niedziela, 15 listopada 2015

Impresje z Tajlandii + Państwo Islamskie pali Paryż a Kiszczak płlonie w Piekle

Człowiek wyjeżdża na urlop do Tajlandii i od razu gejnerał Kiszczak trafia do Piekła (przy okazji dowiadujemy się, że Maria Teresa Kiszczak to nowy pseudonim artystyczny Lady Gagi - co widać na tym video z pogrzebu na Cmentarzu Prawosławnym na Woli). Człowiek wraca z urlopu a tu muzułmanie rozpieprzają Paryż. Czy to był nieudany zamach na Hollande'a czy też po prostu taka tam typowa islamska INBA na piątek 13-go (co miał przewidzieć "The Economist :) ? Francuskie służby specjalne znów "zdały egzamin", podobnie jak całe to ciotowate społeczeństwo rządzone przez kretynów (polecam to co mówią na tematych tych wydarzeń Raspail, Gowin i Donald Trump). Francuzi pozwolili, by im wewnątrz państwa wyrosło islamskie równoległe społeczeństwo i teraz ponoszą tego konsekwencje. A Angela Dorothea Merkel, enerdowska wersja Kapitana Szwecji, mówi, że po tych zamachach musimy być jeszcze bardziej tolerancyjni. A jacyś esbeccy "eksperci" w  tv przekonują nas, że "islam oraz imigracja nie odpowiadają za zamachy, winne są broń palna i gry komputerowe"!

Temat zamachów w Paryżu jeszcze zapewne poruszę - gdy nieco opadnie kurz bitewny. Dla mnie w każdym bądź razie ta seria zdarzeń nie stanowi żadnego szoku.

***

W Tajlandii bawiłem się za trzy osoby. Odwiedziłem Bangkok, Pattayę oraz Ayutthayę (pierwszą stolicę Syjamu, zburzoną w XVIII w. przez Birmańczyków). W Pattayi, przy uliczce z moim hotelem było co najmniej sześć klubów ze striptizem :) A przed klubami oczywiście stały małe buddyjskie ołtarzyki z kadzidełkami i ofiarami pokarmowymi. Oto kilka moich obserwacji, z którymi na żywo dzieliłem się z czytelnikami na Fejsie:



"Tajlandia jest monarchią i jednocześnie dyktaturą wojskową o cechach lekko faszystowskich. Za kulisami rządzą tutaj jednak, jak by powiedział Grzegorz Braun "mafie, służby, loże" (no może loże rytu azjatyckiego, w których masonki masują z happy ending). Król ma koło 90-tki i od dawna się nie pokazuje. Być może już nie żyje a junta ukrywa ten fakt, bo naród nie lubi dwóch pierwszych książąt w kolejce do tronu. Szef junty gen. Prayuth nie sprawia wrażenia inteligentnego, więc pewnie stoi za nim komitet złożony z generałów, admirałów, ludzi ze służb i oligarchów. Wojsko dwukrotnie odsunęło od władzy miejscowy PiS - najpierw populistycznego miliardera Thaksina Shinawatrę a rok temu jego piękną siostrę Yingluck. Ich winą była walka z oligarchami i mafią - m.in. odstrzeliwanie narkotykowych dilerów przez policyjne szwadrony śmierci. O mafijnym charakterze tego kraju mówi np. afera z odkryciem masowych grobów uchodźców Rohingiya. Oficer policji, który prowadził sprawę i doprowadził do aresztowań wśród wojskowych dostał przydział na południe. Zrezygnował z pracy, bo miał pewność, że tam wystawią go do odstrzału islamskim terrorystom."




"Z okna hotelu widać las wieżowców Bangkoku. Nie byłoby ich pewnie tam, gdyby nie WOJNA WIETNAMSKA,która była POTĘŻNYM IMPULSEM ROZWOJOWYM dla całego regionu. Tajlandia wykorzystała tą szansę na rozwój jednak dużo gorzej niż np. Korea Południowa, o czym świadczy choćby fatalnie zorganizowany ruch uliczny. Czemu Tajlandia przespała swoją szansę? Narkotykowe miliardy z wojny wietnamskiej oraz długie panowanie jednego monarchy (rządzi od 1947 roku!) umocniły system oligarchiczny. Swoje zrobiła też mentalność narodu i fatalny system edukacji (oparty głównie na przepisywaniu). To wskazuje, że oligarchów i mafiozów należy prewencyjnie odstrzeliwać. A poza tym, jeśli chodzi o monarchię to Ça ira, Ça ira..."


"A wczoraj przy piwie gadałem z jednym Holendrem m.in. o MH17. Był przekonany, że w Smoleńsku też doszło do zamachu a ja go w tym przekonaniu utwierdziłem. Miał zdrowe poglądy na imigrację, feminizm i politycznie poprawny szajs. Zachód zaczyna mówić Macierewiczem :))))))"

"Dzisiaj było higienicznie: shower show w Club Lady Love. Artur Zawisza wish you were there. Przekonałem się, że Tajki miewają fajne warkocze. Wyjaśniłem jednemu Niemcowi, czemu Tussk ssał paukę i czemu PiS wygrało wybory. Ponabijaliśmy się z Merkel i SPD. Dziwkarstwo i piwo zbliżają narody. Ps. Dzisiaj na kolację, wbrew Stefanowi Niesiołowskiemu, wpierdalałem robaki. Bardzo dobre są larwy i pasikoniki. Naprawdę polecam! Jutro chcę spróbować skorpiona.."



"Cejrowski się wkurwi, ale coraz bardziej się przekonuję, że ludowy buddyzm jest zajebisty. W klubie Lady Love na rozpoczęcie show odprawiono buddyjski rytuał. Panienki biły w dzwonki i stukały kieliszkami. Naga dziewczyna obeszła klub i spryskiwała go alkoholem - ofiarą pokarmową. A potem Księżniczka dała show pod prysznicem i na poręczy. A teraz wyobraźcie sobie, że w klubie Sogo zaczynaliby pracę od Litanii do Przenajświętszego Sakramentu..."

Z klubów w Pattaya polecam: Electric Blue w Pattaya (dziewczyny są tam totalnie nagie i jest ostra INBA :) i Lady Love (znakomity shower show!). W Bangkoku: Bangkok Bunnies (traktują tam klienta w bardzo miły sposób, bez narzucania się a przed wejściem stoją dziewczyny z króliczymi uszami).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz