sobota, 12 grudnia 2015

Donald Trump - przyjaciel Sinn Fein

Gdybym był Amerykaninem, to na pewno głosowałbym na Donalda Trumpa. Jako Polak mam co prawda zastrzeżenia do jego koncepcji polityki zagranicznej USA, ale też dużo sympatii za to jak uderza w polityczną poprawność w USA. Jego zwycięstwo będzie ciosem dla liberalnego establiszmentu ze Wschodniego Wybrzeża i Kalifornii - a to w długim terminie oznacza silną i bardziej aktywną Amerykę. Amerykę zwycięską.

Trump przypomina mi gubernatora Hueya Longa, o którym pisałem w serii Steamroller. Mam nadzieję, że go nie zastrzelą przed wyborami. Bo odstrzelić go medialnie po prostu się nie da. Jego słowa o czasowym  zakazie wpuszczania muzułmanów do USA zaszkodziły mu w minimalnym stopniu. Wśród wielu wyborców zostały nawet przyjęte z entuzjazmem. 



Brytyjski establiszment dokonał więc wrzutki: przypomniał, że w 1995 r. Trump był gwiazdą zbiórki datków na irlandzkich republikanów zorganizowanej w Nowym Jorku przez organizację Przyjaciele Sinn Fein.  Trump spotkał się z przywódcą Sinn Fein Gerrym Adamsem, który określił Trumpa jako "kartę atutową" (Trump card) jego partii.  Kilka miesięcy później Provisional IRA dokonała krwawego zamachu bombowego w finansowej dzielnicy Londynu Canary Wharf.


Głównym źródłem wsparcia finansowego dla Sinn Fein jest amerykański biznes i diaspora irlandzka w USA. FBI nie robi nic by zatrzymać ten napływ kapitału. I dobrze. USA prowadzą w ten sposób swoją tajną wojnę ze swoimi dawnymi kolonizatorami. A irlandzka konspiracja jest w tej wojnie sojusznikiem Waszyngtonu, tak jak polska konspiracja była sojusznikiem USA na początku XX w. w spisku mającym zniszczenie trzech zaborczych monarchii. Trump wspierając finansowo Sinn Fein (samo wejście na kolację z Adamsem łączyło się z datkiem na rzecz partii) jedynie zapunktował w moich oczach.

***

Zachęcam do czytania mojej powieści "Vril. Pułkownik Dowbor". Może być ona dobrym prezentem świątecznym!

A w przygotowaniu oczywiście następne części serii Hyperborea.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz