Gen. Manas Tlass, dowódca 150 Brygady Gwardii Republikańskiej, zbiegł do Paryża gdzie dołączył do swojego ojca długoletniego assadowskiego ministra obrony gen. Mustafy Tlassa (przyjaciela gen. Hafeza Assada, autora słów: "Arafat to syn 10 tys. psów i k...w"). Ze względu na rodzinne powiązania to jak dotąd najważniejszy syryjski wojskowy, który porzucił reżim. Druzyjska rodzina Tlassów (część mediów nazywa ją sunnicką, Patrick Seale, autor monumentalnej biografii "Assad" wyraźnie pisał jednak o Tlassach jako o Druzach, więc tej wersji się trzymam) od lat była podporą reżimu. Teraz jednak opuszcza tonący okręt - wraz z wieloma oficerami i generałami sunnickiego pochodzenia, którym nie podoba się, że Assad wprowadził do kadry dowódczej zbyt wielu ślepo mu oddanych oficerów "z awansu społecznego" - nie mających umiejętności wojskowych, a przy tym zachowujących się wobec starej kadry bardzo arogancko. Assadowska armia straciła w ciągu trwającego od ponad roku powstania ponoć 8,8 tys. zabitych, ponad 21 tys. rannych oraz około 600 czołgów i bwp zniszczonych lub uszkodzonych. To jej najpoważniejsze straty od wojny Yom Kippur. (Biorąc pod uwagę, że potwierdzono jak dotąd śmierć 16 tys. i zaginięcie 65 tys. cywilów i powstańców - straty armii syryjskiej wydają się dosyć duże i trzeba patrzeć na nie nieco sceptycznie).
...twarz wojownika, widać że nie trep..
OdpowiedzUsuńinez