sobota, 27 lipca 2024

I po Bidenie

 



Zastanawiam się ile rodzina Joe Bidena dostanie kasy za to, że wycofał się on z wyścigu prezydenckiego. Ponoć establiszment demokratów groził mu zastosowaniem 25-tej poprawki, ale mimo to Biden powinien nieco dłużej się poopierać. Same okoliczności rezygnacji były dziwne. Podpis na liście z rezygnacją nie pasował do poprzednich podpisów prezydenta. Joe miał później zadzwonić na żywo do Kamali i jej sztabu, ale Kamala pieprznęła w trakcie tej ustawki, że to głos z nagrania, by się po chwili poprawić, że to telefon na żywo. Joe nie widziano przez kilka dni, więc niektórzy spekulowali, że umarł lub go zabito. W końcu jednak przeciął spekulacje i wystąpił z orędziem do narodu. Hunter podczas tego orędzia miał wiele mówiącą minę. Był wyraźnie wkurzony, że demokraci popsuli mu rodzinny interes. Już nie będzie się mógł powoływać na wpływy.

Jeden z dużych darczyńców kampanii Bidena, stwierdził, że udzielenie przez niego poparcia Kamali było największym "fuck you" pokazanym przez niego Partii Demokratycznej.  Ale Joe zrobił to rezygnując zbyt późno. Demokraci nie mieli czasu na nowe prawybory. Wszyscy ewentualni kandydaci się wycofali, by zrobić miejsce dla Kamali.  Demokraci wymieniali więc Joe na kandydatkę, która już na starcie kiepsko radzi sobie w sondażach. A do tego jej paskudny charakter sprawia, że sztabowcy nie lubią z nią pracować. 




O kwalifikacjach Kamali pisałem cztery lata temu - m.in. o tym, że karierę zawdzięcza temu, że była kochanką Williego Browna, burmistrza San Francisco, starszego od niej o 31 lat. Ostatnie cztery lata pokazały, że była kiepskim wiceprezydentem. Wyróżniała się głównie tym, że się głupio śmiała w niewłaściwych momentach. 

No oczywiście, będziemy w nadchodzących miesiącach widzieli to, co w 2016 r. Medialny establiszment w USA będzie robił z beznadziejnej, nie dającej się lubić kandydatki, jedyną nadzieję dla demokracji. 

Joe Biden zostanie zapamiętany jako prezydent, który nie podołał zadaniu. Miał kilka wielkich chwil, ale ogólnie swoją szansę historyczną przesrał. Stało się tak, bo otoczył się szkodnikami takimi jak Jake Sullivan - który najpierw, w 2021 r.,  namawiał go do resetu z Rosją i Niemcami, a później oponował przeciwko dostarczaniu Ukrainie takiej ilości broni, by mogła mocniej uderzyć w Rosję. W efekcie mieliśmy politykę dozowania wsparcia, której skutkiem jest obecny impas na froncie. Sullivan, według Generała SWR, utrzymuje dobre robocze relacje z Nikołajem Patruszewem. 

Generalnie wszystko to wygląda jakby wyjęte żywcem z fantazji QAnonowców. Zamach na Trumpa, zamach stanu przeciwko Bidenowi... Słowem modelowa demokracja!

Ciekawe jak zmiany w Waszyngtonie wpłyną na Polskę? Już wyszło na jaw, że u boku płemieła jest jakaś Czerwona Jaskółka...

***

Dostaję pytania, czemu książki Waszego Ulubionego Autora "brak w magazynach". Bo premiera jej jest 13 sierpnia. Na razie jest dostępna w przedsprzedaży (tutaj macie niepełną listę księgarni internetowych). Zamówicie teraz, będziecie mieć ją przed długim weekendem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz