Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Korea. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Korea. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 3 września 2012

Sun Myung Moon (1920-2012)


Zmarł wielebny Sun Myung Moon, fałszywy mesjasz, założyciel Kościoła Zjednoczeniowego, twórca biznesowego imperium i zarazem jeden z bohaterów Zimnej Wojny honorowany za swoje zasługi w walce z komunizmem przez Richarda Nixona, Ronalda Reagana, George'a H. W. Busha, Margaret Thatcher, Caspara Weinbergera czy gen. Alexandra Haiga, który nazwał go "wielkim  rozjemcą i jednoczycielem na światową skalę". Moon był postacią głęboką osadzoną w strukturach wywiadowczych Wolnego Świata. Komisja Kongresu USA wskazała w 1978 r. że wielebny był finansowany przez KCIA (wywiad Korei Południowej) oraz dwóch japońskich biznesmenów-zbrodniarzy wojennych: Yoshiego Kodamę (oyabuna Yakuzy i zarazem działacza wielu tajnych nacjonalistycznych stowarzyszeń) i Ryoichiego Sasakawę, który nazywał siebie "najbogatszym faszystą na świecie". Wielebny Moon był znany jako przekonanym antykomunista, który łożył miliony na propagandę wymierzoną w Imperium Zła i promował konserwatywne sprawy. Miał z komunistami fatalne doświadczenia - w 1948 r. trafił do północnokoreańskiego obozu koncentracyjnego, z którego uciekł w czasie wojny korzystając z amerykańskiego bombardowania. Był jednym z tych, którzy powstrzymywali komunizm w Azji. W 1991 r. zaczął jednak odgrywać rolę nieoficjalnego wysłannika Seulu w kontaktach z Koreą Północną. Tak to fortuna w służbach kołem się toczy... Choć polskie media zapewne będą w nadchodzących dniach wieszały na nim psy  przedstawiając go przede wszystkim jako przywódcę niebezpiecznej sekty (poniekąd słusznie, ale Korea, Japonia i Chiny mają długą tradycję takich wojowniczych sekt i tam one ludzi tak nie gorszą jak u nas chrześcijan lub może raczej postchrześcijan), ja widzę w nim postać o wiele bardziej fascynującą: bojownika Zimnej Wojny, jednego z ostatnich przedstawicieli ginącego gatunku.

Ps. Ciekawe, kto przyjedzie na jego pogrzeb?