Ilustracja muzyczna: Eminem - Without Me
,,Żartowaliśmy, że w FBI jest szpieg Al-Qaedy.” - Coleen Rowley, agentka FBI
16 VIII 2001 r. aresztowano w Minnesocie urodzonego we
Francji Marokańczyka Zacariasa Moussaoui. Uczył się latać w jednej z
miejscowych szkół pilotażu. Wzbudził podejrzenia nauczycieli, gdy zaczął im
zadawać pytania w stylu : ,,Ile paliwa zabiera Boeing 747? Ile wyrządzi szkody
jego uderzenie w budynek? Ilu ludzi zginie?”. Mimo, że miał pochodzić z Francji,
nie reagował, gdy zwracano się do niego po francusku. Agenci FBI przejęli jego
laptopa, lecz nie mogli uzyskać pozwolenia, by go przeszukać. Robili co mogli i
nic. Jakieś mroczne siły im przeszkadzały. Na
początku IX 2001 r. konsultantka prawna w biurze FBI w Minneapolis – Coleen Rowley napisała 13-sto stronicowe memo, w którym stwierdziła, że wysoko
postawiony agent FBI w Waszyngtonie blokuje śledztwo i posunął się nawet do
tego, by zmienić tekst jej pisma z prośbą o przeszukanie laptopa Massaouiego.
Użyła w nim słów: ,,sabotaż”, ,,blokowanie”, ,,niewłaściwe polityczne przyczyny”,
,,celowo zduszono”, ,,prześladowano” oraz ,,nie całkiem uczciwe.”
Tymczasem agenci z Minnesoty po przesłuchaniu Massaouiego zachowywali się jak po wypiciu beczki kawy. Wiedzieli, że terroryści chcą porwać samolot i rozbić go o jakiś budynek. Jednakże ktoś z Waszyngtonu nie pozwalał im zbadać kluczowego dowodu. Żartowali sobie o ,,krecie Al.-Qaedy w kwaterze głównej FBI.” W VIII 2001 roku Francuzi przekazali Amerykanom dane o Massaouim jednoznacznie wskazujące, że był on niebezpiecznym terrorystą. Jednakże według FBI ,,były one zbyt niejasne”, by wydać nakaz przeszukania laptopa. Dalsze dane Francuzi przekazali 5 IX podczas spotkania w Paryżu dotyczącego terroryzmu – i znowu nic. We IX-X 2000 r. Massaoui uczestniczył w spotkaniu terrorystów w Malezji. Byli tam obecni Atta i Ramzi bin Al.-Shibh. Mimo wysiłków malezyjskiego wywiadu, CIA wydawała się nie okazywać zainteresowania tym wydarzeniem. Dzisiaj utrzymuje się, że Massaoui miał być 20-stym porywaczem i brać udział w przejęciu kontroli nad lotem 93. Wychodzą na jaw jego coraz większe związki pozostałymi porywaczami. Staje się też jasne, że gdyby w porę odczytano zawartość jego laptopa, można by zapobiec zamachom z 11 IX. Ale komuś zależało, by do nich doszło.
W X 1998 r. dwaj agenci FBI z biura w Chicago: Robert Wright i John Vincent prowadzili śledztwo w sprawie Yasina al-Qadi - saudyjskiego biznesmena powiązanego z Osamą bin Ladenem. Al-Qadi przekazał min.: 820 000 $ Hamasowi i finansował obozy szkoleniowe dla terrorystów ... w Kansas i Minnesocie. Niestety przełożeni utrudniali im śledztwo. Zakazali dokonywać nowych aresztowań i otwierać nowych wątków. W I 2001 r. wbrew protestom Wrighta zamknęli śledztwo. Skomentował on to następująco: ,,11 IX jest bezpośrednim rezultatem niekompetencji jednostki ds. międzynarodowego terroryzmu FBI. Absolutnie nie mam żadnych wątpliwości w tej sprawie.” Ale to jeszcze nie konie perypetii agenta Wrighta. 21 III 2000 r. został oskarżony o niszczenie reputacji kolegi z FBI - agenta Jamala Abdul-Hafiza. Abdul-Hafiz wyraźnie sabotował śledztwo w sprawie Yasina Al.-Qadi. Gdy dostał polecenie nagrania rozmowy z podejrzanym o wspieranie islamskich radykałów profesora z Florydy, odmówił twierdząc, że ,,nie będzie podsłuchiwał muzułmanów.” Wobec tego agent Wright złożył skargę. Poparli ją inni agenci i prokurator Mark Flessner. Niestety Abdul-Hafiz awansował i został wysłany do Arabii Saudyjskiej. FBI zaczęła natomiast grozić Wrightowi.Wobec tego napisał on 9 VI 2001 r. memo, w którym stwierdzał:
,,Wiedząc to, co wiem, mogę powiedzieć, że dopóki obowiązki śledcze w sprawie międzynarodowego terroryzmu nie zostaną przeniesione z FBI, nie będę czuł się bezpiecznie. (...) FBI udowodniło w ciągu ostatniej dekady, że nie może zidentyfikować i zapobiec aktom terroryzmu przeciwko USA i ich obywatelom w kraju i za granicą. Nawet gorzej, nie ma praktycznie żadnych wysiłków ze strony FBI w celu zneutralizowania znanych i domniemanych międzynarodowych terrorystów na terenie USA.” Mocne słowa. Ale to nie koniec. 30 V 2002 r. agent Wright odbył konferencję prasową. Zaprotestował przeciwko zakazowi publikacji nałożonemu na niego przez Biuro. Napisał książkę o swych perypetiach, ale FBI zakazała mu ją nawet komukolwiek pokazywać. W czasie konferencji omawiając działania FBI użył słów: ,,zapobiegło’, ,,zdusiło”, ,,dokonało obstrukcji”, ,,zagroziło”, ,,szykanowało”, ,,odwet”. Zasugerował też, że rząd USA szkolił Hamas w obozach Yasina al-Qadi. Uczono tam hamasowców min.: jak wysadzać w powietrze autobusy.
1 VIII 2001 r. aktor James Woods leciał lotem 1-szej klasy,
gdy zwrócił uwagę na 4 podejrzanie zachowujących się Arabów. Poza nim byli oni
jedynymi pasażerami podróżującymi w
1-szej klasie. Porozumiewali się między sobą szeptami. Zgłosił to. Po 11 IX FBI
powiadomiło go, że ci 4 Arabowie byli porywaczami wykonującymi rekonesans. Były
też wcześniej zgłoszenia podobnych grup Arabów robiących zdjęcia kabin
samolotów i ogólnie zachowujących się podejrzanie na pokładzie.
Dr Gareth Nicholson
i jego żona dr Nancy Nicholson to specjaliści od mikoplazmy i Syndromu Wojny
w Zatoce. Ostrzegli oni armię USA, że 11 IX 2001 r. dojdzie do ataku
terrorystycznego na Pentagon. Informację te uzyskali od oficerów wywiadu,
członków mafii i wysoko postawionego afrykańskiego dyplomaty. Swoje ostrzeżenie
złożyli na ręce Inspektora Generalnego Korpusu Medycznego Armii USA oraz do
Narodowej Rady Bezpieczeństwa.
Ostrzegali też agenci obcych służb wywiadowczych: Brytyjczycy, Izraelczycy, Niemcy, Włosi, Filipińczycy itp. Ostrzegał król Jordanii i prezydent Egiptu. Ostrzegali nawet Talibowie. W VII 2001 r. ich minister spraw zagranicznych Wakilahmed Muttawakil przekazał Amerykanom informacje mówiącą, że wkrótce dojdzie w USA do wielkich zamachów terrorystycznych, w których zginą tysiące ludzi.
Szef CIA George Tenet upierał się, że o planie zamachów z 11
IX wiedziało 3 a może 4 ludzi. Tymczasem, gdy amerykańskie wojska wkroczyły
do Kabulu, odkrywały w domach Al.-Qaedy sfałszowane wizy, wykazy szkół
lotniczych na Florydzie i dokumenty dotyczące symulatorów lotów. Afgańczycy odkryli na ścianie wewnątrz
jednego z kabulskich gmachów wielki diagram dotyczący ataków na wieżowce z
użyciem samolotów. Budynek ten był centrum operacji Al.-Qaedy.
Jak wiemy z
poprzedniego podrozdziału, na kilka dni przed 11 IX 2001 r. wielu terrorystów
wydzwaniało do siebie nawzajem
przekazując wiadomość: ,,Oglądaj jutro wiadomości!”. Niektórzy z nich
swoją gadatliwością mogli zaprzepaścić plan. Niektórzy mogli też próbować
ostrzec Amerykanów. I tak na początku września 2001 r. ktoś wysłał list do
stacji radiowej na Kajmanach, w którym pisał, że ,,ci Afgańczycy, co się
dostali do Stanów, są tam nielegalnie” i ,,chcą porwać samolot.” W
VIII 2001 r. więzień jednego z florydzkich zakładów penitencjarnych Walid Arkeh
ostrzegł FBI, że terroryści chcą dokonać zamachu na WTC. Informację tę miał
uzyskać od 3 bojowników Al.-Qaedy, z którymi siedział w brytyjskim
więzieniu. Po 11 IX Arkeh dosłownie
rozpłynął się w powietrzu a jego dane osobowe zniknęły z zarządu amerykańskich więzień.
Jak się już mogliście domyślić seria "11" poświęcona jest wrogowi wewnętrznemu w USA. Nie jest ona jedynie serią historyczną. Ci sami wrogowie oraz ich współpracownicy nadal bowiem działają na szkodę Ameryki. Mamy też coraz więcej sygnałów o zachodzącej konwergencji - ot choćby niedawna nominacja w administracji Bidena. Na stanowisko tzw. kontrolera waluty została mianowana dawna obywatelka ZSRR Saule Omarova, korzystająca wcześniej ze Stypendium Leninowskiego a obecnie chwaląca sowiecką "równość płciową" i przeciwstawiająca ją "amerykańskiej niesprawiedliwości". Co ciekawe, Omarova robiła wcześniej karierę w administracji Busha Jra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz