W Karaczi, w pobliżu plaży Clifton znajduje się świątynia z grobowcem muzułmańskiego mistyka. Legenda mówi, że gdy mistyk pomodlił się w tym miejscu, wypłynęło tam źródełko słodkiej wody. Modlą się tam muzułmanie, hinduiści i chrześcijanie. Oczywiście ten ludowy kult jest nie w smak fundamentalistom, którzy próbują narzucić reszcie swoją wersję islamu. Odwiedziłem to miejsce i spotkało mnie coś niecodziennego. Starszy człowiek, wyglądający na duchownego podszedł do mnie, narzucił mi na kark wielki, czerwony, wybrokatowany szal. Coś wykrzyknął i uścisnął mi ręce. Początkowo myślałem, że chce mi to sprzedać. Ale wyraźnie zaczął mówić: "Gift, gift!". Miejscowi patrzyli na mnie z zaskoczeniem i podziwem. Nie wiem, co ten gest miał znaczyć, ale dla moich fanów może stać się kolejnym kamykiem w legendzie :)
***
Początkowo trudno było ruszyć się z hotelu. Ochrona nie pozwalała samotnie wychodzić na miasto a specjalne busiki (konwojowane przez policję uzbrojoną w karabiny maszynowe) transportowały nas Expo Pakistan 2013. Później jednak się zorientowałem, że można wynająć samochód z hotelowym kierowcą i zrobić sobie wycieczkę po mieście. Wykorzystałem tę okazję z pożytkiem dla siebie i Was Drodzy Czytelnicy.
***
Nawet krótki pobyt w Pakistanie każe zrewidować wyobrażenia dotyczące tego kraju oraz cywilizacji islamskiej. Kraj kojarzący się zwykle z talibami i al-Kaidą jest bowiem państwem pełnym sprzeczności. "Zakwefione" kobiety widać tam rzadziej niż można by się było spodziewać, a wśród warstw wyższych takich "obrazków" próżno szukać. W telewizji dużo bollywoodzkich filmów i teledysków, z których aż kipi od soft erotyki. Jedną z atrakcji, jaką nam pokazano był pokaz mody - stroje prezentowane przez modelki bynajmniej nie były "szariackie", podobnie jak ubrania i fryzury "aryjskich" Pakistanek obecnych na tej imprezie. By kupić alkohol w hotelu trzeba okazać paszport, ale można go nabyć taniej na mieście, w czarnorynkowych sklepach. Funkcjonują podziemne dyskoteki w prywatnych domach, których i tak nikt nie ściga. Czyżby więc Pakistan się westernizował na modłę turecką? Na to jest jeszcze o wiele za wcześnie. Imprezy takie jak na tym teledysku to styl życia klas wyższych.
Rzut oka na życie w biedniejszych dzielnicach już przeraża. Panują tam warunki, w których nasi bezdomni nie przetrwaliby. Kobiety ubrane od stóp do głów w czarne burki są tam widokiem powszechnym. Nierówności społeczne, typowe dla krajów Trzeciego Świata są największym problemem Pakistanu. Każdemu mądrali opowiadającemu się za ostrym rozluźnianiem prawa pracy, polecam by się tam wybrał i spróbował popracować w fabryce na tamtejszej "śmieciówce". Niech się przekona, że o "korzyściach dla gospodarki" jakie niesie takie rozwiązanie.
***
Mój pobyt w Pakistanie był bardzo pouczający i obfitował wrażenia. Poniżej, kilka widoczków, których nie zapomnę:
Miejscowe autobusy :)
Stary cmentarz Chaudry i jego opiekun
Muzeum Sił Powietrznych (obiekt ciekawy choćby z tego względu, że polscy weterani II wojny światowej pomagali Pakistanowi stworzyć siły powietrzne. Polacy cieszą się po dziś dzień wielką estymą wśród żołnierzy pakistańskiego lotnictwa.)
Otoczony potrójnym murem i zasiekami konsulat USA. Na Expo przedstawiciele US Aid rozdawali ulotki z hasłem "Odwiedź konsulat USA w Karachi na Facebooku". Chyba to jedyny sposób, by się tam dostać...
`Każdemu mądrali opowiadającemu się za ostrym rozluźnianiem prawa pracy, polecam by się tam wybrał i spróbował popracować w fabryce na tamtejszej "śmieciówce".'
OdpowiedzUsuńNo, no...
Bardzo ładnie mówisz :)
mmm77
każdemu mądrali opowiadającemu się za umowami o pracę, polecam by założył firmę i sam zaczął płacić 1000zł+ miesięcznie, niezależnie od zysków, tym ZUS-NFZ szmatom
UsuńTen czerwony szal...kupili Cię Fox, przykro mi to mówić. Stara sztuczka socjotechniczna - zasada wzajemności...Oni Ci szal..."gift, gitf"...a za kilka lat przyjdą po zapłatę - przysługę... To stara tradycja...Ekstra-dycja :)
OdpowiedzUsuńMajkel
Biedny oblężony człowiek, pewnie boi się z domu wychodzić a telefonu nie odbiera żeby zdalnie nie przejęli kontroli nad jego umysłem.
UsuńTroche to zabawne, jak ludzie z Polski spodziewaja sie, ze Pakistan to takie wydanie islamu zatokowego. A to przeciez zupelnie inna kultura, podobnie jak persowie (Iran) czy Indonezja. Wszystko kraje islamskie (zreszta przeciez Tunezja czy Mali tez) - a roznice ogromne. Wystarczy poczytac cos troche poza glownymi durnymi mediami...
OdpowiedzUsuńPakistan to sa Hindusi - ale Hindusi wynajacy islam.
Co do biednych dzielnic - zgoda. Tak samo zreszta jest w Indiach, gdzie ten przecudny szturmowy wzrost PKB nijak sie nie przeklada na zmniejszenie liczby ludzi mieszkajacych na ulicach i glodujacych. Niestety :(
znakiem rozpoznawczym Pakistaniu są także loverboje, bieda-wystylizowani kolesie w podrobionych dżinsach i błyszczących bucikach :) Koniecznie z długim paznokciem do dłubania w nosie tudzież d... (kto tam ich wie:)); w Hong Kongu praktycznie każdy park czy plaża (w odpowiednich porach) jest nimi obstawiona... najczęściej zaś flirtują z wyzwolonymi Indonezyjkami, które preferują stylistykę "na kurwę" :) Lub po prostu siedzą i rozbierają wzrokiem każdą przechodzącą kobietę
OdpowiedzUsuńJedna uwaga dot. prawa pracy.
OdpowiedzUsuńWprowadzenie w Pakistanie prawa pracy jak w, powiedzmy, Norwegii nie spowoduje, że będziemy mieli tam dobrobyt jak w Norwegii. Tamtejszego kraju po prostu nie stać na wysoki poziom życia dla wszystkich - w prymitywnych gospodarkach albo się pracuje za grosze i żyje w nędzy albo się nie pracuje i nie żyje w ogóle. Tak było w Europie, w Ameryce i w Azji Wschodniej. I jak doświadczenie pokazało, najlepszym rozwiązaniem jest pozostawienie tego stanu rzeczy wolnemu rynkowi.
Pozdrawima
As Sa'iqa
No to kamień z serca żeś wrócił cały i zdrowy - ten grób sufiego przypomina mi :
OdpowiedzUsuńhttp://www.polska-azja.pl/2013/01/11/j-kusy-u-grobu-sufiego-socjalisty-swieto-sufiego-shaha-inayata-w-pakistanskim-sindh/
- opierniczyłem lekko autorkę za tego ''socjalistę'' ale najbardziej znamienne, że jak pisze w komentarzu było to jedno z niewielu miejsc tam, gdzie nikt nie czepiał się jej, że nie jest muzułmanką i nie chciał nachalnie nawracać więc pewnie jakbyś pojechał na północ w bardziej ''brodate'' prowincje pewnie nie byłoby już tak słodko. Przy okazji polecam artykuły tego gościa o Pakistanie [ już to wprawdzie robiłem ale nie zaszkodzi powtórzyć ] :
http://www.polska-azja.pl/2013/05/13/k-iwanek-kto-rzadzi-pendzabem-ten-rzadzi-krajem-o-wynikach-wyborow-w-pakistanie/
Zgadzam się z powyższymi opiniami, że nie ma co przykładać sporu między etatyzmem a liberalizmem do tamtejszych warunków i to zarówno pro jak i contra, są one tak specyficzne, że panująca tam nędza raczej nie ma wiele wspólnego z ingerencją państwa jak i jej brakiem bo wątpię też żeby mityczny ''wolny rynek'' mógł również rozwiązać tamtejsze problemy, każda nacja wykazuje się mniejszą lub większą przedsiębiorczością lecz w tym wypadku chodzi chyba o coś więcej, raczej nie sposób oderwać ''wolnorynkowizmu'' od protestanckiej i liberalnej otoczki kulturowej [ pewnie zaraz ktoś wyskoczy tu z Singapurem, tyle że przy bliższym przyjrzeniu się trudno nazwać go wolnorynkowym rajem ].
Dupa jasiu! Leseferyzm został wymyślony przez Anglików aby eksportować tę ideę do konkurencji (Francja czy USA). Taka wojna informacyjna. Wystarczy sprawdzić co radził Adam Smith Stanom Zjednoczonym. Amerykanie zrobili akurat odwrotnie:). To można poczytać u Rybarskiego, Taylora. Na nich powołuje się Mykke, rżnąc głupa, bo wie że nikt z GimBazy nie sprawdzi u źródła, że pisali zupełnie odwrotnie od prawdy objawionej Korwina.
OdpowiedzUsuńKrissKross
Leseferyzm to bardzo mądra idea...Nie wtrącajcie się! "Nie wtrącajcie się do tego, jak zalewamy wasz rynek naszymi towarami!" ;)
OdpowiedzUsuń