środa, 6 marca 2013
Hugo Chavez (1954-2013)
Wenezuelski dyktator Hugo Chavez zmarł po długiej i ciężkiej chorobie (tu możecie przeczytać dobrą sylwetkę zmarłego, a tu obejrzeć kilka jego klimatycznych zdjęć). A Fidel Castro nadal żyje.
Wiceprezydent Maduro twierdzi, że rak, który wykończył przywódcę był "wrogim atakiem". Pojawiają się już teorie mówiące, że prezydent Wenezueli zmarł tak naprawdę w kubańskim szpitalu, co zatuszowano ze względu na kontrowersje związane z panoszącą się w Caracas bezpieką Castro. Naród pogrążony w autentycznym smutku, obozowi władzy grozi rozpad, Obama zaciera ręce, a mi gostka trochę żal. Wiem, wiem, był komuchem i "strasznym dyktatorem", ale miał niewielu ludzi na sumieniu, autentycznie troszczył się o biednych, był nacjonalistą i był zabawny. Zrobił na mnie wrażenie w jednym z filmów dokumentalnych (lewackich), gdy wspominając młodość rzucił parę zdań z rozmówek angielsko-hiszpańskich. "Czy posprzątać pański pokój?", "Czy wzywał pan służbę" - "Tak nas wówczas traktowano. Jako przyszłych służących i kelnerów w USA". Chavez uśmiechnął się. Widać było w jego oczach satysfakcję. Postawił się największemu mocarstwu na swojej półkuli i przetrwał, a jego sława wśród lewactwa przyćmiła wyblakłą czerwoną gwiazdę Castro (no cóż szeroko sypnął lewactwu pieniędzmi). Mimo to założę się, że niektórzy ludzie z CIA będą za Chavezem tęsknić. Wbrew pozorom potrafili bowiem się z jego ludźmi dogadać i razem kręcić narkotykowe deale. I to być może była tajemnica przetrwania Chaveza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciekawe co dalej z tym krajem. Wczoraj wielu moich wenezuelskich znajomych otwieralo w radosci szampana, wszyscy maja nadzieje na wielkie zmiany i otwarcie na swiat.
OdpowiedzUsuńO lewicowych złudzeniach co do Chaveza :
OdpowiedzUsuńhttp://www.dialog.edu.com.pl/index.php?route=product/product&path=19_6&product_id=449
...widzę Fox, że jednak niektórzy narodowcy ci się podobają, byle tropikalni [ no ale tu ''linia partyjna'' nie obowiązuje - endecy z drugiego końca świata panu prezesowi nie brużdżą a może nawet Chavez liczyć na jego łaskę jako taki III-cioświatowy Gierek ? ]
OdpowiedzUsuńNie narodowcy, tylko nacjonaliści. Sam jestem nacjonalistą, tylko piłsudczykowskim, OZON-owym. Endeków uważam po prostu za cieniasów, którzy nie są wystarczająco nacjonalistyczni.
UsuńJaki dyktator?, jak był zawsze wybierany w wolnych wyborach?
OdpowiedzUsuńHitlera też wybrano w wolnych wyborach
UsuńChavez to nie Hitler.
UsuńOczywiście, że nie, ale teza przedmówcy brzmiała, że jeśli ktoś jest wybrany w wolnych wyborach, to nie jest dyktatorem. Hitler jest przykładem na to, że teza jest fałszywa, a dyktaturę można wprowadzić demokratycznie.
UsuńGdyby próbował wprowadzać dyktaturę nie zostałby wybrany ponownie. A gdyby rzeczywiście wprowadził dyktaturę - nie byłoby następnych wyborów.
UsuńCiekawostka z Wenezueli - rozmawialem wczoraj z kolezanka z Caracas, ktora przyleciala na chwile do Europy. Wiecie co wezmie do domu na pamiatke? Mąke Harina Pan - obok kurczaka najbardziej deficytowy produkt :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę spanikowani to muszą być na Kubie. Kto ich będzie teraz sponsorował :)
Usuń