też wpisy poświęcone zamachowi na JFK, śmierci gen. Pattona czy też Ostatniemu Bogu Wojny gen. MacArturowi. Dobrze się czytały również wpisy z serii "Sny" - choć, co prawda znaleźli się malkontenci, którzy nie rozumieją, że w lekkiej, błazeńskiej i onirycznej formie są tam podawane prawdy, których z różnych powodów nie da się powiedzieć wprost. :)
Oczywiście trudno przewidzieć, co przyniesie nam 2014 r. - jakie wojny, zamachy stanu, spiski, przecieki - ale mogę obiecać, że będę kontynuował historyczny rewizjonim i opiszę tutaj wiele Największych Sekretów.

Jakie było moje największe blogerskie niedopatrzenie w 2013 r.? Z pewnością poświęcałem za małą uwagę kryzysowi politycznemu w Tajlandii. Nie wykorzystałem doskonałego pretekstu, by wrzucać tutaj fotki premier Yingluck Shinawatry. Niniejszym za to przepraszam i "rzutem na taśmę" naprawiam błąd:





Jak napisał jeden ze stałych czytelników, "brakuje jej tylko kocich uszek". Nya ;)

Nie odniosłem się również do społecznych kontrowersji dotyczących ideologii gender. Tak jak bowiem sarmaci w dawnej Rzeczpospolitej byli zapatrzeni w Orient (w turecko-tatarsko-perskim wydaniu), tak dzisiaj ja jestem w Orient (o wiele bardziej dalekowschodni niż bliskowschodni) zapatrzony. Nasza tradycja każe nam czerpać inspiracje w odległych i tajemniczych państwach Wschodu. A tam, choć potrafią się ponieść instynktom i mogą nas wielokrotnie zaskoczyć swoimi wyobrażeniami, pojęcia gender na szczęście nie znają. Wielu ludzi mówi, że przyszłość leży na Wschodzie. Warto więc na Wschód spoglądać.


Koniec roku to pora różnych rankingów, podsumowań etc. Postanowiłem wyróżnić  najlepsze komentarze umieszczone pod moimi wpisami w 2013 r. Oto one:

#5. Dersu Uzała

"Źródła misiu"
Używanie słowa "misiu" jest skrajnym pedalstwem :) Tak się możesz zwracać do abp Paedzia, Kulczyka, Krollopa czy chórzysty z Poznańskich Słowików. Ale już jak chcesz źródeł, to przypomnę moje poprzednie pytanie:

Skąd się wzięła przedwojenna żurawiejka: "Po Poznaniu dupą szasta, to z 15-tki pederasta" znana również w wersji "Kto po mieście dupą szasta? Z poznańskiego pederasta"? Była ona ilustrowana żartobliwym obrazkiem o homoseksualnym podtekście:

http://www.dobroni.pl/fotka,zurawiejki-kawalerii-polskiej-ii-rzeczpospolitej-cd,52935


#4. S_S

KrissKross tak nienawidzi sodomii że aż wie co pedalstwo-lewactwo w poznańskich termach wyczynia. Uważaj, jeszcze Ci kwiaty wyśle :)

#3. Chehelmut

czy mój ulubiony przykład szwedzkiej dynastii Bernadotte, której protoplastą był napoleoński generał : gość zaczynał karierę w jakobińskiej armii [ co tu niezmiernie istotne o czym za chwilę ], był napoleońską marionetką osadzoną przez Bonapartego na tronie, który udało mu się zachować dzięki jego zdradzie w odpowiednim momencie, dlatego w bitwie pod Lipskiem wojska szwedzkie walczyły już po stronie koalicji antynapoleońskiej. Świeżo upieczony monarcha ten cierpiał na pewną obsesję, otóż nie pozwalał się zbadać nikomu poza jednym zaufanym lekarzem - dopiero po śmierci okazało się, że nie była to typowa dla tyranów paranoja, obawa przed otruciem ani też ukrywanie wstydliwej przypadłości typu garb albo mały czy kuriozalnie wielki członek, bynajmniej : chodziło o to, iż ten król miał na piersi wytatuowany napis ''śmierć królom''...

#2. Dersu Uzała

"Piłsudski był nadętym durniem" - a Ty jesteś anonimowym mędrcem. Weź przykład z Angeliny Jolie i profilaktycznie pierdolnij se młotkiem w jaja

#1. Chehelmut

''masz mnie za większego zboka niż jestem...''

- eee niee, zdrowa homofobia a w twoim wypadku jeszcze prosyjonizm wykluczają nazi gejowstwo, ja również mimo napierdzielania na tumulti-kulti nie jestem fanatykiem białej rasy a tylko staram się patrzeć na sprawy realistycznie, bez oczadzenia politpoprawną propagandą - to miało być tylko żartobliwe nawiązanie do konwencji snu. Natomiast faktycznie o tyle jest coś na rzeczy, że jak widzę po komentarzach pod ostatnimi wpisami tworzy się tutaj jakiś klub egzotycznych świntuchów [ w heterycznym rzecz jasna znaczeniu ], akurat w moim śnie zamiast Azjatek towarzyszyłyby nam czarne dupencje, no chyba że miałyby równie zaokrąglone kształty co wbrew pozorom nie jest wykluczone, jak pisze wymieniona wyżej wieśniara na swoim blogu większość Japonek od dawna nie mieści się już w ''azjatyckie'' rozmiary ubrań [ k..., chyba powinienem zmienić nazwę bloga na ''steatopygofil'' ].


I to by było na tyle. W 2014 r. wkraczamy w finałowy rozdział bloga. Bawcie się więc dobrze na Sylwestrze - bądźcie rozrywkowi jak Azjaci. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz