piątek, 2 grudnia 2011

Chiny bronią (werbalnie) swych zbójeckich sojuszników


Chińczycy zrobili się ostatnio bardzo agresywni. Bronią swojego terrorystycznego sojusznika - Pakistanu oficjalnie ostrzegając, że atak na Pakistan to atak na ChRL.  Jednocześnie generał Zhang Zhaozhon, z chińskiej Akademii Sztabu Generalnego ostrzega, że Chiny będą bronić Iranu, nawet jeśli oznaczałoby to wybuch III wojny światowej.



To oczywiście bluff. Chińska strategia przewiduje powolne wykończenie ekonomiczne Zachodu. Zbrojna konfrontacja oznaczałaby powtórzenie błędu Japonii z 1941 r. Oczywiście w przyszłości Chiny takiej konfrontacji nie wykluczają. Dowodem na to choćby imponujący system podziemnych tuneli kryjący 3 tys. głowic nuklearnych.

Co jest jednak najważniejsze w chińskich groźbach? Mówią one, że zarówno Pakistan jak i Iran - dwa największe rozsadniki terroryzmu na świecie to bardzo ważni sojusznicy Pekinu. Podobnie jak Korea Płn., Birma, Sudan, Zimbabwe, Wenezuela i Rosja. Strategia Moskwy i Pekinu przewiduje pozbawienie USA sojuszników w Europie. System sojuszów i eliminowanie sojuszników Rosji i Chin jest właściwą kontrstrategią. Tak należy odczytywać np. interwencję w Libii - jako ostrzeżenie dla innych afrykańskich i bliskowschodnich dyktatorów by uważali z kim się kumplują i nie angażowali w takie projekty jak "złoty dinar".

24 komentarze:

  1. Na dzis Chiny nic nie mogą. niestety na dziś.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Drogi agencie z archiwum x ,jak sądzisz kiedy zaczną się pierwsze poważne "operacje" militarne USA+Nato vs Afryka+Chiny+ZSRR ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Za 3-5 lat będzie powrót czegoś na podobę "zimnej wojny".

    OdpowiedzUsuń
  4. @ ArthasRLU

    Myślę, że czeka nas conajmniej kilka lat takich operacji jak libijska i syryjska. Może w przyszłym roku Iran.

    OdpowiedzUsuń
  5. @ Razparuk

    Najgorsze jest to, że jesteśmy w tej układance po niewłaściwej stronie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakos nie mam takiego poczucia Fox, wbrew pozorom jak się USA i UE zapali kita to ustawią skośnookich do kąta w 2 lata.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hitler zgadzał się na przyjmowanie byłych komunistów do NSDAP - uzasadniając to `oni potrafią nienawidzić'.

    Czyżby Fox miał komunistyczne korzenie? Bo - ani nie mamy tutaj islamskiego terroryzmu, ani nie mamy tutaj islamskiej mniejszości...
    A Fox z takim uczuciem ich nienawidzi...


    BTW
    Sojuszników się broni.

    mmm777

    OdpowiedzUsuń
  8. Złe Chiny;> Idealny wróg na czasy kryzysu. A najlepsze są komentarze pod tym newsem o 3,000 głowic pod ziemią. Te 3,000 głowic to jak uciekający żydzi tunelami spod WTC do Tel Avivu oraz ta WMD w Iraku. A ataku na Iran nie będzie ani w 2012 ani w 2013 roku.

    "USA+Nato vs Afryka+Chiny+ZSRR"

    Buhahahahaha. Człowieku, przestań grać już te gierki komputerowe i wyjdz na spacer. Czy ty rozumiesz bezsens jaki spłodziłeś pisząc to coś? Zrób sobie herbaty, usiądź i zastanów się nad tym jeszcze raz. Bo kompletnie nie rozumiesz obecnej geopolityki i tego co się dzieje na świecie. Zatrzymałeś się intelektualnie na 1983 roku?

    OdpowiedzUsuń
  9. @ mmm777

    Ja ich nienawidzę? Ostatnio oskarżano mnie, że jestem zwolennikiem sojuszu Zachodu z Al-Qaedą. :) Ja po prostu uważam, że oni są pożyteczni jako przeciwnicy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zabawne są komentarze na temat Chin ludzi którzy nie spędzili tam nawet jednego dnia. Wake Up, to już nie Chiny z czasów Mao.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak to znacznie gorsze Chiny bo mają nie tylko bomby atomowe lecz także kasę na rakiety zdolne je przenieść

    OdpowiedzUsuń
  12. A ile czasu Ty w tych strasznych Chinach mieszkałeś ? Ja około 2lata i uważam, iż nie mam pojęcia o tym kraju ale tezy o jakiejś wojnie z udziałem Chin to bzdura, ten kraj akurat ma akurat taki potencjał gospodarczy, że nie musi prowadzić wojen.
    Luknij na to, choć to bardzo, bardzo duże uproszczenie
    http://chiny24.com/chiny-subiektywnie/czym-sie-rozni-wrobelek

    OdpowiedzUsuń
  13. Aha, i jeszcze jedna sprawa Birma "rozsadnikiem" terroryzmu :-) Człowieku rusz dupę od kompa i przejedź się do Birmy (wizę uzyskasz bez problemu w Berlinie lub Bangkoku) a potem napisz co widziałeś. Gwarantuję Ci że nie pożałujesz a i więcej takich głupot nie będziesz pisał.
    Ps,Byłem w Myanmar (to oficjalna nazwa Birmy)i to nie raz.
    Fox, masz niezłe artykuły ale za temat Azji raczej nie nie bierz bo chyba nie masz o tym zielonego pojęcia

    OdpowiedzUsuń
  14. Sorki ale co ma piernik do wiatraka, uważasz ze poznanie z bliska paru pryszczatych kurduplastych Chinek tak poszerza wiedze o geopolityce ?
    Chiny to obecnie najniebezpieczniejsze po USA państwo na świecie. USA przez polityke siły, Chiny przez wspieranie terroryzmu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Birma zlała mi się akurat z Iranem i Pakistanem... A ono oczywiście nie jest rozsadnikiem terroryzmu, choć jest rządzona przez brzydki reżim

    OdpowiedzUsuń
  16. Razparuk pisze...

    Sorki ale co ma piernik do wiatraka, uważasz ze poznanie z bliska paru pryszczatych kurduplastych Chinek tak poszerza wiedze o geopolityce ?
    Chiny to obecnie najniebezpieczniejsze po USA państwo na świecie. USA przez polityke siły, Chiny przez wspieranie terroryzmu.


    Gratuluję poziomu wiedzy oraz znajomości ortografii.
    PS pryszczate Chinki :-);-) Chinki to Ty poza filmem na oczy chyba nie widziałeś. Na bazarach w Polsce to są Wietnamki z reguły, no ale co to dla Ciebie za różnica LOL

    OdpowiedzUsuń
  17. foxmulder pisze...

    Birma zlała mi się akurat z Iranem i Pakistanem... A ono oczywiście nie jest rozsadnikiem terroryzmu, choć jest rządzona przez brzydki reżim

    No akurat jeśli chodzi o Birmę to mało kto ma jakiekolwiek pojęcie o tym kraju większe niż pochodzące z filmu "John Rambo" :-)
    Sorry za mocny komentarz ale nóż mi się w kieszeni otwiera jak się ten piękny kraj porównuje z takimi krajami jak Pakistan. Masz rację, iż junta rządząca Birmą jest zbrodnicza, ale poza tym, iż jest praktycznie całkowicie zależna od Chin nie odgrywa żadnej niemal roli na arenie międzynarodowej (no może za wyjątkiem szmuglowania opium z okolic prowincji Shan poprzez tzw. "golden triangle"). Aktualnym celem reżimu jest utrzymanie się przy władzy i zamydlenie oczu ONZ celem zniesienia sankcji, działania o tyle pozorne gdyż wszystko czego potrzebuje soldateska z Rangunu dostaje od Chin lub z sąsiedniej Tajlandii w ramach układów w ASEAN. Wracając do tematu hegemonii Chin, Birma stanowi poniekąd wysunięte "zbrojne" ramię w kierunku Indii, naturalnego przeciwnika Chin w Azji SE, tym bardziej, iż Bangladesz znajduje się w strefie wpływu Indii. Oczywistym więc jest, iż Chiny będą wspierać Pakistan (tradycyjny wróg Indii) ale od wspierania do militarnego zaangażowania droga daleka.

    OdpowiedzUsuń
  18. Moja ortografia jest ok, zaś co do Chin i Chinek:
    Chinki są jak opisałem,no może nie aż tak pryszczate ale zawsze. Chiny mają fascynującą kulture oraz historię i zgadzam się ,że nie miały zapędów dominacji lecz to sie zmienia. Terroryzm niejedno ma imię i nie trzeba dawać kasy hałłakującym analfabetom aby wspierać terror. Terror na skalę globalną to właśnie wspieranie krajów upadłych,reżimów mordujących swoich obywateli, masowe ataki cybernetyczne oraz na rynki finansowe i firmy wiodące państw trzecich. Jeśli Chiny to taki gołąbek pokoju wg Cibie to serio wymiękam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też wymiękam gdy czytam "Cibie". Zwiedź trochę świata poczytaj co nieco... Jak dla mnie koniec tematu.

    OdpowiedzUsuń
  20. No jasne, argumenty z górnej półki.
    W przeciwieństwie do Ciebie widziałem nie tylko cukierkowy widoczek na targu czy z okien biurowca.
    Mniej zadzierania nosa,wiecej argumentów.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dyskusja z Tobą nie ma sensu. Niech Ci będzie zauroczyłem się pryszczatymi Chinkami :-)
    A tak nawiasem to w rożnych krajach Azji mieszkałem niemal 15 ostatnich lat i niedługo wracam. W biurowcach też pracowałem i na targu bywałem.
    PS Moja żona Chinka nie ma pryszczy, ale co ja tam wiem. Ty jesteś spec od krajów w których nawet nie byłeś.

    OdpowiedzUsuń
  22. Boże a ty o tych pryszczach, widziałem co prawda tylko parę Chinek przyznaję i niestety takie były/ przynajmniej większość/. Nic przeciw Tobie, podchodzisz osobiście chyba.
    Nie byłem w Chinach co w żaden sposób nie deprecjonuje mojej opinii o tym kraju. Na żaden argument nie odpowiedziałeś,bo samo w nim przebywanie nie czyni Cię ekspertem od jego polityki. Znam gościa ,który mieszkał w Libii i twierdził że islam to religia miłości...żeby nie było Polak, doktor medycyny.
    Chiny w sposób zorganizowany wspierają takie kraje jak Syria,Birma,Iran częsciowo Rosja swoją polityką,kapitałem i wpływami. To w sposób zasadniczy destabilizuje kilka regionów w świecie,daje Chinom czas na doganianie Zachodu. To przemyślana polityka,żaden ideologiczny zapał czy dogmat. Nie mam wątpliwości ze gdyby zamiast w WTC odrzutowiec wleciał w biurowiec w Shanghaju działanie KC byłoby nawet trudne do wyobrażenia.
    Choć być może kilka tysiecy ludzi dla Chin nie ma znaczenia i po prostu zrobiliby z tego politykę ....tak samo jak USA tylko w innym wymiarze i na inną modłę.

    OdpowiedzUsuń
  23. No w końcu coś konkretnego
    "Chiny w sposób zorganizowany wspierają takie kraje jak Syria,Birma,Iran częsciowo Rosja swoją polityką,kapitałem i wpływami. To w sposób zasadniczy destabilizuje kilka regionów w świecie,daje Chinom czas na doganianie Zachodu".

    Zasadniczo się z tym zgadzam ale odnośnie Birmy zobacz moją odpowiedź Foxowi. Chiny dążą do absolutnej hegemonii w Azji zwłaszcza w Południowo Wschodniej. Naturalnym wrogiem są Indie i Pekin będzie wspierał kraje jak Birma, Pakistan, Sri Lanka będące w opozycji do Indii.
    Też mi się nie podoba wspieranie reżimu w Syrii ale też nie uważam by obalenie Assada było dobre. Kilka lat temu byłem w Syrii prawie miesiąc, czułem się bezpiecznie w całym kraju, rozmawiałem z chrześcijanami w Damaszku, Idleb i kilku innych miejscach (z reguły tylko od nich można było kupić alkohol) i nie czuli się jakoś dyskryminowani. Ciekawe co powiedzą jak władzę obejmą islamscy "reformatorzy"
    Odnośnie doganiania zachodu to czasem myślę, iż Chiny już ten zachód przegoniły zwłaszcza jeśli chodzi o rozwój ekonomiczny i infrastrukturę wielkich miast.

    "To przemyślana polityka,żaden ideologiczny zapał czy dogmat. Nie mam wątpliwości ze gdyby zamiast w WTC odrzutowiec wleciał w biurowiec w Shanghaju działanie KC byłoby nawet trudne do wyobrażenia. "

    A z tym się zgadzam w 100 % Na pewno reakcja była by znacznie bardziej adekwatna niż obecna polityka "zniewieściałego" supermocarstwa pod przewodnictwem Obamy :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Syria to przypadek szczególny. Samo popieranie Assada jakoś mi nie wadzi, kłopot że Chiny w ten sposób destabilizuja Liban i wciągają Izrael w trudne rozgrywki.
    Nie mam najmniejszych wątpliwości że po "rewolucji" zacznie się masakra chrześcijan, w tej kwestii to żelazna reguła islamskich "rewolucji" z uwagi na silne obciążenie ideologiczne i stygmat swoistego braku "poczucia sprawiedliwości" w islamskich masach.
    Cały konglomerat innych czynników jak analfabetyzm,historia,0 ekonomii w normalnym zachodnim znaczeniu tego słowa to dodatkowe paliwo do islamskiego bestialstwa.
    Co do wyprzedzania Zachodu przez Chiny, Clintona powinni powiesić za jaja za przyjęcie ChRL do WTO. Te przeganianie to jednak raczej kwestia twojej perspektywy, zbyt bliskiej wg mnie. Chiny poza wybrzeżem i bogatymi miastami są z 30-40 lat za Europą czy USA. Gigantyczna demografia, bandycki ujęty w karby obozowego prawa pracy kapitalizm nomenklaturowy niedługo wyczerpią rezerwy proste tego systemu.Na dokładkę w szerszej perspektywie patrząc brak zastępowalności pokoleń jest już teraz dużym problemem w Chinach. Masowe aborcje płodów żeńskich podobno /tutaj opieram się na mendiach/ zahamowały normalny cykl między generacyjny, w skrócie brak kobiet do rodzenia jest już teraz widoczny.Sporo można by pisać lecz czas do łóżeczka....

    OdpowiedzUsuń