sobota, 19 listopada 2011

Saif al-Islam złapany. Ruskie w Syrii



Saif al-Islam złapany w miejscowości Obari, w południowo-zachodniej Libii. Wpadł tam po krótkiej walce i został przewieziony samolotem do Zintan, gdzie próbowano go zlinczować na lotnisku. Wcześniej stracił kilka palców - możliwe, że w natowskim bombardowaniu. Kaddafi i jego syn dali d... na maksa. Tak szybko wpadli, mimo że mieli możliwości ukrywania się wśród Tuaregów czy u zaprzyjaźnionych afrykańskich dyktatorów. Saddam okazał się twardszym zawodnikiem (ukrywał się przez ponad pół roku) a Karadżić (dr. Dabić) i Mladić byli już pod tym względem prawdziwymi mistrzami! :)

Tymczasem do Syrii płyną z pomocą ruskie okręty. Mam nadzieję, że się wpierodlą na jakąś "starą, turecką minę".

piątek, 18 listopada 2011

Wymiana: sunnicki kalifat za atak na Iran

Moich żydowskich czytelników proszę by zrozumieli powyższy obrazek nie jako pochwałę antysemityzmu, ale jako wyraz afirmacji realpolitik Eretz Israel, od którego powinna uczyć się dbania o interes narodowy również Polska :)

Jeżeli USA przestawiają się na strategię powstrzymywania Chin i przekazują Afrykę Północną oraz kawałek Bliskiego Wschodu Bractwu Muzułmańskiemu, to nasuwa się pytanie: jak to zostało zrekompensowane Izraelowi? Że zostało skompensowane, można się domyślić choćby po tym, że izraelscy agenci wpływu nagle przestali atakować Obamę. Rekompensatą mogło być zaostrzenie stanowiska USA wobec Autonomii Palestyńskiej. Ale nie tylko. Tutaj nasuwa się pytanie : Czy administracja Obamy pozwoliła Izraelowi zaatakować irańskie instalacje nuklearne w zamian za akceptację Izraela dla powstania quasi-kalifatu u jego granic? To byłaby uczciwa wymiana, na której skorzystaliby w szczególności... Arabowie. Izrael ugodziłby w ich wroga - Iran. Ślady tej transakcji być może widać w słowach Ehuda Baraka. Jakim zagrożeniem uzasadnia on możliwy atak na Iran? Tym, że jeśli Iran zdobędzie broń jądrową to będzie mógł zająć Katar lub Bahrajn i nikt mu nie podskoczy. To oczko puszczone do Saudów.

A tu oczko puszczone do Polaków i Japończyków: w ataku na irańskie instalacje nuklearne mogą zginąć setki Ruskich i Siewiernych Koriejców. Banzai! Banzai! Banzai! Bolszewika goń, goń, goń!!!

Tymczasem Wolna Armia Syryjska pokazała klasę. Dokonała spektakularnego ataku na kwaterę wywiadu  assadowskich sił powietrznych. (Ta służba specjalna jest czymś więcej, niż sugeruje jej nazwa. To trzon syryjskiej bezpieki - ichnie WSI. Czemu akurat wywiad sił powietrznych? Bo Hafez Assad wywodził się z lotnictwa). Brawurowe akcje rebeliantów nie powinny nas dziwić. Wielu wśród nich dezerterów z sił specjalnych. Podobnie nie powinno nas dziwić oświadczenie Bractwa Muzułmańskiego, że Syryjczycy zaakceptują turecką interwencję.

środa, 16 listopada 2011

USA budują "żelazną kurtynę" na Pacyfiku i w Afryce


Zmiana kursu amerykańskiej polityki nabiera tempa. Hillary wskazuje kierunek: Pacyfik. Australia, w obawie przed Chinami, udostępnia bazy dla amerykańskich marines. Amerykańska flota odbywa przyjacielskie wizyty w Wietnamie (który się dotąd nie rozliczył z POW/MIA) a USA popierają prawo Hanoi do spornych akwenów z Chinami.

Budowa zapory trwa również w Afryce. Niedawno Obama wysłał siły specjalne do Ugandy, by rozprawiły się z sudańską marionetką: Armią Oporu Pana. Powstała baza amerykańskich dronów w Etiopii. Kenia zaatakowała Somalię dążąc do zdobycia portu Kismoyo, nieformalnej stolicy milicji al-Szabab. Teraz Izrael oferuje Kenii dostawy broni i dane wywiadowcze. Tworzy się sojusz z udziałem Izraela, Kenii, Tanzanii, Etiopii i Sudanu Południowego mający powstrzymywać wpływy radykalnego islamu i Iranu w Afryce. Co prawda USA dogadały się z Bractwem Muzułmańskim i oddają mu Afrykę Północną, ale nie chcą by wpływy tego "kalifatu" rozprzestrzeniały się na południe.

wtorek, 15 listopada 2011

Iran rozmawia z opozycją. Szansa dla Rifaata?




Iran próbuje uratować swój największy strategiczny atut - Syrię,  potajemnie rozmawiając z umiarkowaną syryjską opozycją skupioną w Narodowym Komitecie Koordynacyjnym. Grupa ta sprzeciwia się ewentualnej "inwazji humanitarnej" na Syrię, w odróżnieniu od wspieranej przez Turcję Syryjskiej Rady Narodowej. A mnie nurtuje pytanie: czy na syryjskiej rewolucji  wypłynie Rifaat Assad, brat zmarłego dyktatora Hafeza Assada, wygnany z Syrii w latach '80-tych za spiskowanie przeciwko swojej rodzinie. Wydaje się on być kandydatem kompromisowym: świecki alawita, ale występujący przeciwko reżimowi. Ta kandydatura ma jednak poważny minus: to Rifaat dowodził siłami pacyfikującymi Hamę.

Palenia kota pod Sejmem - happening Telewizji Narodowej :)



Bartłomiej Kurzeja jak zwykle wymiata! Przeprowadził pod Sejmem, z okazji rozpoczęcia nowej kadencji świetny happening, czyli Palenie Kota. Klimatyczne miauczenie... Ci ludzie mają poczucie humoru :) Na koniec ustawił się pod biurem przepustek i proponował posłom głaskanie nadpalonego kota - na końcu widać jak ta akcja rozbawiła Ludwika Dorna.

niedziela, 13 listopada 2011

Irański generał ginie w eksplozji arsenału. Assad atakuje arabskie ambasady

Zajmuje się często na tym blogu tajemniczymi zgonami. W potężnej eksplozji w irańskiej bazie rakietowej w mieście Malard zginął generał Hassan Tehrani Moqaddam, główny specjalista ds. rakiet Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Ponoć w trakcie testu z przystosowaniem Shehaba 3 do przenoszenia głowicy nuklearnej. Eksplozja była słyszalna nawet w centrum Teheranu. Podejrzane są oczywiście izraelskie służby i Mudżahedini Ludowi.

Tymczasem Liga Arabska zawiesiła Syrię w ramach swojej organizacji. Assad boi się, że Arabia Saudyjska, Katar i Jordania wspólnie z Turcją zbrojnie pomogą rebeliantów. Syryjskie służby zorganizowały więc ataki motłochu na placówki dyplomatyczne tych państw.

11.11.11 - okiem niezależnej kamery

Na początek znany wszystkim film przedstawiający tajniaka, który był tak zaabsorbowany kopaniem przypadkowego człowieka po głowie, że nie zauważył, że został sfilmowany. Niektórzy twierdzą, że zagazowany i skopany był uciekającym zadymiarzem. Skoro robił zadymę, to czemu po skopaniu go policja zostawiła go na chodniku i nie skuła kajdankami? Przecież mógł wstać i znowu łamać prawo?



Brutalne zachowanie tajniaków jest widoczne również na filmie poniżej. Tym razem zomowcy, po cywilnemu przegrali jednak z grupką zwykłych ludzi, którzy wyrwali im pobitego demonstranta. Dziadkowie stojący w pobliżu skandują "Precz z komuną!". Po prostu zdają sobie sprawę do jakiego stopnia policyjne kadry składają się milicyjno-esbeckich wyjadaczy (stąd sprawy Olewnika i Papały).



A tutaj towarzysz milicjant wyglądający jakby karierę zaczynał w Radomiu w 1976 r., zaczepia i bije chłopaczka tylko za to, że niósł polską flagę.



A tutaj zdjęcia ze zjarania (zaparkowanego w niedozwolonym miejscu) wozu TVN. To chyba był już spontan. Wiadomo, co wielu ludzi sądzi o WSI24 :) Jak dojdziemy do władzy, to w tym miejscu wmurujemy tablicę pamiątkową :)