sobota, 17 grudnia 2022

Kemet: Eksperyment zaczął się w Sakkarze

 


Kemet - tak starożytni Egipcjanie nazywali swoją ojczyznę. Słowo to oznacza "kraj czarnej ziemi".

Ilustracja muzyczna: Prometheus - Life

Kto mógł spoczywać w sarkofagu ważącym 70 ton? Czyżby jakiś król? Wódz rangi Aleksandra Wielkiego? A może potężnym 30 tonowym wiekiem przygnieciono w sarkofagu coś tak strasznego, że nie można było pozwolić, by się odrodziło i wypełzło z grobu?

Takie potężne sarkofagi możecie zobaczyć w Serapeum w egipskiej Sakkarze. Wyglądają niesamowicie - jakby wzięto je z jakiegoś filmu sci-fi. Choć Serapeum znajduje się ledwie kilka minut jazdy od wielkiej atrakcji, jaką jest Piramida Dżosera, to turyści rzadko tam trafiają. Mój koptyjski przewodnik powiedział mi, że w całej jego karierze, tylko jedna grupa poprosiła go o zabranie do Serapeum. (Jeśli będziecie kupować wycieczki do Sakkary, koniecznie więc proście przewodnika o możliwość zobaczenia tych katakumb.)


Serapeum to obieg z późnego okresu egipskiej historii - użytkowany od czasu ostatnich rodzimych faraonów, poprzez okres perski i ptolemejski po czasy Oktawiana Augusta. Odkopał go połowie XIX w. August Mariette - wybitny francuski archeolog (a nie żaden rabuś grobów!), założyciel kairskiego Muzeum Egipskiego. Znalazł on tam 24 potężne sarkofagi oraz inskrypcje sugerujące, że spoczywały w nich mumie świętych byków - Apisów.



Żadnej kompletnej mumii takiego byka jednak tam nie znalazł. Nie doszukali się ich też inni archeologowie prowadzący badania w Serapeum, ani w Bucheum - podobnej byczej nekropolii Górnego Egiptu. W ogromnych sarkofagach znajdowano tylko przemieszane kości zwierzęce (kości świętych byków mieszano z kośćmi psów i szakali!) pokryte masą bitumiczną. Dwie mumie wyglądały obiecująco - pod idealnie zachowanymi bandażami krył się byczy kształt z rogatym łbem. Po przecięciu bandaży okazało się jednak, że jest tam masa bitumiczna i wymieszane kości zwierzęce. Jak widać tej profanacji nie dokonali bynajmniej rabusie grobów, ani fanatyczni chrześcijanie (posążków bóstw egipskich jakoś tam nikt nie zniszczył...). Profanacja była dokonana już przez samych kapłanów egipskich. 






Każdy egiptolog powie Wam, że starożytni Egipcjanie, nigdy, przenigdy nie rozczłonkowywali ciał podczas mumifikacji. Nie robili tego również w przypadku mumii zwierząt. A zostawili ich ogromne ilości, zwłaszcza w okolicach Sakkary. Brytyjski archeolog Walter Emery, prowadzący wykopaliska w Sakkarze od 1935 r., odkrył tam kilkukilometrowej długości podziemny labirynt, wypełniony mumiami ibisów. Znaleziono tam 1,5 mln (!) tych zmumifikowanych ptaków, spoczywających w dzbanach. W Tuna-el-Dżebel w Dolnym Egipcie znaleziono natomiast katakumby o powierzchni 16 ha, w których złożono m.in. 4 mln zmumifikowanych ibisów. Po co komu tyle martwych ptaków? Mumifikowano nie tylko ibisy. Jak dotąd znaleziono w Egipcie mumie 38 różnych ptasich gatunków. Mumifikacji poddawano najróżniejsze zwierzęta - od hipopotamów i krokodyli, poprzez psy i koty, po ryby, szczury, węże i skorpiony. Na przykład, w nekropolii Tebtynis w oazie Fajum, znaleziono 200 tys. mumii krokodyli. (Małą próbkę mumii zwierzęcych możecie znaleźć w Muzeum Egipskim.) Z jakiegoś powodu mumifikowano więc na skalę iście przemysłową zwierzęta, często pospolitych i poślednich gatunków. A kości świętych byków Apisów z jakiegoś powodu cięto, mieszano z kośćmi psów i masą bitumiczną, by na wieki ukryć w idealnie wykonanym sarkofagu ważącym kilkadziesiąt ton. 



Przekazy dotyczące tego jak taki święty byk wyglądał są dosyć mgliste. Miał on ponoć biały romb na czole, znak orła na boku i znamię w kształcie skarabeusza pod językiem. Rzeźbę przedstawiającą świętego byka miał okazję oglądać Ptolemeusz I. Nie wiedział co to jest i szukał wyjaśnień u kapłana Manethona - człowieka, który przedstawił Grekom historię Egiptu. Czy Ptolemeusz był idiotą? Czy nigdy wcześniej nie widział byka? A może ów święty byk wyglądał jakoś inaczej? Może był przerażającym potworem?

Dr Ange-Pierre Luca, wybitny specjalista od mumii egipskich, opisał "wspaniale zabandażowane" byki, które znaleziono w katakumbach w Abusir w pobliżu Sakkary. "We wnętrzu drugiej mumii, w której przypadku znowu powinno chodzić o jednego byka, również znaleziono kości siedmiu zwierząt, między innymi dwuletniego cielęcia i wielkiego starego byka. Trzeci musiał mieć widocznie dwie czaszki".

DWIE CZASZKI?  I wybitny specjalista tak po prostu przechodzi nad tym do porządku dziennego?


Zacytujmy więc Euzebiusza z Cezarei, "ojca historii kościelnej". "I były tam różne inne potwory, z których część była stworzona sama i wyposażona w dające życie formy, i wytwarzali też ludzi, z podwójnymi skrzydłami, do tego też innych z czterema skrzydłami i dwoma obliczami, i z jednym ciałem i dwiema głowami, kobiety i mężczyzn, i podwójnej natury, męskiej i żeńskiej, dalej też innych ludzi, z udami kóz i rogami na głowie, i jeszcze innych z końskimi kopytami i innych o postaci końskiej z tyłu a ludzkiej z przodu, jaką mają hipocentaury. Wytwarzali też byki z głowami ludzkimi, i psy o czterech tułowiach, których ogony wystawały z tylnych części ciała, na podobieństwo rybich ogonów, także konie z głowami psimi i ludzi, jak też inne potwory, o głowach końskich i ciałach ludzkich z ogonami rybimi; do tego różne smokopodobne monstra i ryby oraz gady i węże, i mnóstwo dziwacznych istot różnego rodzaju i różnie uformowanych, których wizerunki przechowywali obok innych w świątyni Belosa".




Czyżby to były tylko bajania? Euzebiusz opierał się na starszych źródłach egipskich. O tym, że bogowie stworzyli nie tylko ludzi ale również najrozmaitsze hybrydy pisał też Menathon. Ogólnie rzecz biorąc przekonanie o istnieniu takich hybryd było w świecie starożytnym powszechne. Zachowało się też mnóstwo ich wizerunków - różnych minotaurów, syren, cherubinów itp. Wszystkie one są jednak uznawane za wytwory wyobraźni. Nawet jeśli te dziwne stwory są przedstawiane jako zdobycze wojenne, prowadzone w łańcuchach podczas parad. (Choćby na reliefie asyryjskiego króla Asurbanipala przechowywanym w British Museum. Widzimy tam prowadzone na postronku dziwne zwierzę chodzące na dwóch nogach, ale mające płetwy na łapach.) Dwa dziwne stwory widać choćby na palecie Narmera, słynnym zabytku z czasów I dynastii. Historycy tłumaczą, że te stworzenia to "serpopardy"  i że ich wizerunek możemy znaleźć też na stelli cylindrycznej z mezopotamskiego Uruk. Można się domyślić, że w czysto hipotetecznym przypadku znalezienia kości jakiejś hybrydy, archeolodzy po prostu skatalogowaliby  je jako "wymieszane kości różnych gatunków" i nie chciałoby im się badać takich "śmieci". Albo po prostu napisaliby "widocznie ten byk miał dwie czaszki".

Niewątpliwie egipskie znaleziska potrafią zaskakiwać. Tak było choćby gdy w 1912 r. prześwietlono rentgenowsko jedną z mumii z Muzeum Egipskiego. Była to mumia kapłanki Amona, która zmarła podczas przedwczesnego porodu. Na jej ciele leżała mumia noworodka. Badający ją naukowcy byli bardzo zaskoczeni, gdy okazało się, że w tym małym zawiniątku był pawian "o nieco większym niż normalnie mózgu".




Gdy przyglądamy się tworzonym na skalę przemysłową mumiom zwierząt ze starożytnego Egiptu, możemy mieć skojarzenia z serią filmów "Resident Evil". Cóż to za pradawna korporacja Umbrella przeprowadzała tam eksperymenty?

Dodajmy, że Sakkara wciąż kryje wiele tajemnic. Gdy w latach 80-tych Erich von Daniken rozmawiał z dyrektorem tamtejszych wykopalisk (który nie wstydził się przyznać, że czytał jego książki), usłyszał od niego, że odkryto jak dotąd jedynie 20 proc. tego co tam jest. Przez 40 lat zrobiono jednak pewien postęp. Ja usłyszałem w tym roku, że odkopano jak dotąd jedynie jakieś 50 proc. tego, co skrywają piaski Sakkary. Turyści odwiedzający tamtejszą piramidę schodkową zazwyczaj nie są świadomi ile tajemnic kryje się w okolicy.


Rozpoczynamy nową serię blogową: Kemet. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. W kolejnym odcinku: czego turyści nie zauważają obok Wielkiej Piramidy i Sfinksa. A także w samej piramidzie. I dlaczego warto się wybrać do Dahszur. 

***

Nie wiem, czy zdołam jeszcze zrobić następny wpis przed Wigilią. Jeśli nie, to życzę Wam Wesołych Świąt Bożego Narodzenia, tudzież Szczodrych Godów! Niech Wam Kanye zaśpiewa "White Christmas"!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz