Gdy na jesieni 2008 r. przez rynki finansowe przetaczały się kolejne, potężne fale wstrząsów, Mervyn King, ówczesny prezes Banku Anglii, stwierdził, że to największy kryzys od 1914 r. Nie od 1929 r. (takich porównań często używali Amerykanie), ale właśnie od 1914 r. W ostatnim tygodniu lipca 1914 r., tuż przed wybuchem I wojny światowej, doszło bowiem do rynkowego krachu, który nadwerężył liberalny, zachodni ład gospodarczy, budowany od czasów rewolucji przemysłowej. Na długo zamknięto główne światowe giełdy a przez sektor bankowy przetoczyła się fala bankructw. Wielka Brytania wchodziła do I wojny światowej stojąc na krawędzi plajty.
Wojna zapewniła co prawda Brytyjczykom zdobycie strategicznych terenów i kluczowych złóż ropy, ale nie poprawiła sytuacji gospodarczej Imperium. Gospodarka była pogrążona w depresji, demobilizowani żołnierze zasilali armię bezrobotnych a ceny konsumpcyjne wzrosły od 1914 r. o 300 proc. Brytyjski dług publiczny zwiększył się w ciągu czterech lat wojennej zawieruchy o ponad 900 proc. Imperium było zadłużone w amerykańskich bankach na zawrotną wówczas sumę 4,7 mld USD - a na dodatek wzięło na siebie również gwarancje wojennych długów Francji, Belgii i Włoch. Wszystko to w wyniku katastrofalnych decyzji premiera Davida Lloyd George'a - prawdziwego grabarza Imperium Brytyjskiego.
Lloyd George występował przez cały okres wojny w roli lokaja grupy bankowej J.P. Morgana. To ona zyskała status jedynego pośrednika dla amerykańskich dostaw wojennych dla aliantów zachodnich. Wspólnie z radą planowania wojennego kierowaną przez Bernarda Barucha, akolitę prezydenta Wilsona zarządzała ona rozdziałem zamówień pomiędzy amerykańskie spółki. Powstawały w ten sposób ogromne fortuny i wielkie grupy przemysłowe, które na dziesięciolecia zdominowały amerykańską gospodarkę. Te same grupy wspierały rewolucję bolszewicką, Mussoliniego i opracowały New Deal prezydenta Franklina Delano Roosevelta. (Co ciekawe amerykańskie grupy bankowe chętnie pożyczały wielkie pieniądze Polsce Piłsudskiego na wojnę przeciwko bolszewikom. Polska w planie Amerykanów miała być zaporą, która uniemożliwi rozlanie się bolszewickiego eksperymentu na Niemcy. O niskiej pozycji Lloyda George świadczy to, że nie został w ten plan wtajemniczony i kompromitował się próbami appeasementu z bolszewikami kosztem Polski.)
Flashback: Największe sekrety: Steamroller - Birth of a Nation
Thomas Lamont, wspólnik J.P. Morgana Jra. otwarcie cieszył się z tego, że w ciągu kilku lat zadłużenie państw Zachodu wzrosło o ponad 400 proc. i wskazywał na związane z tym biznesowe okazje. Spora część z tego długu była wszak sprzedawana inwestorom z USA. Niektórzy historycy traktują więc powstanie Rezerwy Federalnej w 1913 r. (stworzonej w wyniku spisku bogatych finansistów stojących za administracją Wilsona - po szczegóły odsyłam do książki "Finansowy potwór z Jekyll Island" Edwarda Griffina) za element przygotowań USA do I wojny światowej. To właśnie banki wchodzące w skład Systemu Rezerwy Federalnej z niesłychanym rozmachem zorganizowały oferty obligacji wojennych USA, Wielkiej Brytanii, Francji czy Włoch. USA przygotowały się więc do wojny o wiele lepiej niż wszystkie państwa Europy.
Brytyjskie elity zadłużając kraj na potęgę u Grupy Morgana być może naiwnie liczyły, że amerykańscy kuzyni potraktują Londyn ulgowo. Wszak elity ze Wschodniego Wybrzeża USA od lat były w przyjaznych relacjach z elitami brytyjskimi skupionymi w takich organizacjach jak np. Grupa Okrągłego Stołu. Były też z nimi powiązane finansowo - zdarzało się przecież, że to londyńskie banki pożyczały pieniądze, które posłużyły do budowy wielkich amerykańskich fortun. Amerykańska republika postanowiła jednak nie stosować taryfy ulgowej wobec zramolałej brytyjskiej monarchii. W 1921 r. brytyjski ambasador w Waszyngtonie pisał do swojego MSZ, że celem USA jest stanie się liderem państw anglojęzycznych i z tego powodu Amerykanie nie pozwolą na to, by Brytyjczycy byli w stanie spłacić swoje długi i nie otworzą szerzej amerykańskiego rynku przed brytyjskimi towarami (wbrew neoliberalnej propagandzie, USA zbudowały swoją potęgę na protekcjonizmie - aż do 1945 r. cła na wyroby przemysłowe były tam jednymi z najwyższych na świecie).
Gdy podczas Konferencji Wersalskiej poruszono kwestię spłaty wojennych długów, młody amerykański dyplomata John Foster Dulles (Sekretarz stanu USA w latach 1953-1959, który miał ciekawą rodzinkę: jego wujek Robert Lansing, podobnie jak jego dziadek John Foster, brat JF Dullesa, Allan Dulles był szefem OSS w Szwajcarii, dyrektorem CIA w latach 1953-1961 i członkiem Komisji Warrena, syn JF Dullesa Avery Dulles był zaś jezuitą i kardynałem Kościoła Katolickiego) zaproponował, by Brytyjczycy i Francuzi spłacali obligacje za pomocą sum jakie uzyskają od Niemców w ramach reparacji wojennych.
Amerykanie podejmowali też działania uderzające w status Londynu jako światowego centrum finansowego. W 1924 r. delegacja rządu USA omawiała z władzami RPA kwestię powrotu do wymienialności miejscowej waluty na złoto (którego RPA była największym producentem na świecie) - w czasie gdy wymienialność funta na złoto była wciąż zawieszona. Amerykanie mówili wówczas oficjelom z Pretorii, by nie oglądali się na Londyn tylko zawierali bezpośrednie relacje z nowojorskimi bankami.
Powyżej: Późniejsi wrogowie na jednym zdjęciu - gen. Alvaro Obregon, Pancho Villa, gen. John Pershing i porucznik George Patton! Villa był przed 1916 r. sojusznikiem USA.
USA i Wielka Brytania ścierały się również na rynku naftowym. Brytyjczycy nie dopuścili Amerykanów do roponośnych pól Mosulu, ale przez przeoczenie oddali im Arabię Saudyjską (nie byli świadomi wielkości tamtejszych złóż). Amerykanie spiskowali też przeciwko brytyjskim interesom naftowym w Kostaryce, Wenezueli i w Meksyku. Ta rywalizacja rozpoczęła się jeszcze przed wybuchem I wojny światowej - w kwietniu 1914 r. po incydencie z Tampico (w miejscu, gdzie były wówczas najbardziej wydajne pola naftowe na świecie) amerykańscy marines zajęli miasto Veracruz destabilizując reżim Victoriano Huerty. Później zwalczali administrację Venustiano Carranzy, który był finansowany przez brytyjską firmę naftową Mexican Eagle. (Carranza później przerzucił się na współpracę z Niemcami, a w końcu meksykański rząd znacjonalizował przemysł naftowy, co Amerykanów przejęło mniej niż można było się spodziewać. Lepiej wszak, żeby ropa była w rękach skorumpowanych meksykańskich polityków niż w rękach europejskich mocarstw.)
Thomas Lamont, wspólnik J.P. Morgana Jra. otwarcie cieszył się z tego, że w ciągu kilku lat zadłużenie państw Zachodu wzrosło o ponad 400 proc. i wskazywał na związane z tym biznesowe okazje. Spora część z tego długu była wszak sprzedawana inwestorom z USA. Niektórzy historycy traktują więc powstanie Rezerwy Federalnej w 1913 r. (stworzonej w wyniku spisku bogatych finansistów stojących za administracją Wilsona - po szczegóły odsyłam do książki "Finansowy potwór z Jekyll Island" Edwarda Griffina) za element przygotowań USA do I wojny światowej. To właśnie banki wchodzące w skład Systemu Rezerwy Federalnej z niesłychanym rozmachem zorganizowały oferty obligacji wojennych USA, Wielkiej Brytanii, Francji czy Włoch. USA przygotowały się więc do wojny o wiele lepiej niż wszystkie państwa Europy.
Brytyjskie elity zadłużając kraj na potęgę u Grupy Morgana być może naiwnie liczyły, że amerykańscy kuzyni potraktują Londyn ulgowo. Wszak elity ze Wschodniego Wybrzeża USA od lat były w przyjaznych relacjach z elitami brytyjskimi skupionymi w takich organizacjach jak np. Grupa Okrągłego Stołu. Były też z nimi powiązane finansowo - zdarzało się przecież, że to londyńskie banki pożyczały pieniądze, które posłużyły do budowy wielkich amerykańskich fortun. Amerykańska republika postanowiła jednak nie stosować taryfy ulgowej wobec zramolałej brytyjskiej monarchii. W 1921 r. brytyjski ambasador w Waszyngtonie pisał do swojego MSZ, że celem USA jest stanie się liderem państw anglojęzycznych i z tego powodu Amerykanie nie pozwolą na to, by Brytyjczycy byli w stanie spłacić swoje długi i nie otworzą szerzej amerykańskiego rynku przed brytyjskimi towarami (wbrew neoliberalnej propagandzie, USA zbudowały swoją potęgę na protekcjonizmie - aż do 1945 r. cła na wyroby przemysłowe były tam jednymi z najwyższych na świecie).
Gdy podczas Konferencji Wersalskiej poruszono kwestię spłaty wojennych długów, młody amerykański dyplomata John Foster Dulles (Sekretarz stanu USA w latach 1953-1959, który miał ciekawą rodzinkę: jego wujek Robert Lansing, podobnie jak jego dziadek John Foster, brat JF Dullesa, Allan Dulles był szefem OSS w Szwajcarii, dyrektorem CIA w latach 1953-1961 i członkiem Komisji Warrena, syn JF Dullesa Avery Dulles był zaś jezuitą i kardynałem Kościoła Katolickiego) zaproponował, by Brytyjczycy i Francuzi spłacali obligacje za pomocą sum jakie uzyskają od Niemców w ramach reparacji wojennych.
Amerykanie podejmowali też działania uderzające w status Londynu jako światowego centrum finansowego. W 1924 r. delegacja rządu USA omawiała z władzami RPA kwestię powrotu do wymienialności miejscowej waluty na złoto (którego RPA była największym producentem na świecie) - w czasie gdy wymienialność funta na złoto była wciąż zawieszona. Amerykanie mówili wówczas oficjelom z Pretorii, by nie oglądali się na Londyn tylko zawierali bezpośrednie relacje z nowojorskimi bankami.
USA i Wielka Brytania ścierały się również na rynku naftowym. Brytyjczycy nie dopuścili Amerykanów do roponośnych pól Mosulu, ale przez przeoczenie oddali im Arabię Saudyjską (nie byli świadomi wielkości tamtejszych złóż). Amerykanie spiskowali też przeciwko brytyjskim interesom naftowym w Kostaryce, Wenezueli i w Meksyku. Ta rywalizacja rozpoczęła się jeszcze przed wybuchem I wojny światowej - w kwietniu 1914 r. po incydencie z Tampico (w miejscu, gdzie były wówczas najbardziej wydajne pola naftowe na świecie) amerykańscy marines zajęli miasto Veracruz destabilizując reżim Victoriano Huerty. Później zwalczali administrację Venustiano Carranzy, który był finansowany przez brytyjską firmę naftową Mexican Eagle. (Carranza później przerzucił się na współpracę z Niemcami, a w końcu meksykański rząd znacjonalizował przemysł naftowy, co Amerykanów przejęło mniej niż można było się spodziewać. Lepiej wszak, żeby ropa była w rękach skorumpowanych meksykańskich polityków niż w rękach europejskich mocarstw.)
Do najpoważniejszego starcia brytyjskich i amerykańskich interesów
naftowych doszło w 1922 r. Stawką w tej grze były wielkie koncesje
naftowe w sowieckim Baku. Bardzo liczył na nie powiązany z brytyjskimi
tajnymi służbami koncern Royal Dutch Shell, ale okazało się, że ubiegła
go Sinclair Oil Corporation z Oklahomy kierowana przez Harry'ego Sinclaira.
Była ona jedną ze spółek powstałych z rozbicia należącego do
Rockefellerów Standard Oil i miała swoją siedzibę w tym samym
nowojorskim wieżowcu, co pozostałe "niezależne" spółki z dawnego
kartelu. Sinclair zaproponował Sowietom, że w zamian za koncesje w Baku
postara się załatwić uznanie dyplomatyczne ZSRR przez administrację prezydenta Warrena Hardinga.
Gdy wszystko było już dogadane, prasa ujawniła aferę znaną jako skandal Teapot Dome. Okazało się, że zaangażowany w rozmowy z Sowietami
sekretarz spraw wewnętrznych Albert Fall wydzierżawił
po zaniżonej cenie należące do US Navy złoża ropy w Teapot Dome w
stanie Wyoming. Wybuchała wielka afera, Fall trafił do więzienia jako
pierwszy w historii członek rządu USA, negocjacje z Sowietami się
załamały a do dyplomatycznego uznania ZSRR nie doszło. Uwielbiany przez
naród prezydent Harding nagle zmarł w dziwnych okolicznościach -
podejrzewano otrucie, ale nie przeprowadzono sekcji zwłok.
Rozgrywka z Brytyjczykami nie była jeszcze zakończona. Prawdziwe starcie miało nastąpić w latach 30.
Następny odcinek serii "Największe sekrety: Inferno" -Margin Call będzie opowieścią o bankowości centralnej, pożyczkach, dziwnych zgonach w Weimarskich Niemczech, Wielkim Kryzysie i o tym jak Amerykanie i Polacy wymusili na Brytyjczykach przeorientowanie ich polityki wobec Niemiec. To będzie łącznik z serią "Zanim zapadła Mgła".
Następny odcinek serii "Największe sekrety: Inferno" -Margin Call będzie opowieścią o bankowości centralnej, pożyczkach, dziwnych zgonach w Weimarskich Niemczech, Wielkim Kryzysie i o tym jak Amerykanie i Polacy wymusili na Brytyjczykach przeorientowanie ich polityki wobec Niemiec. To będzie łącznik z serią "Zanim zapadła Mgła".
***
Notka techniczna: Jeśli gdzieś widzicie w tekście link zaczynający się od słowa Flashback, to znaczy, że to jest link do dawnego wpisu, do którego powinniście zajrzeć, by przeczytać go w nowym kontekście. I nie narzekać później jak Chehelmut, że pominąłem ważny wątek :)
***
Obserwacja z polskiego podwórka: Gdy w wiadomościach telewizyjnych pokazują chore dzieci robię się szalenie podejrzliwy. "Mała Zuzia urodziła się z kutasem na czole, można ją wyleczyć tylko dzięki kosztującej 6 gazylionów dolarów terapii komórkami macierzystymi w USA. Prosimy o wpłaty na konta fundacji Pro Civili z dopiskiem "jestem frajerem". Strasznie mnie irytują takie materiały, bo wiem że mają one za zadanie coś przykryć - jakiś wielki przekręt. Wiadomo, że krzywda dzieci działa na uczucia milonów głupich cipencji (a w nieco mniejszym stopniu na zidiocialych tatusiów). Ostatnio był ich istny wysyp w przekaziorach - więc się zastanawiałem, co Syndykat szykuje. No i zmarł dr Kulczyk. I przestali pokazywać chore dzieci. Gdy zaczną je pokazywać znowu odpowiedzcie sobie na egzystencjonalne pytanie: kto teraz odwali kitę?
***
Kto nie czytał jeszcze recenzji "Vrila" w poprzednim "Plusie Minusie" napisanej przez Filipa Memchesa, ten może jeszcze na nią rzucić okiem. Zachęcam też do zakupu książki.
Notka techniczna: Jeśli gdzieś widzicie w tekście link zaczynający się od słowa Flashback, to znaczy, że to jest link do dawnego wpisu, do którego powinniście zajrzeć, by przeczytać go w nowym kontekście. I nie narzekać później jak Chehelmut, że pominąłem ważny wątek :)
***
Obserwacja z polskiego podwórka: Gdy w wiadomościach telewizyjnych pokazują chore dzieci robię się szalenie podejrzliwy. "Mała Zuzia urodziła się z kutasem na czole, można ją wyleczyć tylko dzięki kosztującej 6 gazylionów dolarów terapii komórkami macierzystymi w USA. Prosimy o wpłaty na konta fundacji Pro Civili z dopiskiem "jestem frajerem". Strasznie mnie irytują takie materiały, bo wiem że mają one za zadanie coś przykryć - jakiś wielki przekręt. Wiadomo, że krzywda dzieci działa na uczucia milonów głupich cipencji (a w nieco mniejszym stopniu na zidiocialych tatusiów). Ostatnio był ich istny wysyp w przekaziorach - więc się zastanawiałem, co Syndykat szykuje. No i zmarł dr Kulczyk. I przestali pokazywać chore dzieci. Gdy zaczną je pokazywać znowu odpowiedzcie sobie na egzystencjonalne pytanie: kto teraz odwali kitę?
***
Kto nie czytał jeszcze recenzji "Vrila" w poprzednim "Plusie Minusie" napisanej przez Filipa Memchesa, ten może jeszcze na nią rzucić okiem. Zachęcam też do zakupu książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz