czwartek, 4 lipca 2013
Saudyjski zamach stanu w Egipcie. Obama wściekły
Morsi trafił do prowizorycznego aresztu w budynku Ministerstwa Obrony. W opanowaniu Kairu wzięły udział cztery dywizje zmotoryzowane. Armia zabiła co najmniej kilkunastu zwolenników obalonego prezydenta, ponad 700 osób rannych w starciach, ponad 300 wysokiej rangi działaczy Bractwa poszukiwanych listami gończymi, zamknięte opozycyjne media, aresztowania w biurach al-Jazeery i... ogromna radość tłumu (tutaj nieco fotek ze świętowania). Gen. al-Sisi (tutaj macie jego sylwetkę) mianował tymczasowym prezydentem powszechnie szanowanego sędziego Adlego Mansoura. Armia obaliła totalitarną partię i przywróciła porządek. Nie podoba się to Barakowi Barakowiczowi, który znowu grozi zakręceniem kurka z pomocą wojskową dla Egiptu. Pomoc ta napędza egipską armię, armia kontroluje gospodarkę... Egipscy generałowie nie boją się jednak amerykańskiej odpowiedzi. Zdecydowali się na zamach stanu, bo konserwatywne arabskie monarchie: Arabia Saudyjska i ZEA obiecały im dużą pomoc finansową mającą zrekompensować odcięcie od amerykańskich dotacji. Król Abdullah odgrywa się na Obamie za obalenie jego przyjaciela Mubaraka, likwiduje zagrożenie w postaci egipskiego Bractwa (które mogłoby w przyszłości zaimportować rewolucję do Arabii Saudyjskiej), a na dodatek uderza w Katar, który zbyt śmiało sobie w ostatnich latach poczynał. Odetchnąć mogą teraz mogą zarówno Saudowie, Izrael jak i Assad.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sytuacja w tamtej okolicy właśnie się zmienia:
OdpowiedzUsuń`Drugim, a raczej pierwszym, bo z pewnością ważniejszym filarem amerykańskiej polityki, jest Izrael. Zmniejszona zależność od ropy naftowej z państw arabskich pozwoli wyklarować stosunki Waszyngton - Tel Aviv, uzależnione dzisiaj od konieczności utrzymania dostaw ropy. Otwarta zostanie droga do relacji bardziej skupionych na amerykańskich wartościach, dla których Izrael jest jedynym sojusznikiem na Bliskim Wschodzie. Mniej zależna Ameryka będzie miała rozwiązane ręce w sprawie twardszego zarządzania równowagą sił tego regionu. Dzięki łupkom pozycja USA się polepsza – nie będą one już tak podatne na szantaże Saudów i będą mogły skuteczniej i swobodniej używać „soft power” propagując prawa człowieka i demokrację – swoje podstawowe globalne cele.'
Stąd: http://szczesniak.pl/2370
mmm777
Sądzę, że w ciągu dekady Izrael zostawią a mówienie o amerykańskich wartościach wywołuje u mnie śmiech.
Usuń"Otwarta zostanie droga do relacji bardziej skupionych na amerykańskich wartościach, dla których Izrael jest jedynym sojusznikiem na Bliskim Wschodzie."
UsuńHaha, dawno się już tak nie ubawiłem. Dobry tekst do wypracowania w gimnazjum, ale nie do analizowania polityki światowej. Zajmij się czymś innym - np. opisywaniem tabletów, telefonów, recenzjami kosmetyków...
"Odetchnąć mogą teraz mogą zarówno Saudowie, Izrael jak i Assad."
OdpowiedzUsuńA chrześcijanie?
Nie są w tym regionie siłą poltyczną
UsuńChodzi ci o to, że nie są siła polityczną więc nie są już ludźmi?
UsuńZa Mubaraka na pewno mieli lepiej i nie odczuwali prześladowań. Może teraz ich sytuacja się poprawi. W końcu to tacy sami mieszkańcy tego kraju jak pozostali.
"pozwoli wyklarować stosunki Waszyngton - Tel Aviv" bez wątpienia tak i "dzięki łupkom pozycja USA się polepsza.." strategicznie tak jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne gdyby doszło do dużej zadymy militarnej.
OdpowiedzUsuńFox a coś tak się obraził na tych amerykanów i ich wartości :) ?? czyżbyś odkrył uniwersalną prawdę !!!! ... że Marks wiecznie żywy :) !!!
Po prostu trochę sobie poczytałem o sk..., którzy finansowali Sowietów, wykreowali Chiny jako potęgę a przy okazji również stymulowali wzrost radykalnego islamu. Niestety amerykański establiszment jest takimi sk... usiany i jedyny ratunek chyba tylko w zamachu stanu.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń''stymulowali wzrost radykalnego islamu''
Usuń- o to to, myślę że wręcz go wykreowali, może z głupoty a może mieli w tym jakiś ukryty cel, Peter Sloterdijk nazwał to lapidarnie, okrutnie i trafnie mianem ''samozniszczenia zbędnych''. Tezę uprawdopodabnia choćby to, że na jedną niemuslimską ofiarę integrystów przypadają tysiące wyrzynane w wewnątrzmuzułmańskich konfliktach nie wspominając już o ikonoklastycznych szałach fanatyków niszczących nawet islamskie zabytki jak niedawno w Timbuktu czy wysadzanie sobie wzajem meczetów przez sunnitów i szyitów w Iraku oraz Pakistanie itd. itp. Wrażenie niepohamowanej ekspansji bierze się zaś z tego, że każdemu atakowi na przedstawicieli Zachodu [ niemuzułmanie w innych częściach świata to już insza inszość ] nadaje się nieproporcjonalny rozgłos, na pewno podsycany przez ich rządy by manipulować sterroryzowanymi ludźmi, natomiast masowe mordy na muslimach czy przedstawicielach innych wyznań są godne tylko wzmianki, to niemal czysta statystyka [ mało kto się do tego głośno przyzna ale zdecydowana większość tutaj myśli sobie przy tym pewnie : ''znowu te brudasy i pojeby się zabijają, a ch... z nimi !'' ]. Co nie znaczy oczywiście, że nie może być ''wesoło'' i pewnie będziemy mieć powtórkę z najazdów Arabów i Osmanów, poniekąd już tak się dzieje, ale na dłuższą metę świat islamu nie jest moim zdaniem w stanie zagrozić naprawdę Zachodowi, by tak się stało musiałby zaproponować coś więcej niż bandytyzm w paramistycznym przebraniu, nienawiść, pogardę i zabobony - znacie może jakieś muzułmańskie wynalazki, wysokie technologie rewolucjonizujące rzeczywistość czy choćby dokonania kulturalne z ostatnich lat, nie czasów Haruna ar-Raszida ? No właśnie i nie sądzę by był to efekt naszej ignorancji a raczej zwyczajnie tego, że nie za bardzo mają oni tu coś do zaproponowania. Chyba już o tym gdzieś pisałem ale nie zaszkodzi powtórzyć, że jak dla mnie integryzm islamski jest odpowiednikiem protestantyzmu, pod pozorem ''powrotu do korzeni'' sprzedaje im modernistyczne g..., rozpierdala tą religię od środka i to rękami zaślepionych wyznawców [ co za perfidia ] ! Po tym wszystkim zostaną z islamu pewnie tylko smutne seanse na stadionach charyzmatycznych pojebów inicjujących być może czasami nawet sezonowe ludobójstwa albo hipoteza czyli atrapa Boga dla de facto ateistów jako Wielkiego Zegarmistrza a naprawdę pretekst do homoseksualnych orgietek starych dobrze sytuowanych ciotek latających z goła dupą w fartuszku i z cyrklem służącym do dziwnych operacji z odbytem [ ach te hemoroidy, starość nie radość itp. ]. W każdym razie jakoś trzeba było zagospodarować te masy ''ostatnich ludzi'' w Trzecim Świecie, dać im nędzną namiastkę sensu i pretekst do ''autoeutanazji'' przy której można zresztą nieźle zarobić a i wykorzystać jako wygodny straszak na proli sytego rezerwatu coby się zanadto nie rozbestwili, cieszyli kurczącym się ale jednak dobrobytem i nie bruździli możnym tego świata - jak wiadomo dobry biznesmen nie czeka na okazję tylko ją kreuje... Niemniej jacy by skurwiele tutaj nie rządzili doprawdy trzeba mieć syfilityczną papkę zamiast mózgu by alternatywę dla ''Gejropy'' czy USraela widzieć w CHRL czy Moskwie, która obsługuje z pół światowych burdeli a kontroluje chyba wszystkie, gdzieś czytałem niedawno że nawet tajski sexbiznes podlega ruskiej mafii, wszędzie można napotkać tych Iwanów ze złotymi zębami, nawet na Jamajce czy w Tajlandii. Odraza do ''demokracji'' nie ma tu nic do rzeczy bo nie ma jej i nigdy nie było na Zachodzie, no może u nas na sejmikach czy w szwajcarskich kantonach, wśród wikingów na Islandii albo amerykańskim Dzikim Zachodzie i to tyle [ więc Fucklangiści powinni sobie wreszcie darować te pedalskie napinki ].
Chehelmut nie masz IMO racji odnośnie zagrożenia Islamu. Jest poważniejszy niż Ci się wydaje. Czy znasz jakiegokolwiek europejczyka z zachodu, który w dla "idei" byłby w stanie oddać życie? Ja nie. A ich są tysiące. Że technologicznie są zacofani? Co z tego, skoro 90% mieszkańców zachodu nie jest w stanie bronić swoich zdobyczy. Życie zbyt wygodne mają. Muslimy są OGROMNYM zagrożeniem z którego nawet wielu z nas(wnioskuje z twojego wpisu) nie zdaje sobie sprawy.
UsuńNajwidoczniej nie zrozumiałeś tego co napisałem [ nie wiem czemu, staram się pisać jasno i nie posługuję się modnym poststrukturalistycznym bełkotem ], przecież wyraźnie mówię, że może być ''wesoło'' [ w znaczeniu starego chińskiego PRZEKLEŃSTWA : ''obyś żył w ciekawych czasach !'' ] nie lekceważę więc zagrożenia, wszystko jednak zależy od tego w jakiej perspektywie patrzymy - to nie jest kwestia ''technologicznego zacofania'' tylko przedstawienia pozytywnej alternatywy wobec Zachodu tymczasem niczego takiego poza paroma hasłami z lamusa [ nośnymi przyznaję, ale to tylko potwierdza ich instrumentalność ] i reaktywną agresją tam nie widzę, integryzm muzułmański jest w takim razie czystym nihilizmem i z tego co mi wiadomo herezją nawet w obrębie islamu a więc w dłuższej perspektywie najprawdopodobniej podzieli los komunizmu. To że potrafią ''oddać życie dla idei'' to bardzo dobrze, przecież o to chodzi i napisałem powyżej dlaczego, natomiast nie jest to żaden argument przemawiający za nimi - za komunizm i nazizm też ogromna ilość ludzi poświęciła swe życie i byli w imię ''idei'' gotowi do największych zbrodni no i co z tego ?! XX w. wystarczająco udowodnił, że miliony mogą ginąć i mordować miliony w imię kompletnego g..., czas wreszcie wyciągnąć z tego jakąś naukę. Obecne zepsucie nie jest czymś specjalnie wyjątkowym, hekatomby wojen światowych też poprzedzały okresy dekadencji, dandysi belle epoque czy Weimaru później ochoczo wyrzynali się na frontach, poza tym masz nieco spaczony obraz świata islamu, najlepiej poszukaj info o historii amerykańskich komandosów zrzuconych w afgańskie góry przekonanych, że będą tam walczyć z Talibami tymczasem napotkali jedynie całe wioski pedałów i narkomanów czy choćby jakie strony porno najbardziej lubią przeglądać - z góry mówię, że zwierzątka albo ''erotyka międzygatunkowa''. Poza tym jeśli mieszkańcy Zachodu nie są ''w stanie bronić swoich zdobyczy'' [ ofiary zachodnich ''misji humanitarnych'', dronów i wzbudzanych przez USA, Izrael czy Francję rebelii mogłyby mieć nieco inne zdanie ] to najwidoczniej na nie nie zasługują dlatego należą się one komu innemu więc w czym problem ?
Usuń^ Jeśli Cię źle zrozumiałem to przepraszam. Nie wiem czemu ale miałem wrażenie, iż próbujesz minimalizować zagrożenie ze strony Islamu i nawet ich bronić. Ostatnio sporo siedziałem na stronach dla narodowców i może jestem przewrażliwiony. Jak się człowiek naczyta o zagrożeniach ze strony USA i bratnich narodach Syrii oraz Rosji itd to później z automatu każdego postrzega jak potencjalnego "ciekawego inaczej". Jeszcze raz przepraszam.
Usuń"tymczasem napotkali jedynie całe wioski pedałów i narkomanów czy choćby jakie strony porno najbardziej lubią przeglądać - z góry mówię, że zwierzątka albo ''erotyka międzygatunkowa'' - rzeczywiście niesamowita historia amerykańskich komandosów zrzuconych w afgańskie góry :)
UsuńTo teraz już wiem dlaczego Amerykanie tak szybko opuszczają Afganistan !
OK - a wiesz co było w tym najśmieszniejsze ? Że ci kolesie specjalnie szkoleni do mordowania nawet kobiet i dzieci gdy zajdzie taka potrzeba musieli po powrocie iść do psychoterapeuty bo mieli traumę, że jacyś talibscy pedzie na nich cmokali, he he [ kiedyś o tym tutaj pisał Fox i w komentarzu ktoś wrzucił link z artykułem o tej historii ]. Na koniec dodam tylko, że Anglosasi nie mieli monopolu na polityczne wykorzystanie islamizmu, niedawno ukazała się ciekawa praca na ten temat :
Usuń''Środkiem poddającym kajzerowskiej dominacji kluczowy dla układu sił w tej części świata region Bliskiego Wschodu miało stać się rozpętanie panislamskiego dżihadu przeciwko państwom ententy. Dzięki projektowanemu sojuszowi ze zjednoczonymi pod religijnymi sztandarami mahometanami Berlin zyskałby sposobność przecięcia wiodących przez Kanał Sueski szlaków komunikacyjnych oraz możliwość szachowania przeciwników groźbą ataku na Indie. Realizacja tych koncepcji przed przystąpieniem USA do wojny mogła w znaczący sposób zmienić rozstrzygnięcie konfliktu.''
http://www.wuj.pl/page,produkt,prodid,1926,strona,Ekspres_Berlin_Bagdad,katid,31.html
- wychodzi na to, że to Zachód stworzył to kolejne po komuniźmie antyzachodnie monstrum...
@Chehelmut - cmokanie pedziów na widok biednych amerykańskich komandosów którzy z zimna krwią jak sam podkreśliłeś potrafią mordować kobiety i dzieci !!! i że niby z tego powodu mieli ogromną traumę :) toś mnie rozbawił heh, heh :)
UsuńA może sam masz traumę :) heh ! - żartuje !!!
No niby tak, że Bractwo Muzułmańskie to faszyści którzy współpracowali z III Rzeszą a po wojnie przejęli ich Angole i Amerykanie do walki komunistami islamskim :)
Egipcjanie dobrze wybrali. Dwa lata temu każdy obawiał się, że po obaleniu dyktatury do władzy dojdą religijni radykałowie. Tak się stało, ale dobrze, że ludzie odsunęli ich teraz od rządów.
OdpowiedzUsuńhttp://www.theburningplatform.com/?p=56966
OdpowiedzUsuńmmm777