sobota, 8 sierpnia 2020
Bejrucki 911
Gigantyczną eksplozję w porcie bejruckim potraktowałem jako atak na bliskie mi miejsce. Byłem w Libanie w zeszłym roku, mieszkałem w hotelu położonym 3 km od miejsca wybuchu i niemal codziennie przejeżdżałem obok portu. Znam topografię Bejrutu i wiem, że obok niego prowadzi główna trasa łącząca północ z południem kraju, która często jest zakorkowana. Mam w Libanie znajomych, z którymi kontaktowałem się w ostatnich dniach, by spytać, czy wszystko u nich w porządku. Jeden z nich odpisał mi, że stracił w tym wybuchu dwóch przyjaciół. "Zginęło wielu dobrych chrześcijan. Wybuch odczuliśmy w Byblos, czyli 38 km od Bejrutu". Eksplozja zmiotła między innymi siedzibę prawicowej, chrześcijańskiej partii Kataeb (Falangi Libańskiej) i zabiła jej sekretarza generalnego. Dosyć blisko było ścisłe centrum miasta, a także dzielnica chrześcijańska i znajdujące się w niej "hipsterskie" zagłębie barowe (byłem tam tylko raz, bo było zbyt hipsterskie). Bilans ofiar wciąż rośnie. Mowa o stukilkudziesięciu zabitych, kilku tysiącach rannych i 300 tys. osób, którym zniszczono lub poważnie uszkodzono mieszkania. Straty materialne zostały wstępnie oszacowane na 15 mld USD, ale to oczywiście bardzo ostrożne szacunki. To ogromny cios, dla kraju, który był już i tak objęty potężnym kryzysem gospodarczym (związanym m.in. z wojną syryjską, obecnością w kraju co najmniej 1,5 mln autentycznych uchodźców, oraz odwróceniem się od Libanu bogatych państw znad Zatoki Perskiej, którym nie podoba się irańska dominacja nad tamtejszym rządem).
Filmy pokazujące bejrucką eksplozję (np. ten i ten, a tutaj z 15 różnych kamer) z pewnością wywołały szok u wielu z nas. Zastanawialiśmy się, co tam wybuchło? Pierwsza oficjalna wersja mówiła o magazynie z fajerwerkami. Później okazało się, że eksplodowało tam 2750 ton saletry amonowej, czyli materiału wykorzystywanego w bombach ANFO. Saletra rzeczywiście tam była. Bellingcat wskazał konkretny magazyn, który zapłonął. Oficjele z zarządu portu od lat monitowali u wyższych władz, by ją stamtąd przenieść w bezpieczniejsze miejsce. Z nieznanych powodów, ich interwencje zakończyły się fiaskiem. Ostrzegał również rosyjski kapitan mołdawskiego statku (należącego do rosyjskiego biznesmena), który tę saletrę przywiózł z Batumi. Miała ona pierwotnie trafić do Mozambiku. Ale z jakiegoś powodu statek został zatrzymany w Bejrucie na parę lat (mimo że Bejrut nie był zaplanowanym miejscem postoju!), a właściciel nie próbował odzyskać ani okretu, ani towaru.
Obecność w magazynie prawie 3 tys. ton saletry w pełni jednak nie tłumaczy siły tego wybuchu. Saletra jest słabszym "materiałem wybuchowym" (zaraz jakiś inżynier chemik zacznie się produkować w komentarzach i czepiać szczegółów) niż trotyl. W popularnych źródłach podają krańcowo różne wyliczenia - jedni piszą, że wybuch 2750 ton saletry to prawie jak wybuch 275 to trotylu, inni że 420 ton, a jeszcze inni, że 1,5 kilotony. Nawet jednak, gdy przyjmiemy maksymalne szacunki, to wciąż "coś nie styka". Robiłem symulacje wybuchu nuklearnego w Bejurcie i porównywałem je z zasięgiem zniszczeń. Eksplozja o sile 3 kT pasowała, ale tylko przy wybuchu powietrznym, na wysokości 500 m. Przy eksplozji przy powierzchni, musiałaby ona mieć siłę 5kT, by pokrywało się to z zasięgiem zniszczeń. Znam topografię miasta i jak słyszę, że uszkodzone zostały budynki portu lotniczego im. Rafika Haririego, to mam pewne pojęcie o tym jak daleko dotarła fala uderzeniowa. Wybuch spowodował wstrząs sejsmiczny o mocy 4,5 stopni w skali Richtera. Atak nuklearny na Hiroszimę (15 ktT) wywołał wstrząs o mocy 5,2 stopni w skali Richtera. Eksplozja była słyszalna na Cyprze.
Tam musiało być coś więcej niż saletra.
Moje libańskie źródła mówią mi, że obecnie nie ma jasności, co tam wybuchło, gdyż Hezbollah kontroluje port. Jeden z pracowników portu opowiedział, że saletrę kazało tam trzymać wojsko, pomimo sprzeciwu władz portowych. Wojskowi twierdzili, że nie mieli jej gdzie indziej składować. Co jednak wojsku do jakiegoś ładunku saletry? Na jakiej podstawie ją skonfiskowano? Czy między tą saletrą było coś innego? Czy ten rosyjski biznesmen to ktoś taki jak Wiktor But? Hezbollah oczywiście zapewnia, że nie składował w porcie żadnej amunicji. Z jakiegoś powodu jednak jego ludzie pospieszyli na miejsce eksplozji i zabraniali członkom ekip poszukiwawczych wchodzenia w pewne rejony portu. Mówili m.in., że psy węszące są niepotrzebne. Baj de łej: Hezbollah z jakiegoś powodu magazynował saletrę w Niemczech. Zapewne chciał nią nawozić szparagi na działce Angeli Merkel.
W necie krążą oczywiście najróżniejsze filmiki z różnymi teoriami. Na jednym z nich pokazana jest rzekomo "tajemnicza eksplozja w Syrii sprzed siedmiu miesięcy" wyglądająca bardzo podobnie do wybuchu w Bejrucie. Próbowałem znaleźć coś więcej na temat tej "tajemniczej eksplozji". I nic. Nie było jej. Film przedstawia pewnie test jakiejś broni. Nie wiem jakiej, ale być może znalazła się w bejruckim porcie. Ciekawie w tym kontekście wyglądają "wizje" remote viewerów. Sesje z ich udziałem nagrano w lipcu. Jest "stempel czasowy". Jeden z nich mówi o planie ataku i o "urządzeniu" w kontenerze, które z niego wystrzeli i wybuchnie w powietrzu.
To, co tam eksplodowało jest więc kwestią otwartą. Nie sądzę, by to była technologia irańska. (Irańczycy niedawno w ramach manewrów morskich zbombardowali barkę udającą amerykański lotniskowiec. Zatopili ją i zablokowali podejście do jednego ze swoich głównych portów...) Być może rosyjska, być może chińska lub amerykańska...
Tak się zastanawiam, czy np. jakaś trzecia siła nie chciała teraz rzucić przeciwko siebie Hezbollahu i Izraela. Dodatkowy chaos przed wyborami w USA i przekierowanie uwagi administracji Trumpa z Dalekiego Wschodu na Bliski Wschód.
Hipoteza tym bardziej interesująca, że administracja Trumpa ostrzej uderzyła ostatnio w Chiny. To m.in. robota chińskich antykomunistycznych emigrantów doradzających Pompeo. Zakaz transakcji z właścicielami TikTok i WeChat (Uderzenie w TikTok to bardzo ciekawa sprawa. Normalni ludzie oglądają tam filmiki z tańczącymi biuściastymi lasencjami. Ale serwis przyciąga też mnóstwo pedofilów obserwujących 13-tki. A dane osobowe są tam zasysane do chińskiej bezpieki), plany szerszego usuwania chińskich aplikacji i sprzętu z amerykańskiego netu, rekomendacja dotycząca usuwania chińskich spółek z giełd w USA, Robi się coraz ciekawiej. Służby ostrzegają, że Chiny chcą przeszkodzić reelekcji Trumpa a sam prezydent mówi, że "przez jakiś czas możecie mnie nie zobaczyć".
***
A w przyszłym tygodniu rocznicowy wpis. Wielkie otwarcie parasola w d... Jędrzeja Giertycha i jego naśladowców. Szykujcie się już na masakrę w komentarzach!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz