niedziela, 5 maja 2019

Re:Restituta - Co mogliście przeoczyć

Ilustracja muzyczna: Myth & Roid - Styx Helix - Re: Zero Ending



Niedawno zakończona seria Restituta nie była tylko rocznicową opowiastką o pierwszych latach II RP. Nie była też zwyczajnym oraniem narracji różnych kucerzy i powielaczy giertychowych narracji. Mało kto to zauważył, ale to był również brakujący prequel do Wrześniowej Mgły.To opowieść o dwóch środowiskach, które spotkały się w latach 1904-1918 w galicyjskim, wywiadowczym gnieździe żmij, by zetrzeć się później w 1922 r., 1926 r. i 1939 r. To tam są korzenie lwowsko-paryskiego zamachu stanu z września 1939 r.



Jestem trochę rozczarowany, że pierwszy odcinek serii Restituta, poświęcony nieznanemu, polskiemu zamachowi na cara Mikołaja II - pierwszej próbie wywołania wojny światowej! - nie wywołał szoku. Przy odcinkach o Zagórskim i Konecznym chyba wszyscy jednak załapali narrację o ówczesnej wojnie hybrydowej. Odcinki o prawdziwym obliczu Paderewskiego i Hallera, o prawdziwych kulisach Powstania Wielkopolskiego i Powstań Śląskich a także o Pękosławskim spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem. Nasza historia jest bowiem o wiele ciekawsza niż sądzą różni przepisywacze, odgrzewający stare kotlety po Cacie-Mackiewiczu czy Jędrzeju Giertychu. Przyznajcie sami? Co wygląda bardziej cool: Paderewski pierdoła wzruszający Wilsona łzawymi opowiastkami o Polsce, czy Paderewski przygrywający na fortepianie podczas orgii rodem z "Oczu szeroko zamkniętych"? Haller leżący krzyżem w kościele i modlący się o zwycięstwo, czy też Haller realizujący wojnę hybrydową dla Austriaków i chroniony przez Dzierżyńskiego w Moskwie w 1918 r.? Zagórski dający się zaszlachtować jak baran czy też pozorujący własną śmierć i spędzający resztę życia w Panamie? Piłsudski pierdoła na koniu, "co uciekł do kochanki i wprowadził w Polsce socjalizm", czy też Piłsudski destabilizujący Niemcy i Rosję za pomocą rewolucji i wojny hybrydowej?



Wrześniowa Mgła  była pierwszą serią pokazującą, że nasza historia była o wiele ciekawsza od tych kłamstw i niedopowiedzeń, co nam serwują w większości książek. Wrzesień 1939 r. stał się niejako punktem wyjścia do zajrzenia za mgłę fałszywych narracji. W seriach Steamroller oraz Inferno pokazałem Wrzesień 1939 r. i drugą wojnę światową na szerszym tle: wielkiego planu skruszenia europejskich mocarstw przez USA i zastąpienia ich w roli globalnego hegemona. To nie "perfidny Albion" wciągnął nas w wojnę z Niemcami. To my pomogliśmy go wciągnąć do wojny Amerykanom. W seriach Magiczna Kula z Dallas oraz Euphoria pokazałem co Ameryka z tym zwycięstwem i z tą hegemonią zrobiła.



W serii Samael przyjrzałem się narodzinom spiskowego kłębowiska żmij w Ameryce.




W serii Archanioł pokazałem jak pomogliśmy temu kłębowisku żmij wywołać pierwszą wojnę światową i rewolucję w Rosji. Jak zniszczyliśmy trzy monarchie zaborcze i jak dzięki temu odzyskaliśmy niepodległość. Jedna "czerwona nić" biegła od Radziwiłła "Panie Kochanku", illuminaty Tadeusza Grabianki i Sułkowskiego do Bilińskiego, Hutten-Czapskiego, Piłsudskiego i Dzierżyńskiego. W serii Prometeusz opisałem jak nasi prometejscy sojusznicy a zwłaszcza Ławrientij Beria próbowali zniszczyć ZSRR od środka i jak ich próby wpływały na Polskę. I jak wpływają do dzisiaj (choć oczywiście o wiele słabiej niż w przeszłości).

W serii Dies Irae przyjrzałem się wielkiemu spiskowi jakim była druga wojna światowa z perspektyw różnych biorących w niej sił, a szczególnie Niemiec.




W serii Pontifex opowiedziałem o roli Stolicy Apostolskiej w przemianach i spiskach ostatnich 170 lat. Zasugerowałem, że Jezus był założycielem organizacji wywiadowczej, co wówczas jeszcze jakoś szczególnie nie zaszokowało czytelników...



W serii Demiurg przyjrzałem się roli jaką odegrali w tym spiskowym kłębowisku sabatejczycy i ogólnie wyznawcy pewnej istoty duchowej z Synaju podającej się za Boga Jedynego. Wywołało to płacz i zgrzytanie zębów u różnych analbaptystów. Niektórzy byli też zszokowani koncepcją, że na naszą historię mogą wpływać jakieś byty pozamaterialne. No cóż, można też powiedzieć, że materialistyczne koncepcje historii są stosunkowo młode i nie sprawdzone...

Wsłuchajcie się więc zapowiedź nowej serii: Shamballah




Będzie dużo o tybetańskim "Watykanie", o trucicielstwie, rytualnej polityce, spętanych potężnych demonach, poszukiwaniach największej skarbnicy wiedzy w dziejach świata i o tym jak współczesne teorie idealnie korespondują z pradawnymi przekazami.  Teorie Mathilde Ludendorff (żony znanego obywatela Swarzędza) mówiące o tym, że "dalajlama kontroluje Żydów i papieża" nie będą już wydawały się takie szalone... :) Idziemy śladami "Vrila"!



Vril Power for Europe!/ Vril Power USA!/ Find Shamballah before it's to late!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz