czwartek, 20 grudnia 2012
Polskie siły specjalne w Jordanii?
Powyższa fotka co prawda z Iraku, ale z braku laku...
Polscy żołnierze w Jordanii, nad syryjską granicą? Fragment krótkiej notki z Debki: A Saudi paper reports that the Jordanian army has been issued with gas masks against a possible chemical weapons attack from Syria. An emergency was also declared along the Jordanian-Syrian border. DEBKAfile: If this report is substantiated, it means that the US military and NATO have passed information to Amman indicating that the chemical threat from Syria is near. US, Czech and Polish special forces are stationed in Jordan ready to counter such an attack." Wcześniej serwis ten podawał (też w krótkiej notce) o czeskich, specjalistycznych oddziałach chemicznych. Ich obecność w Jordanii została już potwierdzona przez inne źródła. Co do naszych sił, to oficjalny serwis Wojska Polskiego podaje jedynie informację, o polsko-jordańskim forum biznesowym w Ammanie poświęconym współpracy wojskowej, do którego doszło w listopadzie. Jeśli wiadomość Debki to nie dezinformacja, to pojawia się pytanie kto zdecydował o wysłaniu naszych wojsk w tamten region i czemu zrobił to wbrew interesom Rosji?
Ruscy dostarczają do Syrii Iskandery, a ich flota znowu się zbiera u syryjskich wybrzeży (oraz składa wizyty w irańskim porcie). Putin robi podobną demonstrację jak Aleksander II w czasie wojny secesyjnej. Możemy się pocieszać, że rosyjski car zginął później w zamachu bombowym...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No tak, czescy komandosi ćwiczą sobie w Jordanii akurat wtedy, gdy wojna może rozlać się z Syrii na region. Rzeczywiście przypadek!
OdpowiedzUsuńFakt. Wszystko ma pewnie dodatkowo związek ze Smoleńskiem.
UsuńNie, Smoleńsk dodatkowo może mieć związek z przetasowaniami i rozstawianiem pionków na planszy przed zbliżającym się konfliktem.
UsuńNie. Nie ma żadnych przetasowań. To tylko zbiór zbiegów okoliczności. Pionki się same przewracają na szachownicy. Wszystko jest dokładnie tak jak mówią w wieczornym wydaniu "Wiadomości".
UsuńA w ogóle to w 1939 Niemcy mieli niesamowite szczęście (bo przecież mówić o zaplanowanym działaniu to myślozbrodnia), że zgromadzili akurat nad Polską granicą takie masy wojska! Już we wrześniu przydały im się one do ataku na Polskę.
OdpowiedzUsuńCoż za zbieg okoliczności?!
Czescy operatorzy, tak jak i Polscy są w KASOTC nie pierwszy raz, fakt faktem ich obecność w KASOTC może być również działaniami maskującymi ;)
OdpowiedzUsuńSzlezwig-Holstein był okrętem szkolnym. Co więcej był z wizytą kurtuazyjną.
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu, że pociski ze szkolnego na wizycie kurtuazyjnej niszczyły jak ze zwykłego na misji bojowej.
Czy za dziesięć lat zrozumiemy co się stało naprawdę w Smoleńsku??? Czy ruskie wykończyły/ wyczyściły sobie opozcję w polsce przed wielkim globalnym konfliktem?
OdpowiedzUsuń