Ilustracja muzyczna: Metallica - Memory Remains
Kobietom ponoć się wieku nie wypomina - ale czy zdawaliście sobie sprawę, że Nancy Pelosi jest starsza od Berniego Sandersa? Za niecały miesiąc kończy 81 lat. Jej kariera w Kongresie jest krótsza niż Joe Bidena - zasiada ona bowiem w Izbie Reprezentantów dopiero od 1987 r. Kariera polityczna trzeciej osoby w państwie zaczęła się jednak o wiele wcześniej. Już w 1976 r. zasiadała ona w Narodowym Komitecie Demokratów. W Polsce rządził wówczas Gierek i ledwo co oddano do użytku Dworzec Centralny. Nancy Pelosi była w polityce już o wiele wcześniej. Bezpośrednio po studiach, czyli w 1962 r. została stażystką senatora Daniela Brewstera. Już wcześniej jednak udzielała się jako wolontariuszka dla Partii Demokratycznej i pomagała swojemu ojcu (do którego za chwilę wrócimy) w kampaniach wyborczych. 20 stycznia 1961 r., brała udział w spotkaniu z Johnem F. Kennedym, w dniu jego zaprzysiężenia. Na poniższej fotce Nancy Pelosi jest pierwsza z lewej, obok niej jest jej matka, potem oczywiście JFK, a składa przysięgę jej ojciec Thomas D'Alesandro Jr., burmistrz Baltimore w latach 1947-1959 a wcześniej, w latach 1939-1947, kongresmen.Oglądając zdjęcia Nancy Pelosi z tego okresu możemy się zastanawiać, czy miała okazję "poznać bliżej" JFK. Wszak ten prezydent był znany z tego, że nie przepuścił, żadnej lasencji. "Jak codziennie nie mam nowej dupy, to dostaję migreny" - mawiał JFK. No ale bliskość z rodem Kennedych mogła mieć też inny charakter...
Z niedawno odtajnionych dokumentów FBI wynika, że Thomas D'Alesandro Jr., zarówno jako kongresmen i jako burmistrz Baltimore był bardzo blisko związany z mafią. W jego teczce są też wzmianki o występowaniu w czasach wojny na wiecach prosowieckich, kryptokomunistycznych organizacji - ale w tamtym czasie robiło to wielu demokratów. W 1954 r. wycofał się z wyścigu o zdobycie stanowiska gubernatora Maryland. Stało się tak po ujawnieniu łapówek, jakie brał od "właściciela parkingu" Dominica Piracci, oskarżanego o liczne oszustwa. Córka Piracciego była żoną Thomasa D'Alesandro III, starszego brata Nancy Pelosi i zarazem burmistrza Baltimore w latach 1967-1971.
Drugi brat Nancy - Franklin Roosevelt D'Alesandro - został w 1953 r. aresztowany za udział w gwałcie zbiorowym na dwóch dziewczynkach - 11-latce i 13-latce. Wyszedł z aresztu dzięki koneksjom ojca.
Nancy Pelosi to żywe muzeum historii amerykańskiej polityki. Steve Bannon, wspominając w książce Michaela Wolfa, pierwsze spotkanie z nią, stwierdził, że zauważył błysk w jej oku wyrażający radość. "Zjem was żywcem amatorzy!". W następnych latach mocno ona pracowała nad sabotowaniem prac administracji Trumpa (i trudno się temu dziwić, wszak to wilcze prawo opozycji), co czasem przyjmowało tragikomiczną postać - tak jak podczas obydwu procesów o impeachment. Pelosi jednocześnie kierowała procesem dryfu Partii Demokratycznej w lewo. Jeśli Demokraci przestali reprezentować już ludzi pracy i "wyczyścili" ze swoich szeregów kongresmenów i senatorów nastawionych bardziej centrowo, antykomunistycznie czy antyaborcyjnie i zastąpili ich różnymi postaciami z freakshowów, to jest to w dużym stopniu zasługa Nancy.
Da się zauważyć, że obecnie Partia Demokratyczna dąży do tego, by całe USA stały się jedną wielką Kalifornią - hiperprogresywnym stanem, w którym doskonale mają się oligarchia technologiczna i kartele narkotykowe, zwykłych ludzi nie stać na mieszkania, a po ulicach kręci się mnóstwo narkomanów i bezdomnych. Nie powinno więc nas dziwić to, że Nancy D'Alesandro weszła poprzez małżeństwo w grupę rodzin, które od kilku dekad silnie mieszają w kalifornijskim kotle. Jej mąż Paul Pelosi, to finansista z San Francisco, którego rodzina jest blisko związana z rodami Brownów i Newsomów. Patronami Brownów i Newsomów była zaś sławna rodzina Getty. Przedstawiciele rodziny Brownów byli gubernatorami Kalifornii w latach 1959-1967, 1975-1983 oraz 2011-2019. Od 2019 gubernatorem jest Gavin Newsom, burmistrz San Francisco z lat 2004-2011.
Newsom to człowiek wypromowany przez Williego Browna, burmistrza San Francisco z lat 1994-2003 (ale nie spokrewnionego z gubernatorami Brownami). Długoletnią kochanką Williego Browna była natomiast obecna wiceprezydent Kamala Harris, która dzięki jego wsparciu zaczęła karierę w prokuraturze i w polityce. Willy Brown w latach 70. udzielał wsparcia sekcie znanej jako Świątynia Ludu, kierowanej przez pastora Jima Johnsa. Tak, to ta sama sekta, której członkowie popełnili "zbiorowe samobójstwo" w Gujanie. Chyba nie muszę przypominać, że Świątynia Ludu była sektą łączącą maoizm z dziwnymi powiązaniami z CIA i programem MK Ultra. Taki to wczesny przejaw konwergencji pomiędzy USA a komunistycznymi Chinami...
W mailach Nancy Pelosi wykradzionych przez hakera Guccifer 2.0 znalazł się dokument, w którym Nancy jako swój adres maila podaje "philip@goathill.com". Prawdopodobnie wkleiła adres mailowy pracownika swojego biura Philipa DeAndrade, który był założycielem pizzerii Goat Hill Pizza w San Francisco. Pizzeria ta wywołuje oczywiste skojarzenia u konspirologów, ale oczywiście nie ma żadnych dowodów, że odwiedzał ją John Podesta lub działo się coś równie podejrzanego.
Jak pisał Lenin: "Kadry decydują o wszystkim". I ogromne doświadczenie polityczne Nancy Pelosi jest niewątpliwie ogromnym atutem dla amerykańskiego Głębokiego Państwa. Kadry mają jednak to do siebie, że się starzeją. I tracą sprawność umysłową. A u Nancy Pelosi wielokrotnie zobserwowano zjawisko "zamrożenia umysłu". No cóż, takie już są uroki gerontokracji...
Gerontokracja siłą rzeczy wywołuje spory komptencyjne. Pojawia się wówczas pytanie: kto rządzi naprawdę? Grupa demokratów z Kongresu podpisała się więc ostatnio pod listem wzywającym prezydenta Joe Bidena, by przekazał prawa do odpalania pocisków nuklearnych. A Kamala Harris jest ponoć niezadowolona, że nikt jej nie powiadomił o bombardowaniu Syrii.
Pół biedy jednak, gdy demencję ma marionetka, którą się zainstalowało w Białym Domu. Gorzej jest, gdy demencję ma lalkarz.
***
Z okazji zbliżającego się Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, polecam Wam zapoznanie się z dwiema biografiami cichociemnych:
Z okazji zbliżającego się Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, polecam Wam zapoznanie się z dwiema biografiami cichociemnych:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz