Ale...
To z czym mamy do czynienia ostatnio w Europie, to nie żaden kryzys humanitarny, tylko coś co nosi ślady WOJNY HYBRYDOWEJ. Pamiętacie jeszcze Krym i Donbas? Tam mieliśmy do czynienia z rosyjskimi "turystami" infiltrującymi terytorium wroga. Teraz do Europy przebijają się dziesiątki tysięcy mężczyzn w wieku poborowym. Wśród nich grupy napakowanych kolesi z drogimi smarftonami. Myślę, że gdyby przyjrzeć się ich tatuażom można by znaleźć wśród nich wzory z irackich dywizji Gwardii Republikańskiej, syryjskich sił specjalnych oraz innych elitarnych formacji. Przyjrzyjcie się ich taktyce w starciu z policją. Na pierwszy ogień rzucają kobietę z dziećmi, greccy czy węgierscy policjanci (mający ogromne doświadczenie w pacyfikowaniu tłumów) wówczas stają się bezradni - no bo jak taką spałować przed kamerami - wówczas rzuca się ławą do przodu zoorganizowana grupa mężczyzn w wieku poborowym, która korzystając z zamieszania przebija się przez granicę.
Przypomnę, co kiedyś pisałem o zamachu w Oklahoma City i roli w nim "irackich uchodźców":
"Jayna Davis zdobyła zeznania kilkunastu świadków, którzy widywali McVeigha w towarzystwie śniadego osobnika z Bliskiego Wschodu nazywanego w raportach śledczych ,,John Doe II". Tajemniczego terrorystę widziano razem z McVeigh'em w użytej w zamachu ciężarówce, rankiem 19 IV, gdy pytali się na stacji benzynowej o drogę do budynku Murraha. Widziano ich też razem na parkingu, w miejscu zamachu, minuty przed eksplozją. Było tam obecnych też kilku innych podejrzanie się zachowujących arabsko wyglądających osobników.
Johna
Doe II tuż przed zamachem zaobserwowany został za kierownicą
oddalającego się w szaleńczych tempie od miejsca zamachu żółtego
pick-upa. Półciężarówkę tą widziano potem zaparkowaną przed siedzibą
firmy dra Anwara Abdula - Palestyńczyka powiązanego z OWP. Prowadził on
małą firmę remontową, w której na kilka miesięcy przed zamachem
zatrudnił grupę ,,irackich uchodźców". Jeden z jego pracowników został
zidentyfikowany przez świadków jako John Doe II. Jego prawdziwe nazwisko
brzmiało Hussain Haszemi Al-Hussaini. Twierdził, że był prześladowanym
przez Saddama irackim opozycjonistą. Jednakże dość często plątał się w
swoim życiorysie i nie potrafił przekonująco podać żadnego szczegółu ze
swej przeszłości. Tatuaże na jego rękach wskazywały, że służył w dywizji
Gwardii Republikańskiej Adnan i w specjalnej jednostce irackiego
wywiadu - Jednostce 999 Estikhabarat.
Kilkunastu
świadków widziało McVeigha i Al-Husseiniego razem z innymi Arabami w
motelu Cactus pod Oklahoma City. Zaczęli się tam pojawiać kilka miesięcy
przed zamachem i nocowali w tym miejscu 18 IV 1995r. Rankiem odjechali w
konwoju samochodów w skład którego wchodziła ciężarówka Ryder, od
której dochodził ostry zapach ropy. Wydawało się to podejrzane, gdyż nad
bakiem ciężarówki znajdowała się naklejka ,,tylko benzyna". Głównymi
składnikami bomby zdetonowanej w OKC były ropa i nawóz azotowy.
Właściciel motelu twierdzi również, że gościli u niego też sprawcy
zamachów z 11 IX 2001r. - Mohamed Atta, Marwan Al-Shehi i Zacharias
Moussaoui mieli przebywać tam 1 VIII 2001r.
Powiązań
między zamachem w OKC a zamachami na WTC jest więcej. McVeigh i
al-Husseini spotykali się też z czarnym radykałem, który po przejściu na
islam zmienił swe nazwisko z ,,Melvin Lattimore" na ,,Majahid
Abdulquaadir Menepta". Pożyczył on Ramziemu Yousefowi swą kartę
kredytową, by ten użył jej w finansowych operacjach związanych z
pierwszym zamachem na WTC. Przez pewien czas mieszkał on też razem z
Zachariasem Moussaouim. Al-Husseini przed zamachami z 11 IX pracował na
lotnisku Logan pod Bostonem. Skarżył się głośno, że ,,jak coś się tutaj
wydarzy, to będzie na mnie" i opowiadał psychologowi o tym, że śnią mu
się po nocach ofiary zamachu w OKC. Kolega al-Husseiniego z pracy u dra
Abdula Majid Ajaj telefonicznie wyznał swojej byłej dziewczynie, że brał
udział w zamachu w OKC i przyczynił się do zamachów z 11 IX.
W
VII 1996r. londyńska gazeta ,,Al-Quds al-Arabi" opublikowała tekst
sygnowany przez Al-Qaedę, w którym organizacja ta przyznawała się do
zamachu w OKC. Redaktor naczelny tej gazety jest blisko związany z Osamą
bin Ladenem. Jesienią 2001r. amerykańscy żołnierze zdobyli w Kabulu
materiały szkoleniowe Al-Qaedy dotyczące budowy bomby, ,,takiej samej,
jakiej użyliśmy w Oklahoma City"."
***
Papież Franciszek wzywa parafie i klasztory, by przyjęły "uchodźców". Niezły z niego jajcarz-fajansiarz. Jak ci "uchodźcy" nie chcący przyjąć jedzenia w pudełkach z symbolem Czerwonego Krzyża będą się czuli na plebaniach? :)
***
Otwierać się na przybyszów z Bliskiego Wschodu i Afryki chcą również feministki. Na co dzień strzępią swoje jęzory paplając o "opłesyjnej kułturze patłajchatu" i "kulturze gwałtu", ale kulturę islamską oczywiście chwalą. (Polecam zwłaszcza ten tekst.) Dochodzi tutaj do swoistej konwergencji: radykalna feministyczna lewica głosi poglądy zbieżne z islamskimi fundmamentalistami - np. w kwestii segregacji płci (pomysły oddzielnych stref dla kobiet) czy też walki z pornografią. Grube i brzydkie feministki byłyby wniebowzięte, gdyby ładne kobiety zakryć czarnymi burkami i wyeliminować wszelkie seksualne akcenty z reklamy, filmów czy gazet (ISIS i feministki mogliby stworzyć tutaj wspólny front z katolicko-feministycznym Stowarzyszeniem Twoja Sprawa). Zresztą w Państwie Islamskim istnieje już feministyczna frakcja - "kobiece Gestapo", które pilnuje, by normalne kobiety chodziły w burkach i nie podkreślały swojej urody. Ale mają też uczestniczyć w planowanych zamachach terrorystycznych w Europie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz