Mohammed Ashan, dowódca oddziału afgańskich talibów, wprowadził terroryzm na nowe wyżyny. Nieoczekiwanie zgłosił się na amerykański posterunek z plakatem "wanted" ze swoją podobizną. Gdy potwierdzano jego tożsamość mówił: "Tak, tak! To ja! Mogę już dostać 100 dolarów nagrody?". "Jest oczywistym, że ten człowiek to imbecyl" - stwierdził jeden z amerykańskich żołnierzy.
Tego nawet Monty Python by nie wymyślił. :-) A swoją drogą, podobny numer, ale w znacznie lepszym stylu zrobił podczas węgierskiej Wiosny Ludów generał Józef Bem: po zdobyciu przez wojska węgierskie Szegedu Bem podszedł do wziętego do niewoli austriackiego generała i kazał wypłacić sobie nagrodę za doprowadzenie samego siebie do komendanta Szegedu. :-)
Tego nawet Monty Python by nie wymyślił. :-)
OdpowiedzUsuńA swoją drogą, podobny numer, ale w znacznie lepszym stylu zrobił podczas węgierskiej Wiosny Ludów generał Józef Bem: po zdobyciu przez wojska węgierskie Szegedu Bem podszedł do wziętego do niewoli austriackiego generała i kazał wypłacić sobie nagrodę za doprowadzenie samego siebie do komendanta Szegedu. :-)