Analizowanie zamachów z 11 września 2001 r. przez pryzmat zjawiska synchroniczności oraz wątków okultystycznych wydaje się być czystym wariactwem. Nie zapominajmy jednak, że wielu przedstawicieli elit (Hitler, Churchill, Reagan...) okultyzm traktowało całkowicie na serio. Spójrzmy więc na ten epizod historii ich oczami...
Ilustracja muzyczna:: Ozzy Osbourne - Gets Me Through
Wielu samozwańczych "demonologów" zwraca uwagę na to, że Pentagon jest budynkiem opartym na planie pentagramu, a pentagram to jak wiadomo "satanizm". No nie do końca... Pentagram jest przede wszystkim znakiem ochronnym. Ma chronić przed demonami oraz innymi siłami zła (także tymi, które przyzywamy). Przerwanie pentagramu oznacza przerwanie ochrony. Atak na Pentagon w dniu 11 września 2001 r. był więc takim przerwaniem pentagramu - symbolicznym przerwaniem obrony Ameryki. I do tego połączonym z krwawą ofiarą - złożoną z ludzi, którzy byli na pokładzie Lotu 77. (Zidentyfikowano genetycznie szczątki wszystkich pasażerów tego lotu, z wyjątkiem pięciu porywaczy. Zwolennicy rozpowszechnianej przez tajne służby dezinformacyjnej teoryjki o rakiecie zakamuflowanej jako samolot, która miała uderzyć w Pentagon, jakoś przechodzą nad tym do porządku dziennego.)
Pentagon zaczęto budować 11 września 1941 r. Do przerwania "pentagramu" doszło więc dokładnie w 70-tą rocznicę tego wydarzenia. Liczba 70 ma swoje starotestamentowe, symboliczne znaczenie. To okres przez który Jerozolima i Babilon miały pozostać zburzone. Pentagon leży na 77. południku. I rozbił się o niego samolot zarejestrowany jako Lot nr 77. 77 to liczba tzw. Zemsty Lameka. Lamek, jeden z przedpotopowych patriarchów z Księgi Rodzaju, mówił: "Jeżeli Kain miał być pomszczony siedmiokrotnie, to Lamek siedemdziesiąt siedem razy!". Zemsta Lameka jest jednym z motywów masońskich legend. Lamek miał być bowiem przodkiem Hirama Abifa, fenickiego budowniczego Świątyni Jerozolimskiej, uznawanego za mitycznego założyciela wolnomularstwa. Warto więc zapytać kto miałby się mścić na amerykańskich siłach zbrojnych i za co? Jaki Babilon miał leżeć w gruzach przez 70 lat? No cóż, amerykańskie siły zbrojne rozstrzygnęły dwie wojny światowe i zimną wojnę. Okres 70 lat od jesieni 1941 r. był okresem niekwestionowanej globalnej potęgi USA. Atak z 11 września miał być więc symbolicznym złamaniem tej potęgi oraz przerwaniem "bariery ochronnej".
Swoją symbolikę miał też atak na WTC. Wielu okultystom kojarzył się z kartą tarota "Wieża", pokazująca płonącą wieżę trafioną piorunem boskiego gniewu. Widać czasem na tej karcie ludzi spadających z górnych pięter tej budowli. Karta ta oznacza zwykle wielkie nieszczęście.
W tej historii ważna jest też symbolika liczb. (Zawsze gdy mówię ezoterykom, że jestem numerologiczną "33", to zyskuje ich respekt. :) Dwie wieże przypominały jedenastkę – tak więc Kanał 11 z Nowego Jorku używał ich w swoim logo. 11 IX Amerykanie zapisują jako 911. 9 + 1 + 1= 11. 11 IX był 254 dniem roku 2001. 2 + 5+ 4 = 11. Do końca roku zostało 111 dni. Tego dnia wypadała też 10-ta rocznica wygłoszenia przez George'a H.W. Busha przemówienia w ONZ, w którym wspominał on o "Nowym Porządku Świata". Lot nr 11 uderzył jako pierwszy w WTC. Miał on na swym pokładzie 92 osoby. 9+2=11. Lot 77 (7 razy 11) miał 65. 6+5=11. 11 marca 2004 r., 911 dni po zamachach na WTC i Pentagon, doszło w Madrycie do największegozamachu terrorystycznego w Europie. "11" to w numerologii jedna z liczb mistrzowskich (podobnie jak "33").
12 X 2000r. doszło do ataku na ,,USS Cole”. W USA jest to
Dzień Kolumba. Jak wiemy, w 1492r. Kolumb wypłynął za Słupy Herkulesa w stronę
Nowego Świata. Na hiszpańskich monetach umieszczono później symbol 2 kolumn –
Słupów Herkulesa czyli Ceuty i Gibraltaru. Na pierwszych amerykańskich dolarach
pojawia się ten sam symbol – 2 kolumny oplecione przez węża. Później
przekształciły się one w jedną kolumnę a później w znak $.
No cóż, żyjemy w "społeczeństwie spektaklu". A zamachy z 11 września był spektaklem - zarówno dla ludu, jak i dla Wtajemniczonych.
***
To już ostatni odcinek serii "11". Mam nadzieję, że się Wam podobała, choć mam też świadomość, że kolesie twierdzący, że nie było żadnych zamachów, wież WTC i Pentagonu, nie byli zadowoleni.
***
Rosyjska strategia wobec Ukrainy przypomina bajkę o Piotrusiu i wilku. Cyrk z koncentracją wojsk na granicy, groźbami i prowokacjami będą powtarzać tyle razy, aż wszystkim się to znudzi. Gdy Ruscy będą realnie gotowi na atak, nikt już nie będzie Ukraińcom wierzył, że są zagrożeni.
Dobrze, że Biden zagroził Rosji ostrymi sankcjami, jeśli dokona ona inwazji. Gdyby tego nie zrobił skompromitowałby się totalnie. Jednocześnie jednak pokazał swoją miękkość - godząc się na rozmowy z Rosją w sprawie statusu Ukrainy. W rozmowie z Zełenskim musiał później zapewniać, że nie porzuca Ukrainy - wcześniej pojawiły się przecieki, że naciska na Kijów, by dał pełną autonomię Donbasowi. Z projektu ustawy budżetowej zniknęły zaś sankcje przeciwko Nordstream 2. Administracja Bidena wysyła więc sprzeczne sygnały. Pokazuje Rosji że się waha i jest słaba. A to jest oczywiście zachętą do eskalowania przez karzełka Putina-Chujłę agresji przeciwko bratniemu słowiańskiemu narodowi.
Karygodne niezdecydowanie wykazuje też w relacjach z Pekinem. Z jednej strony urządza szopkę z "dyplomatycznym bojkotem" olimpiady w Pekinie. ("Avengers ogłaszają dyplomatyczny bojkot Thanosa".) Z drugiej blokuje ustawę zakazującą importu paneli słonecznych i samochodów elektrycznych budowanych w chińskich obozach koncentracyjnych.
A Chiny oczywiście nadal się tuczą amerykańską awangardową techniką. Dowodem na to jest choćby prototyp ich nowego silnika hipersonicznego, oparty na projekcie zarzuconym przez NASA 20 lat temu.
Ps. Być może Wam umknęła ta wiadomość, ale kilka dni temu szef indyjskiego sztabu generalnego zginął w katastrofie śmigłowca. Na początku 2020 r. podobny wypadek zdarzył się szefowi sztabu generalnego Republiki Chińskiej (Tajwanu). Ciekawe, czy planiści obu zdarzeń są w Pekinie?
***
Mój komentarz do ujawnionych taśm z Michnikiem obściskującym, całującym i romantycznie trzymającym za rączkę gejnerała Jarucwelskiego, wyznającym mu miłość i mówiącym, że ma na niego ochotę: Od lat powtarzam, że Jarucwelski zrobił scenę zazdrości, gdy dowiedział się, że Michnik był na plebanii u ks. Jankowskiego...
No cóż, LPG to ludzie a nie ideologia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz