sobota, 30 lipca 2016

Bernie się sprzedał czy został zastraszony?


Z opublikowanych maili DNC wynika, że sztabowcy Berniego Sandersa, w zamian za jego rezygnację z udziału w wyborach i poparcie Hillary Clinton, żądali... samolotu. G5 and lots of goodies. Playa! :) Ich negocjacje z Narodowym Komitetem Demokratów prawdopodobnie wyglądały tak:


No cóż, przedtem Bernie został zwyczajnie wydymany przez kierownictwo partii, które mogło go pozbawić nawet 190 delegatów za pomocą mniejszych i większych oszustw. Co ciekawe, niektórzy sugerują już nawet, że Bernie został pobity przez ludzi Clintonów, o czym miała świadczyć rana, na którą miał na twarzy w dniu konwencji. Bardziej prawdopodobne, że dostał od jednego ze swoich krewkich zwolenników lub zwolenniczek. Zabawne, że choć na konwencji omal nie doszło do zamieszek, to polskie media przedstawiały ją w sposób iście sielankowy....

Bardzo dużo mówi poniższy film: gostek udając zwolennika Hillary łaził po okolicach centrum konferencyjnego, w którym odbyła się konwencja demokratów. Reakcje zwolenników Sandersa były zazwczaj ostre (polecam od 0:49). Ci ludzie nienawidzą Hillary za to, że ich oszukała i nigdy na nią nie zagłosują. Partia Demokratyczna się praktycznie rozpada, bo zwykli ludzie zaczęli zauważać, że to mafijna machina.



O ile w 1992 r. Clintonowie działali w porozumieniu z powiązanym ze służbami miliarderem Rossem Perotem, by odebrać Bushowi Sr. głosy, o ile w 2000 r. Gore'owi głosy odbierał Nader, tak teraz wściekli wyborcy Sandersa zatopią Clintonową. Jeśli Trump miał odegrać taką rolę jak Perot, to ten projekt wyrwał się Clintonom spod kontroli.

***

A ja sobie pomyślałem jak fajnie byłoby być demokratą z Południa i jeść barbecue w stylu carolina w przydrożnym barze z Jimmym Carterem...

***

Swego czasu młody Wildstein sugerował, że trzeba, by USA przycisnęły Turcję, by nie zabijała Kurdów, bo kurdyjscy komuniści z Syrii staną się sojusznikami Moskwy (jakby wcześniej nimi nie byli...) a byłaby to geopolityczna katastrofa. No cóż, USA chyba posłuchały, bo wsparcie przez nich dla PKK i Gulena sprawiło, że Turcja zaczęła się dogadywać z Moskwą. I to większy geopolityczny wstrząs z racji choćby strategicznego położenia Turcji. Ale cóż, według takich prawoczłowieczych idealistów ważniejsze jest to, by turecka policja nie łamała praw człowieka, niż to by Turcja była w naszym obozie. Przypominają trochę tych pożytecznych idiotów, którzy chcieli, by Belgowie jak najszybciej wycofali się Konga, by Portugalczycy opuścili Angolę, Mozambik, Gwineę oraz Timor Wschodni oraz by biali w Rodezji jak najszybciej przekazali władzę Mugabe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz