Nasza podróż do Azji Południowo-Wschodniej zaczęła się od odwiedzenia miejsca przez które niedawno przetoczyła się wielka Historia: kijowskiego Majdanu. Wobec tego, że mieliśmy przesiadkę na lotnisku w Boryspolu (pięć godzin czekania), wyskoczyliśmy na miasto. Ten krótki wypad w pełni się opłacił. Majdan i jego okolice to bowiem widok niesamowity. Wypalone budynki, całe pasy wyrwanej kostki brukowej, zostawione "na pamiątkę" barykady, namioty, umundurowani aktywiści a także stragany z pamiątkami i spokojnie przechadzający się zwykli ludzie. Atmosfera piknikowa ze szczyptą muzealnych akcentów połączona z Mad Maxem. Okrzyki "Sława Ukrainu! Herojom Sława!", ale też dużo sympatii wobec Polski deklarowanej przez obecnych tam "kozackich" aktywistów. Flagi czerwono-czarne ale też i biało-czerwone. Stepan Bandera, ale i symbole anarchistyczne. Klimat Rewolucji. Uwieczniony m.in. przeze mnie. Pełny album na moim profilu facebookowym. Enjoy.
Ilustracja muzyczna: Megadeath, Symphony of Destruction
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz