Talibowie
przeprowadzili w Kabulu śmiały rajd na parlament i zachodnie ambasady, a egipska centralna komisja wyborcza
dokonała czegoś jeszcze bardziej śmielszego: zdyskwalifikowała 10 kandydatów w tym Suleimana i al-Szatira. Bez podania powodów. Czyżby ktoś próbował zainstalować Musę jako prezydenta? Czy też Bractwo ma kandydata zapasowego?
Fox, oni podali powody i dali im 48 na odwołanie: AL-Shatir z powodów, które napisałam w komentarzu do wcześniejszego postu; Suleiman bo brakowało mu 1000 podpisów - ma czas na zebranie głosów do popołudnia w poniedziałek; Salafista bo jego matka miała podwójne obywatelstwo; inny miał podwójne obywatelstwo; inny znowu podał się za lidera ugrupowania, ale nim nie jest...Wyrzucili ich za takie 'malutkie" przewinienia, które są niezgodne z egipskim prawem.
OdpowiedzUsuńCiekawe jest jednak to, jak opisał siebie Suleiman- wyraził się o sobie jako o "wybawcy", a SCAF twierdzi, że to nie oni go namówili do kandydowania.
Teraz, kiedy SCAF wyrzucił już kandydatów na prezydenta zajmie się tymi, co zasiadają w parlamencie i wyrzucą kolejnych, bo niby połowa z nich kłamała w swoich życiorysach.Tantawi bawi się z nimi i z egipskim narodem jak z dziećmi - "chcecie, to macie, ale to wy się później będziecie skarżyć".