sobota, 9 czerwca 2018

Dies Irae: Hitler - od NEETa do mandżurskiego kandydata

Ilustracja muzyczna: Hiroyuki Sawano - Out of Control

"O swojej rodzinie wiem niewiele. Specjalnie się tym nie zajmowałem"
  Adolf Hitler



Maria Anna Schicklgruber wróciła w 1837 r. z wielkiego miasta do swojej wioski w austriackim regionie Waldviertel. Szukała wcześniej zarobku pracując jako służąca w domach bogatych ludzi. Wróciła w ciąży. Takie historie często się wówczas zdarzały i nie budziły szczególnego szoku. Szokujące dla współczesnych było raczej to, że Maria Anna w chwili zajścia w ciążę była starą panną mającą ponad 40- at. Logika podpowiadała więc, że ten kto zrobił jej dziecko, był albo od niej starszy albo zboczony. W czerwcu 1837 r. urodziła syna, którego nazwano Alois. Jako nieślubne dziecko, nosił po matce nazwisko Schicklgruber. Gdy miał pięć lat jego matka wyszła za Johanna Georga Hiedlera. Alois wychowywał się u jego brata Johanna Nepomuka Hiedlera.  W 1876 r. Alois złożył wniosek o zmianę nazwiska na "Hiedler". Stało się tak z inicjatywy Johanna Nepomuka, który sam nie miał syna a bardzo polubił swojego bratanka i chciał mu zapewnić spadek. Johann Nepomuk namówił więc swojego brata Johanna Georga, by ten, pod koniec życia, usynowił Aloisa. Na akcie usynowienia złożyło swoje krzyżyki trzech świadków - wszyscy z nich byli analfabetami. Urzędnik walnął się w akcie i zapisał błędnie nazwisko jako "Hitler".







Kto był prawdziwym ojcem Aloisa i zarazem dziadkiem Adolfa Hitlera? Miejscowi opowiadali, że przez 14 lat Maria Anna Schicklegruber dostawała alimenty od bogatego Żyda z Grazu niejakiego Frankenbergera. W 1946 r. Hans Frank, były prawnik Hitlera i później władca Generalnego Gubernatorstwa, zeznał Amerykanom i opowiedział kapelanowi więziennemu w Norymberdze, że w 1930 r. Adolf Hitler kazał mu zbadać sprawę próby szantażowania go przez jednego z krewnych. Krewny ten groził ujawnieniem sprawy pochodzenia dziadka Fuehrera. Frank podczas swojego śledztwa doszedł do tego, że rzeczywiście był jakiś Frankenberger, który wypłacał alimenty babci Hitlera. Niemiecki historyk Werner Masser nie znalazł jednak później żadnego śladu, by jakaś bogata rodzina Frankenbergerów mieszkała wówczas w Grazu. Nie znalazł jej śladu w całej Górnej Austrii. Czyżby Frankenberger był tylko antysemickim wymysłem? Czy może był słupem kogoś potężniejszego?W latach 30. przeszłość Hitlera badały też austriackie tajne służby podległe kanclerzowi Dollfusowi i jego następcy Schuschniggowi. Rzekomo doszły one do tego, że ojcem Aloisa Schicklegrubera był... Salomon Mayer von Rothschild,  głowa wiedeńskiej gałęzi rodu Rotszyldów. Babka Hitlera miała pracować jako służąca w jego wiedeńskiej rezydencji. Została wyrzucona, gdy jej ciąża stała się zbyt widoczna. Później Alois cieszył się niezrozumiałą protekcją kogoś wysoko postawionego. Został naczelnikiem komory celnej na granicy austriacko-bawarskiej, choć przecież był nieślubnym dzieckiem i nie miał wykształcenia. Zarabiał na tym stanowisku tyle, co dyrektor szkoły. Do czego dochodziły przychody z łapówek. Kto mu załatwił tę posadę? Alois był członkiem lokalnej elity i afiszował się z liberalnymi poglądami. Miał również liberalne podejście do spraw seksualnych, co przejawiało się jego "kompleksem pokojówki". Jako drugą żonę wziął sobie służącą, która pracowała u niego. Podobnie jak trzecią żonę, którą była Klara Plotzl, wnuczka... Johannesa Nepomuka Hiedlera (czyli człowieka, który według niektórych badaczy był jego prawdziwym ojcem!). Klara urodziła 20 kwietnia 1889 r. Adolfa Hitlera. Według żydowskiego konspirologa, rabina Marvina Antelmanna, Adolf Hitler został poczęty w Tisha b'Av. W tradycyjnym judaizmie to dzień żałoby upamiętniający zburzenie pierwszej i drugiej Świątyni jerozolimskiej. (W 1942 r. w Tisha b'Av przeprowadzono największą deportację z Getta Warszawskiego.) W sabataizmie, czyli żydowskiej okultystycznej herezji wrogo nastawionej do tradycyjnego judaizmu, ten dzień był natomiast okazją do orgii, podczas których oddawano się m.in. kazirodztwu.

Flashback: Sabatejskie obozy zagłady

W 1938 r., ledwo co wojska niemieckie zajęły Austrię a miejscowości z parafii w której znajdowała się wioska Aloisa Hitlera i jego matki wysiedlono i przeznaczono na poligon. Zabudowania niszczono ogniem artyleryjskim a stare groby były rozjeżdżane przez czołgi. Specjalna ekipa podległa Heydrichowi przetrząsała archiwa w poszukiwaniu wzmianek o prawdziwych przodkach Hitlera. W 1942 r. po zamachu na Heydricha, na jego archiwach położył łapy Himmler. I również rozpoczął tajne śledztwo w sprawie pochodzenia rodzinnego Fuehrera. W 2010 r. badania przeprowadzone przez belgijskich genetyków wykazały, że Hitler miał sporą domieszkę DNA typowego zarówno dla Żydów aszkenazyjskich jak i dla sefardyjskich, a także dla ludów z Afryki Północnej. W 2014 r. odkryto zaś ślady DNA typowego dla aszkenazyjczyków w próbce pochodzącej z włosa Ewy Braun, żony przywódcy III Rzeszy.




Z pewnością Hitler dużo zmyślił w "Mein Kampf" na temat lat  swojej młodości a historycy bezkrytycznie to przyjmowali. Mocno przesadzał mówiąc np. że ojciec się nad nim znęcał. Alois Hitler został zapamiętany jako wesoły człowiek, który mało czasu poświęcał na wychowywanie dzieci. Jeśli od czasu do czasu sięgał po pasek, to i tak mniej bił swoje potomstwo niż to było wówczas powszechnie przyjęte. Z kolei matka rozpieszczała małego Adolfa, który ogólnie miał szczęśliwe dzieciństwo.

Ilustracja muzyczna: Himouto! Umaru-chan Opening



W 1907 r. Adolf udał się do Wiednia, gdzie dwukrotnie próbuje się dostać do akademii sztuk pięknych. Egzaminatorzy uznają jednak, że o ile świetnie maluje on budynki i maszyny, to nie ma drygu do malowania ludzi. Hitler zostaje więc NEETem - zanie uczy się, nie pracuje, całe dnie spędza na rozrywkach. Chodzi do opery, zakłada swoją chomiczą bluzę, tworzy fantastyczne obrazy przedstawiające miasta przyszłości, próbuje komponować własną operę. Przesiaduje całymi dniami w swoim pokoju nie schodząc nawet na posiłki. (Dzisiaj pewnie całymi dniami grałby na konsoli, słuchał muzyki i oglądał seriale.) Żyje z renty po zmarłym ojcu, pieniędzy, które przesyła mu ciotka i oszczędności.

Niestety pieniądze się kiedyś kończą. Hitler nie ma z czego zapłacić za czynsz i zostaje bezdomnym. Jest madao. Śpi na parkowych ławkach, nosi włosy do ramion i poza tym nie za bardzo wiadomo, co robi przez dwa lata. Być może informacje na ten temat były w aktach wiedeńskiej policji, które po 1938 r. zostały wyczyszczone przez niemieckie tajne służby.



W każdym bądź razie po pewnym czasie przenosi się do "luksusowego" schroniska dla bezdomnych. "Luksusowego" w tym sensie, że ma tam swój oddzielny pokój z łazienką, oświetlenie elektryczne i bibliotekę w której przebywa całymi dniami. Pobyt opłaca z pieniędzmi zarobionych na sprzedaży malowanych przez siebie widokówek. Od czasu do czasu wpadają mu w ręce broszurki wielkoniemieckich towarzystw okultystycznych, ale chyba traktuje je tylko jako ciekawostki. Nie są znane jego żadne antysemickie wypowiedzi z tego okresu. W rozmowach z innymi pensjonariuszami schroniska często broni kompozytorów pochodzenia żydowskiego i twierdzi, że Żydzi wnieśli pozytywny wkład do historii jako pierwsi przyjmując monoteizm! Czasem je posiłki w żydowskich instytucjach charytatywnych. Przez pewien czas jego wspólnikiem w biznesie z pocztówkami jest Żyd. W 1913 r. Hitler udaje się do Monachium i próbuje się zaczepić w tamtejszym światku artystycznym. Miga się przy tym od służby w wojsku austro-węgierskim.



Gdy wybucha pierwsza wojna światowa daje się jednak ponieść wielkoniemieckiemu patriotyzmowi. Jest w grupie świętujących wybuch wojny na głównym placu miejskim w Monachium. Zdjęcie, w którym uchwycono go w tłumie robi Heinrich Hoffmann, późniejszy osobisty fotograf Hitlera. Adolf zgłasza się do bawarskiego wojska. Urzędnicy nie zauważają, że jest obywatelem austriackim, więc jego przyjęcie jest sprzeczne z prawem. Na jesieni trafia na front i bierze udział w pierwszej bitwie pod Ypres.


 Ilustracja muzyczna: Myth & Roid - Jingo Jungle - Youjo Senki Opening

Jakim jest żołnierzem? To zależy kogo o to spytać. Dla tych, którzy codziennie służą w okopach jest "tyłową świnią". Dla dowództwa jest sumiennym i odważnym żołnierzem, który codziennie ryzykuje życie dostarczając jego rozkazy do okopów, często na wysunięte posterunki. (Podobną służbę odbywa filmowy młody Indiana Jones.) Hitler zostaje dwukrotnie odznaczony Żelaznym Krzyżem. Jest też dwukrotnie ranny: raz w ostrzale artyleryjskim kwatery batalionu, drugi raz w ataku gazowym. Jego regiment walczy nad Sommą, pod Arras i pod Passchendaele. Na zdjęciach z kolegami z pułku Hitler nigdy się nie uśmiecha. Być może cierpi na PTSD, którego w odróżnieniu od kolegów nie łagodzi za pomocą alkoholu  i dziwek. Koledzy uważają go za lekkiego odludka i dziwaka, ale tolerują. Chętnie wymienia swój przydział tytoniu na dżem. Przygarnia też foksteriera, którego uczy różnych sztuczek. Odrzuca propozycje awansu. Po latach pracownicy Kancelarii Rzeszy lubią słuchać jak niezwykle plastycznie, z wykorzystaniem całego swojego talentu aktorskiego opowiada o życiu na froncie zachodnim.


W październiku 1918 r. zostaje tymczasowo oślepiony w wyniku ataku gazowego. (Lekarze podejrzewają psychosomatyczną ślepotę, w wyniku stressu bojowego - coś co się zdarzało nawet spartańskim wojownikom.) Trafia do sanatorium w Pasewalku. Tam dochodzi do niego wiadomość o rozejmie. Wpada w rozpacz. Leczy go wybitny psychiatra dr Edmund Forster. Z relacji jego znajomych wynika, że Forster zaaplikował Hitlerowi terapię hipnotyczną. Podczas tej terapii zdołał wzbudzić u pacjenta niesamowitą pewność siebie. (Później dokumentacja medyczna Hitlera została całkowicie oczyszczona a Forster popełnił samobójstwo w 1933 r.) Hitler zmienia się z nieszkodliwego artysty-pierdoły w człowieka przekonanego, że zostanie przywódcą Niemiec i owładniętego poczuciem misji do spełnienia. Czuć tą olbrzymią pewność siebie i mesjanizm w późniejszych wystąpieniach publicznych Hitlera. W obliczu tej siły tracą rezon dumni generałowie i marszałkowie, nie mówiąc już o cywilnych politykach takich jak Emil Haha. Nie wgłębiający się w nowoczesne teorie psychologiczne katolicki ultrareakcjonista von Stauffenberg jest później przekonany, że Hitler jest opętany przez Szatana.  Gdy zaś poproszono Carla Gustava Junga o zrobienie portretu psychologicznego Hitlera, odmówił twierdząc, że wódz III Rzeszy jest kontrolowany przez dawnych nordyckich bogów.



Po zwolnieniu ze szpitala Hitler wraca do koszar w Monachium i nie ma za bardzo co ze sobą zrobić. Szuka więc sposobu na aktywność polityczną. Na jednym ze zdjęć ma czerwoną opaskę na ramieniu. To czas Bawarskiej Republiki Rad. Jeden z zastępców Ernsta Roehma powiedział później Douglasowi Reedowi, korespondentowi "The Times", że podczas pacyfikowania Bawarskiej Republiki Rad wzięli Hitlera do niewoli razem z ochroniarzem pewnego żydowskiego komisarza. Hitler uniknął rozstrzelania sypiąc kolegów i pracując jako konfident kontrwywiadu wojskowego. Istotnie wkrótce potem Hitler zasiada w sądzie koleżeńskim oceniającym postawy żołnierzy podczas bawarskiej rewolucji bolszewickiej. W aktach zostaje wpisany jako konfident-agitator i trafia na wojskowy kurs dla propagandystów. Na tym kursi styka się z okultystami z Towarzystwa Thule i z poglądami, które staną się wkrótce jego programem politycznym. To tam staje się antysemitą. We wrześniu 1919 r. pojawia się na zebraniu niszowej Niemieckiej Partii Robotniczej. Wbrew późniejszej legendzie, nie został tam wysłany jako szpicel armii. Armia doskonale się orientuje w stosunkach wewnątrz tej partii, bo jest ona tworzona przez jej ludzi i ludzi ze Stowarzyszenia Thule. Hitler został tam oddelegowany, po to by wspomóc ją swoim talentem oratorskim. Dzięki wsparciu Reichswehry przemienia ją w poważną organizację, nad którą przejmuje władzę. Dawny NEET zamienia się w Wodza, który 13 lat później obejmie władzę totalną nad Niemcami. Ma w tym procesie niemal cały czas wsparcie wojska - tak daleko posunięte, że niemiecki historyk Heinrik Eberle nazwie Hitlera "Homonkulusem Reichswehry". (A może lepiej go nazwać Homonkulusem dra Forstera?) Żądni rewanżu za przegraną wojnę pruscy wojskowi po raz kolejny igrają z ciemnymi siłami, które ich przerastają. Ale już wkraczamy w klimaty rodem z filmu "Hiszpanka"...


W kolejnym odcinku serii Dies Irae będziemy kontynuować "Saga of Hitler the Evil".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz