Ilustracja muzyczna: Shingeki no Kyojin Final Season Opening - My War
Gdyby ktoś Wam powiedział, że w środku nocy odwiedziły go dwie nagie lasencje z Kosmosu i próbowały wykorzystać seksualnie, to zapewne uznalibyście go za niezłego bajarza. A gdyby się przy swojej opowieści upierał i twierdził, że był wcześniej porwany przez Obcych, to patrzylibyście na niego z politowaniem i lekkim przerażaniem. Ot, kolejny wariat. Opowieść Petera Khoury'ego, Australijczyka pochodzenia libańskiego, na pierwszy rzut oka brzmi jak rojenia wariata. Utrzymywał on bowiem, że w 26 lipca 1992 r. obudził się w środku nocy i zobaczył, że na jego łóżku siedzą dwie nagie kobiety. Jedna z nich miała azjatycki wygląd, druga była "nordycką" platynową blondyną z niebieskimi oczami, które sprawiały wrażenie, że są dwa-trzy razy większe od normalnych, ludzkich oczu.
Blondynka zaczęła mu przyciskać biust do twarzy. Khoury się opierał i w pewnym momencie ugryzł ją w sutek. Obie lasencje zszokowane odmową odpuściły i po prostu zniknęły. Brzmi jak z taniego pornosa? No to, czytajcie dalej, bo będzie jeszcze dziwniej. Gdy Khoury poszedł do łazienki, by się odlać, zauważył, że jego penis jest ciasno owinięty dwoma blond włosami pod napletkiem (perwersyjne te sucze z Kosmosu...). Koleś był na tyle przytomny, że schował te włosy w plastikowej saszetce jako dowód. Totalne wariactwo? No nie do końca, bo kilka lat później jeden z tych włosów został poddany badaniom DNA. Wyszło na jaw, że zawierał on bardzo rzadką chińską linię DNA mitochondrialnego oraz markery genetyczne typowe dla Celtów i Basków. Prawdopodobieństwo tego, że spotkacie naturalnie platynową blondynę mającą przodków zarówno w jakiejś chińskiej mniejszości jak i wśród Celtów oraz Basków jest bliskie zeru, a sfabrykowanie takiego dowodu przez "zwykłego wariata" było w latach 90. absolutnie niemożliwe.
I w ten sposób miała powstać ludzkość w całym swoim zróżnicowaniu: od Pigmejów po Irlandczyków. Od mieszkańców Singapuru i Hongkongu mający średnie IQ wynoszące 108, po Buszmenów z Kalahari mających średnie IQ wynoszące zaledwie 54. Czy te nierówności w IQ są skutkiem samoistnych mutacji DNA, mieszania się haplogrup czy też innych domieszek oraz interwencji? Wszak przy okazji pandemii mogliśmy się dowiedzieć, że geny neandertalczyków chronią przed ciężkim przebiegiem Covid-19. Neandertalczycy bardzo długo byli przedstawiani przez oficjalną naukę jako gatunek regresywny, wręcz upośledzony. Obecnie wiadomo jednak, że byli silniejsi i bardziej inteligentni niż homo sapiens sapiens. I wygląda na to, że zmieszali się z przedstawicielami naszego gatunku w Europie i w Azji. W Afryce, nigdy ich ponoć nie było (i może to tłumaczy różnice w średnim IQ). A przecież oprócz neandertalczyków mieliśmy też Denisowian, którzy pozostawili swój ślad genetyczny mieszkańcom Azji Wschodniej oraz ludzi z Flores, przywodzących na myśl hobbitów. To dodatkowo komplikuje nam obraz kształtowania się ludzkich haplogrup.
Z badaniami genetycznymi i lingwistycznymi sugerującymi, że 300 tys. lat temu kolebką gatunku homo sapiens sapiens była Afryka, koresponduje też mitologia bliskowschodnia. Akkadyjski epos Atra-hasis opowiadał o stworzeniu ludzkości przez bogów Annunaki w ABZU - czyli "dolnym świecie". ABZU jest współcześnie interpretowane jako "zaświaty" czy "piekło", ale wiemy, że z Sumeru pływały okręty kupieckie do tego miejsca. Zachowane opisy sugerują, że była to Afryka. "Dolny świat" jest też grą słów, gdyż były tam kopalnie eksploatowane przez bogów (w Zimbabwe znaleziono ślady aktywności górniczej sprzed 100 tys. lat). I stworzyli oni człowieka właśnie do pracy w kopalniach. Zrobili to mieszając DNA hominidów z własnym materiałem genetycznym. "Atra-hasis" opisuje przebieg eksperymentu, wraz z nieudanymi próbami - ludźmi cierpiącymi na choroby genetyczne, które zaczęto rozpoznawać dopiero w XX w. Zecharia Sitchin wskazywał, że w tej opowieści podano chronologię - opartą na sar, czyli liczących 3600 lat okresach, po upływie których Nibiru - planeta bogów - była widoczna na niebie. Zliczenie tych okresów sugerowało, że do stworzenia człowieka doszło około 300 tys. lat temu.
Część prac nad kreacją ludzkości była wykonywana na Bliskim Wschodzie, w miejscu, które w Biblii jest określane jako Ogród Eden. Opis z Księgi Rodzaju wskazuje na przybliżone położenie geograficzne tego miejsca: w pobliżu rzek Tygrys, Eufrat, "Piszon" i "Gichon". David Rohl, przekonująco twierdzi, że "Gichon" to rzeka Araks, a "Piszon" to Kuzył Uzom. Biblijny Eden był więc położony gdzieś na obszarze między północnym Iranem, północnym Irakiem, zachodnią Turcją i południową Armenią. (Rohl twierdzi, że dokładnie w irańskiej dolinie Tebriz). Zauważmy też, że w Księdze Rodzaju jest mowa o tym, że decyzję o stworzeniu człowieka "na nasz obraz i podobieństwo" podjęli "Elohim" - czyli "bogowie". W liczbie mnogiej. (Bibliści mają spory problem, by wiarygodnie wytłumaczyć, dlaczego zastosowano akurat w tym miejscu liczbę mnogą.) Jest też tam dziwaczna wzmianka, że Bóg "kopał rów w ziemi" (Rdz 2,6). Nie miał pomocników do takiej roboty?
Księga Rodzaju nigdzie nie mówi jednak, że w Edenie została stworzona CAŁA ludzkość. Wręcz przeciwnie. Oto bowiem, po incydencie z Kainem i Ablem dowiadujemy się, że już jacyś inni ludzie wówczas na Ziemi mieszkali.
"Skoro mnie teraz wypędzasz z tej roli, i mam się ukrywać przed tobą, i być tułaczem i zbiegiem na ziemi, każdy, kto mnie spotka, będzie mógł mnie zabić!» Ale Pan mu powiedział: «O, nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotną pomstę poniesie!» Dał też Pan znamię Kainowi, aby go nie zabił, ktokolwiek go spotka. Po czym Kain odszedł od Pana i zamieszkał w kraju Nod, na wschód od Edenu. Kain zbliżył się do swej żony, a ona poczęła i urodziła Henocha. Gdy Kain zbudował miasto, nazwał je imieniem swego syna: Henoch." (Rdz 4, 14 -17)Czyżby więc w ogrodzie Eden nie została stworzona ludzkość, ale jej część? Zauważmy, że Sumerowie również wskazywali, że ich bogowie stworzyli nie tyle ludzi, co "czarnogłowych". (BLM?) Czyli ich. A z tego narodu "wybranego" wywodził się przecież Abraham - przodek ludu, który przekazał potomności narrację z Księgi Rodzaju.
W dawnych wiekach wielu uczonych zastanawiało się nad koncepcją Preadamitów, czyli ludzi żyjących na Ziemi przed biblijnym Adamem. W Kabale pojawiło się natomiast pojęcie "Adam Kadmon", czyli doskonałego Adama stworzonego przed tym znanym z Księgi Rodzaju. Wyraźnie więc dzielono akt stworzenia na dwa odrębne epizody. I taki scenariusz też jest prawdopodobny w świetle badań naukowych.Pierwsze szczątki neandertalczyków są bowiem datowane na 430 tys. lat i pochodzą z Europy. Gdzie więc powstał ten gatunek człowieka, skoro homo sapiens sapiens pojawił się dopiero 300 tys. lat temu w Afryce? Kim byli przodkowie neandertalczyków?
830 tys. lat - Trinil, Indonezja - kości udowe człowieka, łamane kości, węgiel drzewny, paleniska
38 mln - 45 mln - Delemont, Szwajcaria - szkielet człowieka
Flashback: Phobos - Obcy tacy jak my
***
Zaskoczeni konkluzją serii? To chyba ostatni wpis w ramach tego cyklu. No chyba, że dotrę do kolejnych ciekawych przekazów...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz