Zbigniew Stonoga wciąż jest formie, co widać między innymi na tym filmie, w którym odnosi się do stawianych mu zarzutów przez prawicowych dziennikarzy ("wy dziennikarze zajebani!" :) . A to mówi, że może ujawni Załącznik XIII z raportu z likwidacji WSI a to pokazuje zapis swojej rozmowy z Andrzejem Lepperem sugerując, że Lepper przywiózł ze Smoleńska dokumenty i "straszne video". Poczekamy, zobaczymy czy rzeczywiście coś takiego wypłynie - ale hakowe sugestie Stonogi są oczywiste.
Zgadzam się opinią jednego z komentatorów zamieszczoną pod poprzednim wpisem mówiącą, że Stonoga to taki Azef na miarę III RP. Agent-prowokator. Ale pamiętajmy, że Azef zabił rosyjskiego ministra spraw wewnętrznych i omal nie złgadził cara. Azef był przy tym narzędziem międzynarodowej konspiracji wewnątrz carskich tajnych służb. Konspiracji zmierzającej do zmiany reżimu w Rosji. Pisałem o tym w pierwszym odcinku uwielbianej przez moich czytelników serii Archanioł. (Piotrze Zychowiczu - przeczytaj zanim oddasz "Pakt Piłsudski-Lenin" do druku i nie zapraszaj na łamy swojego miesięcznika takich fałszerzy historii jak hrabia Adam Zamoyski). Czy w służbach specjalnych III RP/Ubekistanu/Państwa Teoretycznego zawiązał się więc jakiś spisek mający na celu zmianę reżimu?
Z zeznań odtajnionych przez Stonogę wynika, że kelnerzy (tacy jak w "Fight Clubie" ? :) pracowali na rzecz Falenty, który natomiast przez wiele lat pracował dla ABW i CBA (sam to przyznał) pomagając wsadzić kilku aferzystów do więzienia. Falenta skarży się, że części jego doniesień (np. dotyczących HGW i Zdrojewskiego) zamiatano pod dywan i że informował CBA o nagraniach u "Sowy i przyjaciół". Nagrywać miało CBŚ, ale zapewne dokumentację nagraniową przejęło w całości CBA.
Według Pawła Wrońskiego, byłego funkcjonariusza SB i zarazem autora powieści "Mord założycielski" o podsłuchach wiedziała jedna z nagrywanych stron, gdyż dyktafony były tak ukryte, że można było łatwo je zauważyć. Wroński sugeruje, że Bartłomiej Sienkiewicz prowadził rozmowę z Belką tak, by wyciągać od niego informacje mogące zostać użyte do szantażu. W pewnym momencie jednak Sienkiewicz stracił kontrolę nad sytuacją i taśmy zostały ujawnione. Za aroganckim, mającym arystokratyczne maniery ministrem nie przepadali funkcjonariusze Resortu. Mogą więc prawdą okazać się spekulacje "W Sieci", że za aferą taśmową stał szef CBA Paweł Wojtunik. (Zauważcie, że na taśmie z Bieńkowską Wojtunik jest bardzo ostrożny i głównie stara się przedstawić siebie jako niezłomnego bojownika antykorupcyjnego. Nisztor był swego czasu oskarżany o to, że jest tajnym współpracownikiem CBA) Oznaczałoby to, że CBA obaliło trzy rządy: Kaczyńskiego (pośrednio), Tuska i Kopacz. I tu wracamy do Stonogi i jego związków z aferą gruntową...
Obecne kadry CBA opierają się na ludziach z CBŚ, ściągniętych tam przez Wojtunika. O dziwnych koneksjach szefa CBA i jego zastępców (m.in. w związku za aferą hazardową i sprawą Olewnika) pisał kiedyś Ścios. CBA tworzą więc obecnie policjanci specjalizujący się w "zwalczaniu" przestępczości zoorganizowanej, a znając "dorobek" zaesbeczonej policji III RP to powinno być powodem do niepokoju. CBA może być bowiem mocno zinfiltrowana przez ludzi ze struktur mafijnych stworzonych przez WSI. To WSI stało przecież za "Pruszkowem", "Wołominem" oraz "Baraniną". Rozgrywka na linii CBA-WSI-CBŚ tłumaczy aferę gruntową z 2007 r., aferę hazardową i obecną aferę podsłuchową.
Znamy już graczy, znamy zasady gry, więc musimy zadać pytanie: O CO TOCZY SIĘ GRA?
Gdy będziemy wiedzieć, Obóz Niepodległościowy będzie mógł opracować strategię zwycięstwa.
A jak na razie mogę Wam powiedzieć: Witajcie w Hinamizawie!
***
Zainteresowanych tajną stroną historii i po prostu dobrą lekturą zapraszam też do sięgnięcia po moją książkę "Vril. Pułkownik Dowbor". I w wersji papierowej i jako ebook.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz