Brawurowy atak na rosyjskie bombowce strategiczne na lotniskach Diagilewo pod Riazaniem i Engels pod Saratowem, to wydarzenie, które może być punktem zwrotnym wojny. Wystarczy spojrzeć na mapę. Lotnisko Engels to CEL POŁOŻONY PO DRUGIEJ STRONIE WOŁGI, blisko 750 km od granic Ukrainy. Jeśli Ukraińcy zdołali skutecznie uderzyć w taki obiekt, to cele w Moskwie są również w ich zasięgu.
Atak ten jest tym bardziej niezwykły, gdyż został dokonany za pomocą bardzo przaśnej, sowieckiej technologii - dronów TU-141, powstałych w czasach Breżniewa. Drony te tylko leciutko zmodernizowano dodając im po terminalu Starlink. I takie to całkiem spore dwie rakiety (14 m długości, prawie 4 m szerokości) przeleciały sobie nad sporym kawałem Rosji bez żadnej reakcji wojsk obrony powietrznej i trafiły w bazy bombowców strategicznych. Fotograficznie potwierdzono, że zdołały one poważnie uszkodzić jeden bombowiec Tu-22M i jeden Tu-95s. Wbrew pozorom, to całkiem sporo. Wielkim szokiem dla Ruskich było przecież zestrzelenie jednego Tu-22M nad Gruzją w 2008 r. W obecnej wojnie nie ryzykowali zestrzelenia tych bombowców - nie wysyłali ich nad Ukrainę, a rakiety odpalali one znad Rosji. Po ukraińskim ataku na Diagilewo i Engels, bardzo szybko wycofali pozostałe bombowce z tych baz aż pod Murmańsk. Ukraińcy dostali sygnał, że tego typu ataki są więc opłacalne. Mogą w ten sposób popsuć Ruskim kampanię bombardowań infrastruktury energetycznej. Cały świat zobaczył zaś, jak bardzo dziurawa jest rosyjska obrona przeciwlotnicza.
Według Generała SWR, Putin zrobił za to bardzo ostrą zjebkę generałom. W tym Surowikinowi. To zrozumiałe, że jest wściekły. Może Kreml ma i dobrą ochronę przeciwlotniczą, ale celem mogą stać się jego rezydencje w Wałdaju czy w Soczi. Poczuł, że znalazł się w zasięgu drona. Oczywiście tego samego dnia zrobił ustawkę z sobowtórem wizytującym Most Krymski. Sobowtórem siedzącym za kierownicą auta, filmowanym z tyłu i rzucającym teksty w stylu: "To tutaj remontują? Pięknie". Co do samego ataku na Most Krymski, podejrzewam, że dostał z HIMARSa lub czegoś podobnego. Amerykanie pewnie potajemnie przekazali Ukraińcom odpowiednią amunicję.
Jedyna możliwa strategia: razić dalej cele na terytorium wroga.
***
To co osiągną wojskowi, często potrafią spieprzyć dyplomaci. Przykładem takiego fuck-upu jest transakcja wymiany Wiktora Buta na amerykańską koszykarkę Brittney Griner. Wymiana legendarnego handlarza bronią na jakąś celebrytkę to kiepski interes. Zwłaszcza, że w rosyjskim więzieniu siedzi Paul Whelen, były marine, skazany za szpiegostwo. Siedzą też inni Amerykanie. Za Buta spokojnie można było wymienić kilkanaście osób. Dano w ten sposób Ruskim do zrozumienia, że opłaca się brać Amerykanów na zakładników.
***
Dzisiejszy wpis nieco krótszy niż zwykle, ale już wkrótce nowa seria: KEMET.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz