czwartek, 11 października 2012
Przedwyborcze sprzątanie
Nieco przedwyborczego sprzątania. :) Conan O'Brian dosyć trafnie przedstawia amerykańską kampanię. Powyżej materiał o tym, jak Obama i Biden próbują sprzedać nowe slogany wyborcze, które zastąpią Change. Najbardziej podobał mi się "You should vote for Mr. Romney" :) Poniżej nieco więcej satyry w ten sam deseń.
*** Oczywiście amerykańscy prawicowcy powracają również do sprawy wyznania Baraka Barakowicza. Odkryli m.in., że od czasów studenckich nosi pierścień z napisem "Nie ma Boga prócz Allaha". Na filmie poniżej zbiór intrygujących wypowiedzi Obamy dotyczących islamu. Ja sądzę, że jest on zwyczajnym modernistą, któremu wszystko jedno jak się nazywa Bóg, do którego się nie modli.
***
Religia jest również czasem wypominana Romneyowi. Zapewne wielu mormonów wierzy, że wypełnia on tzw. Proroctwo Białego Konia, mówiące, że w przyszłości konstytucyjnemu ustrojowi USA będzie groził upadek, ale uratuje go Mormon. Romney nie jest jednak pierwszym Mormonem, który próbuje zostać prezydentem USA. Pierwszym był "prorok" Joseph Smith. W 1844 r. kandydował na najwyższy urząd chcą wprowadzić w USA mormońską teokrację. Kampania została jednak brutalnie przerwana. Smith został zlinczowany.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
BTW
OdpowiedzUsuńKolejny kawałek układanki:
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/12227,kolporterzy-klamstwa.html
mmm777
Czytałem. Tych dwóch to gostkowie łatwi do szantażu. Każdy z nich miał w karierze poważny incydent, który zamieciono pod dywan.
Usuńhttp://www.altair.com.pl/news/view?news_id=8479
UsuńWłaśnie, mało kto zwraca uwagę, że po ''pierwszym afroafrykańskim prezydencie'' [ choć taki z niego czarny jak ze mnie blady murzyn ] przyszła kolej na transgresję z drugiej strony : Amerykanie naprawdę mają powody obawiać się mormonów u władzy, wprawdzie była to konfesja prześladowana bez precedensu w dziejach Stanów, niemniej solidnie sobie nagrabili - ich guru Smith trafił do aresztu i został zlinczowany bo kazał wcześniej spalić cały nakład i zdemolować redakcję gazety byłego mormona, który obnażał jego dyktatorskie zapędy i seksualne nadużycia, poważył się na rzecz niesłychaną, złamanie zasady wolności słowa poważnie wtedy traktowanej przez Amerykanów. Wcześniej zostali wypędzeni znad Missouri za szarogęszenie się na ziemi uważanej przez nich za święta i dlatego wg nich przynależnej im a nie byli kwakrami i już wtedy mieli swoją uzbrojoną milicję, później urządzili parę masakr w Utah itd. Szukałem ostatnio informacji na temat tej religii i przyznam, że jeśli chodzi o stopień pojechanego synkretyzmu z mormonami może rywalizować chyba tylko rastafarianizm - to jakiś przedziwny miks judaizmu, protestantyzmu, masonerii, indiańskiego szamanizmu i Bóg czy raczej diabeł raczy wiedzieć czego jeszcze. Z drugiej skoro miliony żydów, muzułmanów i chrześcijan może wierzyć, że parę zasyfionych półpustynnych pagórków w Palestynie jest ''ziemią świętą'' to dlaczego by i nie jakimś mormonom wolno uważać za takowe wzgórza nad Missouri ? [ tam przynajmniej ładniej ]
OdpowiedzUsuńPolityka zagraniczna to poważna sprawa:)... Wszędzie potrzebny jest porządek. Także, a może przede wszystkim na świecie. PEACE:D
OdpowiedzUsuń